Skocz do zawartości
Nerwica.com

Broszka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Broszka

  1. I zawsze podczas takich konwersacji jestem zaskakująco inteligenta, błyskotliwa i asertywna A potem wychodzi, jak wychodzi... ;/
  2. Uff uspokoiliście mnie:) Mi też zdarza się mówić do siebie, czasem na głos, czasem tylko w myślach. Często też mówię niby do kogoś, coś opowiadam co mi sie zdarzyło, albo wyobrażam sobie rozmowę, która ma dopiero nastąpić. W pierwszych dniach brania paro, gadałam do siebie na okrąglo, jak tylko byłam sama w domu:) Zdarza mi się też mówić do siebie idąc ulicą, kiedy wydaje mi się, że nikt nie widzi, a za chwilę okazuje się, że ktoś siedzi w aucie przy zgaszonych światłach i dziwnie się na mnie patrzy
  3. W zeszłym roku zdiagnozowano u mnie tężyczke (po pierwszej wizycie u neurologa, nie wiem jak fachowo nazywa się próba odruchu po uderzeniu młoteczkiem w kolano), następnie potwierdzone badaniem EMG. Dodam, że badanie elektrolitow (wapń całkowity zjonizowany, magnez) oraz parathormon i inne standardowe badania krwi miałam w normie. Neurolog stwirdził, że jest to raczej przypadłość niż choroba, zalecił mi preparaty wapnia i magnezu profilaktycznie - zażywam systematycznie, muszę dodać, że dość dużo palę i piję ok. 2-3 kawy dziennie. W tym roku powrociły ataki lęku, udalam się do psychologa i psychiatry. Psycholog stwierdził wskazania do psychoterapii (nerwica, DDA, być może depresja). Psychiatrę powiadomiłam o fakcie, że mam stwierdzoną tężyczkę, przepisal mi jednak paroxetynę (na razie 10 mg, docelowo 20 mg). Po 2 tygodniach zażywania leku muszę stwierdzić, że odczuwam poprawę (nie zdarzyły mi się od tej pory ataki lęku, oprócz tego odczuwam też mało dotkliwe skutki uboczne typu potliwość, rozszerzone źrenice, co za tym idzie problemy z akomodacją, brak snu, suchość w ustach itp. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że 2 tyg. to za mało, żeby odczuć skutki działania leku. Zastanawia mnie po pierwsze czy moja nerwica może być spowodaowana tężyczką (mam większość z opisanych na początku tematu objawów) czy też te choroby mogą występować niezależnie od siebie. Odkąd pamiętam zawsze byłam "nerwowa", wszystkim się stresowałam, mam też spory bagaż niezbyt przyjemnych doświadczeń z dzieciństwa. Czytałam gdzieś na forum, że standardowe badania elektrolitow mogą być w normie, mimo to może występować niedobór magnezu. Jakie w takim razie badania należy wykonać? Z tego co mówił mój neurolog, nie jest to nic groźnego, "po prostu trzeba z tym żyć". Czy powinnam porozmawiać z psychiatrą o zasadności zażywania paroxetyny skoro mam tężyczkę, proszę o porady.
  4. Mam zespół lęku napadowego. Zastanawiam się czy mogę zwiększyć dawkę po 10 dniach, a nie po 6 jak zalecał lekarz (wolałabym to zrobić w dzień wolny od pracy). Zdaję sobie sprawę, że moje dolegliwości nie wzieły się znikąd, także zamierzam rozpocząć psychoterapię za 2-3 tygodnie, jak już lek zacznie działać. Chyba rzeczywiście za dużo się naczytalam o początkowych skutkach ubocznych, bo jak na razie nic strasznego sie nie dzieje:) Tylko nie czuje się do końca sobą, a może to właśnie ja bez lęków:P Pozdrawiam!
  5. Hej, jestem nowa na forum. Od 4 dni zażywam parogen 10 mg, na razie nie odczuwam zbyt dolegliwych skutków ubocznych, jedynie sztywnienie i lekki ból karku, powiększone źrenice, poze tym chodzę po całym domu i nie mogę spokojnie usiedzieć. Do tego zaczęłam mówić sama do siebie, kiedy nikogo nie ma, wcześniej to się zdarzało, ale nigdy w takim stopniu. Na noc biore hydroxyzynę, inaczej chyba bym nie zasnęła. Ogólnie czuję się jakoś.. inaczej, jakby trochę bardziej pewna siebie, mam więcej energii, zaczęłam częściej zagadywać do ludzi, ale cały czas czuję się "pod wpływem". Czy tak ma być, czy po dłuższym czasie powinnam poczuć się "normalnie"? Jak wiele osób przestraszylam się tych wszystkich skutkow ubocznych i przejściowego gorszego samopoczucia, teraz bardzo boję się zwiększenia dawki, że będę się czula bardziej 'dziwnie' niż teraz, pojawią się gorsze niż przedtem ataki lęku i nie będę w stanie normalnie pracować. Jak sobie poradzić w razie ataku? Jakieś porady dla początkujących? :)
  6. Broszka

    Cześć!

    Wczoraj trafiłam na to forum, trudno było uwierzyć, że tyle osób ma problemy podobne do moich. Zaczęło się rok temu; w pracy bardzo źle sie czułam, waliło mi serce, pot lał się z dloni i byłam przekonana, że zaraz zemdleję. Potem zaczęly się spacery od lekarza do lekarza, coś tam zdiagnozowali, ktoś sugerował nerwicę, dostałam hydroxyzynę na uspokojenie. Po kilku miesiącach jakby przeszło. Od niedawna te dziwne ataki powróciły.. 2 tyg temu pierwsza wizyta u psychologa, potem u psychiatry. Jak na razie stwierdzony zespół lęku napadowego. Dostalam parogen, zażywam od kilku dni. Z początku był płacz, strach i upijanie się na smutno, że tak już źle ze mną, że mnie do psychiatry wysyłają;/ Z drugiej strony czuję ogromną ulgę, że ktoś wreszcie okreslił co mi dolega i dał nadzieję na rozwiązanie moich problemów. Nie chcę za bardzo rozpisywać się w powitalnym wątku, powiem tylko, że cieszę się, że jest takie forum i nie jestem z tym wszystkim sama:) pozdrawiam
×