Skocz do zawartości
Nerwica.com

luz

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez luz

  1. Vintage Twój drugi post idealnie pasuje do mnie, raczej pasował bo po terapii myślę, że już radzę sobie z tym problemem mam jeszcze czasami jakieś wyobrażenia odnośnie innych osób, a swoje życie uważam za gorsze, ale wiem, że to tylko moja wyobraźnia, a faktycznie jest inaczej i nie mogę brać tego za główny wyznacznik wszystkiego tego co sobie wymyślę. Zawsze na realu było inaczej, ale to nie znaczy, że gorzej i wściekać się bo jest nie tak jest się wymyśliło, to jakby żyć tylko snem. Gdzieś obok tego całego świata. Ten sen jest dużo fajniejszy, ale to tylko sen. Powiedz psychologowi o problemie, on powinien pomóc, mi pomogło. Też nie sam psycholog, dużo musiałam dać od siebie i zrozumieć to wszystko co się dzieje. A jak już coś pójdzie w dobrą stronę to zobaczysz jak to fajnie, że po tylu latach udaję się, docenisz to i nie będziesz raczej wracać do tego co było. Trudne to, ale do przejścia. aha i żadne leki raczej na to nie pomogą
  2. Sparkler Zgadzam się, nie mówi się osobie ze słabą psychiką takich słów, gdyby mi ktoś to powiedział, super zdołowałoby, ale te życzenia pokazują również Twoja wrażliwość na ludzkie cierpienie, tak samo jak nie można nikomu powiedzieć "ogarnij się" nie można życzyć takiego czegoś. Jeśli ktoś zagraża życiu obojętnie czy osoby trzeciej czy swojemu, nie ma nic do gadania, oni mogą robić co chcą, jak uznają, że jest możliwość popełnienia samobójstwa to nie ma możliwości wyjścia ze szpitala na własne żądanie, czy odmówienie przyjmowania leków. Ja jestem pełnoletnia, w momencie kiedy jeszcze niby decyzja należała do mnie czy idę do szpitala czy nie, lekarz od razu powiedział, że jeśli się nie zgodzę to i tak pójdę, ale przez nakaz sądowy, bo zagrażam swojemu życiu. Byłam po próbie samob. Byłam w szpitalu psychiatr. w Chojnicach, nie mogę powiedzieć nic złego na lekarzy, pielęgniarki, pobyt tam był jak miesięczny urlop Po nast. próbie samob. miałam iść do Stg. ale po wizycie u psychiatry nastrój się zmienił i udało się bez hospitalizacji. Z tego co tu piszecie jest tam strasznie. Może ktoś ma jakieś doświadczenia z oddziałem 9 w Starogardzie? Bo te opisywane akcje dot. oddz. młodzieżowego, a co z 9. obawiam się, że mogę tam kiedyś wylądować, więc jakby był jakiś inny wybór np. szpital w Świeciu to co wybierać? oprócz Chojnic oczywiście, bo ten jest na pierwszym miejscu.
×