Skocz do zawartości
Nerwica.com

T-omek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez T-omek

  1. Ze mną dziewczyna zerwała w pażdzierniku (zwiazek trwał ponad 3 lata), własciwie trudno to nazwac zerwaniem rozstaliśmy sie w kulturalny sposób. Miłość wygasła, wypaliła się przynajmniej tak wtedy to rozumiałem. Po rozstaniu utrzymywałem z nią nadal kontakt ale sie nie spotykalismy. W styczniu poznałem inna dziewczynę zaiskrzyło, postanowilismy być razem. W nowym związku było(jest) zupełnie inaczej, wiec zacząłem tesknić za moją byłą, zaczynało mi jej brakować, zrozumiałem ze to ja byłem winny temu ze odeszła. Nagle pewnego dnia (marzec) zobaczyłem jej opis na gg, w którym pisała ze kogos bardzo kocha. Postanowiłem do niej napisac i to był mój zyciowy błąd. Dowiedziałem sie że wychodzi za mąż. Scieło mnie z nóg, nagle świat sie zawalił. Bedąc z inną dziewczyną zacząłem myslec bez przerwy o byłej, żałosne ale prawdziwe. Przypominały mi sie chwile spędzone razem, te wszystkie dobre moment, to jaka była dla mnie kochana. Coś we mnie pękło i zadzwoniłem do niej, błagając, żebrając żeby wróciła. Tego jeszzce bardziej żałuje bo cały czas jestem w związku z inną dzewczyną. Pozniej zrozumiałem że moja była jest juz po słowie z innym i że nie moge jej niszczyc związku, zerwałem z nią kontakt. Jednak zdrada pozostała. Wszystko straciło sens, system wartosci którymi sie kierowałem legł w gruzach, wpadłem w depresje czuje sie strasznie.
  2. Czesc witam wszystkich ! Moim zadniem, każdy kiedyś miał(ma) myśli samobójcze tylko nie każdy się do nich przyznaje. O naszym zdrowym podejściu do życia świadczy fakt, że nas to przeraża i że "coś" lub ktoś powstrzymuje od takiego posunięcia. W życiu człowieka są chwile kiedy staje nad krawędzią przepaści, jednak to powoduje przypływ sił i mobilizacji aby się w tą przepaść nie rzucić.
×