Venezia

rozbłysk - piorun

więzienie - ciało - ciało niebieskie - planeta - słońce

pożar - złodziej

Witam! Od paru dni pojawiam się na forum, a w sumie jeszcze się nie przedstawiłam. Mam zaburzenia lękowe uogólnione. Nic nowego tutaj. Ale z Wami mi raźniej. Jak nie mam wrażenia, że świat nie istnieje w ogóle, to fajnie jest pogadać z kimś, kto się podobnie czuje.

nowicjusz

lego - straż pożarna

Zabawa - zabawki

Carmen ja też juz ponad rok na terapii i z lekami. Dopiero niedawno zaczęłąm widzieć różnicę. Widać niektóre jednostki są troszkę oporniejsze na leczenie :) Ale pracowałyśmy sobie na to latami, nie ma co się łudzić że przejdzie w parę miesięcy.

Dokładnie z tym samym sobie nie radzę... Masz jakieś pomysły?

Ale idzie... już mówiłam... małymi kroczkami i będzie dobrze :)

Poukładałam papiery na biurku w pracy :)

Carmen, też właśnie próbuję. Próbuję myśleć o rzeczach normalnych, typu: co zjeść, czy wypić herbatę, jaką? jak napisać pismo do urzędu i takie tam? Sprawdź program w telewizji, przeczytaj po kolei co dziś będzie, przypomnij sobie, co już ogladałaś, czego nie, co warto obejrzeć i takie tam.

To zafunduj sobie wieczorem coś babskiego. Maseczkę, makijaż, pomaluj paznokcie, albo zrób sobie sałatkę. Zajmij się czymś, nie siedź i nie rozmyślaj.

Ale nie jesteś sama, jestesmy z Tobą.

Nie martw się, ja też tak sie czuję :)

Masz. Siedzisz przecież na tym forum i piszesz. "Wołasz o pomoc"! Czyli podświadomie chcesz walczyć, tylko jeszcze sobie tego nie uświadomiłaś.

Nerwica i stany depresyjne prędzej czy później przejdą. Nie znikniesz, choćbyś bardzo chciała. Jesteśmy TU i TERAZ. I trzeba się jakoś fajnie w tym wszystkim zorganizować. A może możesz pojechać choć na jeden dzień? Małymi kroczkami, małymi, a niebo się rozjaśni...

Podnies się z łóżka, zjedz cokolwiek, żeby w brzuchu Ci nie burczało. Ubierz się i umaluj! Posprzątaj trochę, święta idą. I przemyśl sprawę wyjazdu jeszcze raz. Czy Twój chłopak wie, co się z Tobą dzieje? Jeśli tak, to poproś go o wsparcie i jedźcie razem. Naprawdę szkoda marnować okazję...

Dziewczyny, nie pozwólcie, żeby nerwica Wami żądziła! Dominika, co za impreza Cię ominie? Nie można przepuszczać takich okazji. Zaszycie się w domu i kontemplowanie własnej nerwicy jest najlepszym sposobem na jej nakręcanie! Nie można tak! Na imprezie jak Cię złapie, to średnio po 30-40 minutach puszcza i będziesz miała z głowy, potem będziesz się świetnie bawić. Pisanka, mnie też by zdenerwował fakt nieplanowanych wydatków, ale zdawaj sobie sprawę, że przy naszych zdolnościach wyolbrzymiamy nieszczęścia. A swoją drogą, jak ja się wypłaczę, to mi się oczyszcza atmosfera, to może i lepiej, że się wypłakałaś :) Czytałam Wasze blogi, jesteście naprawdę super dziewczynami - i Ty Dominika, i Ty Pisanka. Nerwica to tylko mała część Waszego NAPRAWDĘ ciekawego życia. Wam może wydaje się inaczej, ale ja patrzę z zewnątrz i to widzę!

Nie bierz tabletek co chwilę. To że tu piszesz w trakcie ataku, to znaczy, że zdajesz sobie sprawę z tego, że to nerwica... Jak się dziś czujesz? -- 29 mar 2012, 08:24 -- Dominika92, a czemu ma być akurat w piątek?

Porozmawiaj z lekarzem, co ona sądzi. -- 28 mar 2012, 10:30 -- Sam widzisz, że wszystko się uspokoiło i teraz już siedzisz spokojnie. Czyli nic się nie stało i nic żłego się nie stanie. To TYLKO nerwica!

Lepiej, lepiej... Nie wiem jak to jest, ale czym wiecej problemów, tym więcej u mnie siły, cierpliwości i spokoju. Słuchajcie, z tą wiosną to chyba jest tak, że oczekujemy od niej cudu, a tu nic wyjatkowego się nie dzieje i to nas nakręca. Jak myślicie?

No to pochwaliłam :) właśnie mam puls jak na atak nerwicowy przystało i zaczęłam się nakręcać. Nic się nie dzieje, oprócz paru drobnych utrudnień w pracy...

OSEMBLE, a jak było na uczelni wczoraj? chodzisz na terapię?

Carlsberg coś w tym jest. Jak leżę i zamykam oczy, to wtedy mi błogo i "bezlękowo". :) Ale chyba za bardzo kojarzysz fakty, że to od wstawania coś Ci się dzieje...