Skocz do zawartości
Nerwica.com

Iwrit

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Iwrit

  1. Witaj Justyno To mój pierwszy post na tym forum, od dawna funkcjonuję na forum boreliozy i chlamydiozy i należę do SCHNB. Od dwóch lat leczę się na tę chorobę, przyjmuję też setaloft i trazodon na zaburzenia lękowe i depresję. Niestety leczenie borelki zależy od długości infekcji. Przyjmuje się wg. NFZetu, że nie ważne jak jest zaawansowana, po prostu wystarczy 3 lub 4 tygodnie leczenia jednym lub dwoma antybiotykami. W realności jest tak, że taka terapia pomaga w bardzo świeżych zakażeniach, często pacjenci czują się po tym lepiej. Jednak mamy tutaj dwie możliwości: 1. choroba wycisza się i przechodzi w stan utajony, tworząc formę L- przetrwalnikową bakterii i wyjdzie znów w czasie osłabienia organizmu, 2. choroba cofnie się na parę tygodni po czym znów wracają objawy, wskazuje to już na przeciążenie organizmu krętkami i innymi odkleszczowymi. Borelioza zazwyczaj nie występuje sama, towarzyszą jej najrozmaitsze bakterie i te atypowe i nie jak bartonella (częściej występująca w kleszczach niż sama borel.), babeszjoza, riketsje, anaplazmoza, mykoplazma pneumoniae, niektórzy twierdzą, że także chlamydioza. Wszystkie te bakterie produkują toksyny, które szkodzą organizmowi, borelioza np. rozkłada tkankę kolagenową, układ nerwowy, chlamydioza produkuje mocznik, który odkłada się w mózgu itd. Leczenie jest długie i ciężkie, na początku zakażenia (do roku) podjęte leczenie samej boreliozy to leczenie co najmniej półroczne, jednak ze 100% efektem. Starsza borelioza jest tylko zaleczalna, ale sprawne leczenie może wycofać ją na długie lata, niestety nadal generalizując czas trwania powinien być dłuższy i trwać ok. roku. Natomiast gdy w naszym organizmie buszują inne bakterie atypowe leczenie może trwać 2 lata i dłużej. Wg lekarzy ILADS leczy się do ustąpienia objawów plus 3 miesięczny okres buforu. Ja leczę antybiotykami razem z przerwami (które jednak nie są zalecane) Dwa lata i 2 miesiące, z czego 18 miesięcy jestem na antybiotykach. Nastąpiła duża poprawa w objawach, jest ich dużo mniej a także są słabsze, mam więcej siły a przede wszytskim moja depresja praktycznie ustąpiła i odwiedza mnie bardzo rzadko, aż myślimy z psychiatrą o powolnym odkładaniu psychotropów. Borelioza często imituje nerwicę, hipochondrię - bo przecież nie można chorować na boreliozę tak długo. Raz nawet miałem sytuację gdzie pani neurolog stwierdziła, że trzęsienie rąk oraz trudności w wysławianiu się to choroba psychiczna, kwalifikująca się na leczenie w szpitalu psychiatrycznym, zamkniętym i wypisała skierowanie. Zwykli lekarze często nie znają tematu i nie wiedzą o co chodzi. Borel jest mało poznaną chorobą, a przez niewłaściwą diagnozę, tak jak stwardnienie rozsiane, zanikowe boczne, nerwice, depresje, zespół jelita drażliwego, polineuropatie, mrowienia, padaczki, inne choroby autoimunnologiczne (które de facto często powodowane są przez boreliozę czy mykoplazmy, chlamydiozy można pacjentowi zaszkodzić, podając np. sterydy. Postanowiłem tu napisać, bo może komuś się to przyda. a tutaj odnośnik do strony z najczęściej zadawanymi pytaniami odnośnie tej choroby: https://docs.google.com/View?docid=dfs9jh96_32fzsn3vc2&pli=1 http://www.borelioza.org/ no i film o ludziach chorych: pozdrawiam serdecznie! Iwrit
×