witam!
Szukam porady odnośnie velafaxu. Biore go w najmniejszej dawce, tzn 37,5mg przed snem od osmiu miesiecy. Przepisalam mi go moja Pani psychiatra ze wzgledu na leki, nerwice natrectw i ogolne spadek dobrego samopoczucia. Niestety pomijajac czesta sennosc, cierpie jeszcze (oczywiscie od velafaxu) na zaparcia i przytylam ok 7 kilo, od czasu jak zaczelam go brac. Zwiekszyl mi sie apetyt i pomimo tego,ze czesto cwicze (fitness, basen) to waga nadal idzie w gore, co zaczyna mnie wpedzac w kolejny dol. Po konsultacji z lekarka mam zaczac pomalu zmniejszac dawke velafaxu do 0,5 tab przed sanem a rano zaczac brac escitalopram actavis i po jakims czasie, jesli oczywiscie sie dobrze sprawdzi zostac tylko przy EA.
Velafax troche mi pomogl, do tego chodze (juz poraz trzeci w moim 28-letnim zyciu) na terapie do psychoterapeuty. Widze poprawe, ale tak naprawde to chcialabym odtawic juz leki i zaczac zyc tak jak kiedys, bo kiedys bylam bardzo szczesliwa dziewczyna, ktorej jedynym problemem bylo w co sie ubrac zeby ladnie wygladac
Probowalam przestac brac velafax, ale niestety czulam sie fatalnie, tzn: pocenie sie, zawroty glowy, napady placzu itp...
Wracaja do sedna tego mojego posta, to chodzi mi o to czy ktos tez zmienial velafax na to co ja, czyli escitalopram, czy mozna przestac tyc po welafaksynie i czy w ogole bede mogla bez niej kiedys normalnie funkcjonowac?
Kazda odp jest mile widziana
Pozdrawiam. mala28