Skocz do zawartości
Nerwica.com

Flymo

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Flymo

  1. Witam. Dziś chciałem poruszyć temat schizofrenii w związkach. Dlaczego tak, jest, że schizofrenia oznacza wykluczenie? Czy to przez brak wiedzy o tej chorobie? Choruję od pół roku. I wszystkie potencjalne partnerki zawsze to odstraszało gdy tylko napomknąłem na co cierpię.
  2. Flymo

    Przyczyny zachorowania

    Jestem DDA, więc chyba więcej nie muszę dodawać.
  3. Śmiać mi się chce jak coś takiego czytam. Akurat mam schizofrenie i jakoś po zalecanej przez autora głębokiej refleksji, nie czuję się ani zdrowy, ani lepiej. Durne anty-psychiatryczne postulaty...
  4. Flymo

    Mam i co dalej?

    Monika, trudno powiedzieć. Brat ojca był w Dziekance, ale nie wiem z jakiego powodu. z leków biorę Ketilept 200mg i Haloperidol 2x1mg - to wieczorem. Rano - ParoGen 20mg i Biotropil 1200mg. czuje się po nich dość dobrze, jestem jedynie lekko ospały. Uczęszczałem na psychoterapię, ale psychoterapeuta ten zajmuje się głównie leczeniem zaburzeń osobowości. Teraz planuję rozpocząć terapię w miejscu gdzie chodzę do psychiatry.
  5. Flymo

    Mam i co dalej?

    Dawno mnie tu nie było, wracam za to z nową diagnozą. Moja historia: Mam 20 lat. 2 lata temu zacząłem "przygodę" z PZP. Pierwotna diagnoza to depresja, niestety była źle leczona. Po roku psychiatra uznał, że jestem "zdrowy" - leczenie zakończył, leki odstawił. Niedalej jak po 3 miesiącach po jego zakończeniu, stoczyłem się i znalazłem nowego psychiatrę. Zaczęło się od zaburzeń osobowości, ale z powodu występowania objawów psychotycznych diagnozę zmieniono na zaburzenia urojeniowe. Głosy i urojenia były jednak tak silne, że ostateczna diagnoza to schizofrenia. Więc tak od miesiąca mam zdiagnozowaną schizofrenię. Przeważają urojenia wysokościowe, omamy słuchowe. Jestem w 2 liceum, której pewnie nie dam rady skończyć. Rzuciła mnie partnerka (bo z wariatem nie będzie), jestem na rencie i pracuje jako kasjer. Zastanawiam się nad psychoterapią grupową. Macie jakieś rady, jak się z tym pogodzić?
  6. 1 semestr drugiej LO jakoś przetrwałem, objawy psychotyczne dołączyły pod jego koniec. Schizofrenikiem jestem od 2 miesięcy. Nie jestem w stanie się w ogóle uczyć, całe szczęście mogę pracować, choć jestem na rencie. Mam 20 lat i brak wizji na jego resztę.
  7. Flymo

    Coś nowego?

    http://atc24.pl/ Tylko co to ma do rzeczy?
  8. Flymo

    Coś nowego?

    Cały czas wydaje mi się, że jestem właścicielem wielkiej korporacji, wymyśliłem całą strukturę tej "firmy", założyłem stronę internetową, Wieczorami niby jeszcze do tego prowadzę TIR'a. Pozoruje rozmowy telefoniczne, wymyślam ludzi. Nie mam prawa jazdy nawet. To dysocjacyjne zaburzenie osobowości?
  9. Flymo

    Coś nowego?

    Cały czas wydaje mi się, że jestem właścicielem wielkiej korporacji, wymyśliłem całą strukturę tej "firmy", założyłem stronę internetową, Wieczorami niby jeszcze do tego prowadzę TIR'a. Pozoruje rozmowy telefoniczne, wymyślam ludzi. Nie mam prawa jazdy nawet. To dysocjacyjne zaburzenie osobowości?
  10. Flymo

    Cyproteron - psychiatra?

    Czy psychiatra może wypisać receptę na Cyproteron? Mam zaburzenia preferencji seksualnych a nie stać mnie na terapię u Seksuologa.
  11. Też chodże do mgr Skuzy na NFZ ale mam dobre zdanie o niej, terapia daje efekty. Co do psychiatrów z Katharsis, polecam Mackiewicza - może wydawać się dziwny, ale świetnie dobrał mi leki, ogólnie jest super.
  12. Od ok 3 lat wydaje mi się, że jestem świetnym kierowcą, mimo, że nie mam prawa jazdy, ani nie siedziałem w życiu za kółkiem. Kiedyś kiedy udawałem fałszywe rozmowy telefoniczne, poruszałem w nich temat własnej firmy, a w zasadzie wielkiego konsorcjum informatycznego, zachowywałem się jak jego szef. Od jakiegoś miesiąca słyszę głosy - jakby ktoś mówił coś, że nie mam czegoś robić, czuje sie w tedy bardzo dziwnie.
  13. Co do wieku jestem pewnien, a początek miało w czasach podstawówki, lub na przełomie gimnazjum
  14. Mam zdiagnozowane. Do tego dochodziło udawanie rozmów telefonicznych, ale po Fluanxolu przeszło. Ciężko sie z tym żyje.
  15. Jak najbardziej. Wyolbrzymiam każdą sytuację, wszystko przeinaczam - choćby było najprostsze.
  16. To znalazłaś. Niestety ja jestem narcyzem. Uważam siebie za centrum wszystkiego, nie mam uczuć, ludzie podobają mi się tylko fizycznie. Męczę się z tym.
  17. Jestem mitomanem - mam notorycznie, ciągle, nieustająco kłamię. Mam 19 lat, robię to praktycznie od dzieciństwa. Jak z tego wyjść?
  18. Tak, to jest stres. Powoduje on, to, że dziewczyna może zapomnieć wiadomości, które powtarzała, umiała. Widocznie stresuje się tym, że może czegoś nie wiedzieć, mimo, że umie wszystko. Porozmawiaj z nią, o tym czego się boi, racjonalnie wytłumacz, że nie ma obaw.
  19. Flymo

    Fobia społeczna!

    Fobia społeczna-nasilenie Cały czas mam wrażenie, że np. Siedząc w pizzerii, barman stojący za mną chce mnie zaatakować, albo osoba wchodząca do pomieszczenia i rozpoczynająca pracę, (wchodzi normalnie, nie odzywa się) też chce mnie zaatakować. Jest to powodem dziwnych sytuacji i mojego leku. Biorę anksjolityki, Fluanxol, w dawce 2mg/ dzień Mimo to nie ustępuje. Kolejna sprawa to nachalność w relacjach damsko-męskich. Umawiam sie na randkę z dziewczyną, a na niej robię wszystko, zeby ją pocałować, czy przytulić, nawet mimo jej sprzeciwu, nie potrafię się po prostu opanować. Jestem też pozbawiony uczuć - dziewczyna podoba mi się tylko z wyglądu, a każde "kocham Cię" pod jej adresem, byłoby kłamstwem.
  20. Flymo

    Samotność

    No właśnie, czy depresja to skazanie na samotność? Mam swoje lata, a nie miałem nigdy dziewczyny, teraz gdy popadłem w depresje, w zasadzie ludzie mnie omijają, bo widać, że coś nie tak. Każda dziewczyna chce mieć imprezowicza, a nie domatora i amatora własnego łóżka. Brak mi obycia z kobietami, ale jestem po prostu normalnym facetem, nie myślę non stop o seksie, w zasadzie mógłby on nie istnieć. Co sądzicie?
  21. No cóż. W depresję miałem od początku liceum, lecz zdiagnozowano i zaczęto leczyć ją w drugiej klasie. Terapia i leki, rozwaliły wszystko. Spałem całymi dniami. Zero chęci do nauki. Było tak źle, że nie zdałem do klasy maturalnej. Później, gdy nadszedł kolejny epizod depresyjny, w grudniu tego roku, edukację przerwałem. Po krótkim "chorobowym" zapisałem sie niedawno do zaocznego LO. celem skończenia tych 2 semestrów. A nauczyciele? Sami widzieli, ze coś ze mną nie tak (potrafiłem 45 minut lekcji przespać) gdy mówiłem, że jestem leczony psychiatrycznie, zwyczajnie to ignorowali.
  22. Wie. Tylko, że on mi nic nie powie. Nieraz pytałem, on spytał po co mi ta wiedza, gody odpowiedziałem, ze chciałem sam się czegoś dowiedzieć na co cierpię, powiedział że nie odpowie, bo zacznę w necie szukać i sam się leczyć. Rozum,iem jego zdanie i jest ono trafne.
  23. Prawie każde leki przeciwdepresyjne powodują w pierwszym uderzeniu zwiększenie tendencji samobójczych. Po tym co przeczytałem, uważam, że sama nie wiesz, czy chcesz się leczyć. z jednej strony tego chcesz, ale masz obawy. Obawy są jaknajbardziej słuszne, bo lęk często występuje w depresji, lecz gdyby połączyć leki z psychoterapią, myślę, że dałoby to dobry efekt.
  24. Mam 19 lat. Od pół roku mam zdiagnozowaną depresję (ParoGen 40mg) Na początku było super. Przypływ energii, chęć do działania. Z czasem to się jednak zaczęło zmniejszać. Obecnie biorę ParoGen 20mg i Fluanxol 2mg Psychoterapeuta ze mną lekko nie ma - wydaje mi się, że jestem odrębną jednostką, władcą wszystkiego. Poznaje ludzi w sieci (kobiety), dyskusje są nacechowane kuszeniem erotycznym, dążąc do idealnej przyjaźni, lub czegoś więcej. Następnie następuje dewaluacja, zniszczenie tego co budowałem. Sprawia mi to ogromną satysfakcję, gdy widzie, że ktoś cierpi przeze mnie. Czyje się oryginalny, lecz ludzie mnie nie rozumieją. Nie idę za tłumem, tylko funkcjonuje w swoim świecie. Wymyślam historie, ludzi... Udaję rozmowy telefoniczne. Satysfakcjonuje mnie fakt, gdy w takiej udawanej rozmowie mówię, ze jestem recydywistą i zabójcą, wzrok przechodniów, ludzi. Gdy rozpoczynam znajomość w sieci od razu informuje o chorobie, robiąc coś w stylu testu wytrzymałości psychicznej. Jeśli dana osoba go nie przejdzie, następuje natychmiastowe zasypanie informacjami odnośnie mojej zmyślonej tożsamości - że byłem leczony w szpitalu psychiatrycznym, ze zabójca... Czyje się jakbym był non stop na "haju" a jednocześnie mam chęć sięgnięcia po narkotyki, celem zwiększenia tego. Ludzi traktuje jak zabawki, przez to nie mam znajomych, choć z drugiej strony pasuje mi to... Uczucie bezcelowości działań towarzyszy mi na co dzień. Nie martwię się zupełnie przyszłością, choć przez to kiedyś chciałem się zabić. Gwoli wyjaśnienia: - Nie byłem leczony w szpitalu psychiatrycznym - Nie miałem problemów z prawem - Nie jestem od niczego uzależniony Jak się z tego wyplątać i co to w ogóle jest? Liczę na ICD-10, a nie interpretacje...
×