Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kasia++

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kasia++

  1. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi .Nie wiem czy nie walczyć o małżeństwo tak naprawde bardzo ciężko mi jest sobie wyobrazic rozstanie to wiąze sie z wyprowadzką i tu jest problem ze zmiana szkoły i to następny i jest wiele wiele innych powodów .Ja sama jestem chętna na terapię często go namawiałam i prosiłam on nie widzi problemu .Problem jest wtedy jak sie nie zgadzam z tym co on chce. Nigdy mnie nie uderzył juz kiedys mu zapowiedziałam ze wtedy bym sie nie zastanawiała tylko odeszła. Dzieci staram się chronić przed jakimi kolwiek złem tego świata i widze że one to odbieraja ze musi tak byc ze tata krzyczy na mame bo on zazwyczaj na nie nie krzyczy tylko posługuje sie mną czyli nawet jak one coś zrobią to mnie sie obrywa bo on nie umie im tłumaczyc ze tak nie można albo mu sie nie chce .On naprawde nie radzi sobie z kontrolowaniem swoich emocji wierzcie mi ile przykrych sytuacji mnie spotkało umiem wiele zniesc ale czy tak ma wyglądać zycie ??!! Mam wiecznie udawać ze jest dobrze nawet moja teściowa nie umie z nim rozmawiać mówi ze wie że jest źle ale ona nie bedzie sie wtrącać bo on na nią się denerwuje jak wchodzi na temat jego nerwowego zachowania.Czy nie próbować nam pomóc tylko odrazu myślec o rozwodzie.Czy ma sens abym sama chodziła do psychoterapeuty ?
  2. Witam wszystkich bardzo serdecznie.Pisze tutaj bo wiem ze za pewne jest tu dużo dobrych osób które podzielą się ze mną swoim doświadczeniem i doradzą co mam robić??!! Chodzi o mojego męża który zupełnie nie radzi sobie z problemami a w życiu mamy chyba wszyscy ich bardzo dużo .Robi mi awantury o wszystko co sie wydazy oczywiście naweto sprawy w któych nie mam wpływu żałuje tego potem ale nie chce iść do lekarza albo do jakiegoś psychoterapeuty . Do tego jest zaborczy strasznie od dwunatu lat małżeńśtwa robie tylko to na co on mi pozwala .Ja nie jestem idealna wiem ale co mam począć jak postępować.Już dawno bym dała nam przerwe ale nie mam możliwości a mając dwójkę dzieci nie chce burzyć im prawdziwego domu tym bardziej że one go bardzo kochają zawsze przedstawiam im go w najlepszym świetle on dla nich nigdy nie ma czasu nie zajmuje się nimi wcale nawet gdy ma czas wolny leży i ogląda telewizje lub śpi a jak one sie głośno bawią lub płaczą krzyczy ze nie ma spokoju .On nie idzie na żadne kompromisy to ja zawsze ulegam nawet w sprawach które wymagają ode mnie ogromnego poświęcenia .Zdarzają się miłe chwile i dla nich żyje ale marze by był on inny .......Pomóżcie ,doradżcie
×