Zalogowałam się na forum, bo czuję się ze swoimi problemami sama. Jest mi źle, miewam myśli samobójcze. Na szczęście odsuwam je od siebie skutecznie, bo myślę o bólu, jaki sprawiłabym moim bliskim. Jeszcze nie byłam u lekarza - niedawno zaczęłam nową, absorbującą i stresującą pracę. Podobno to wielka szansa, ale ja czuję się w niej nieszczęśliwa.
No właśnie. Na pozór nic złego się nie dzieje. Mam też cudowną rodzinę i ukochanego u boku. Mam wsparcie, ale każda reakcja na moje emocjonalne doły jest taka sama. Człowiekowi chce się wyć z bólu, a słyszy, że powinien wziąć się w garść. Nie mam żalu, wiem że bliscy cierpią z powodu mojego stanu. Nie wiedzą tylko jak mi pomóc. Dlatego odczuwam potrzebę porozmawiania o problemach z ludźmi, którzy rozumieją co znaczy uczucie pustki i ból, który mu towarzyszy.