Skocz do zawartości
Nerwica.com

anotherworld111

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia anotherworld111

  1. I teraz pytanie. Dlaczego tak się boimy? Tak sobie myśle o jakiś duchach, czy po prostu, że coś czai w ciemności, ale czy ja w to wierze? Tak właśnie myśle. Moja wyobraźnia lubi mi płatać figle.
  2. Właściwie mam tak jak ty. Musze obserwować drzwi, wszystko co jest dookoła mnie, każdy kąt przed zamknięciem oczu dokładnie obejrzec czy nie czai się na mnie COŚ. A co do tych poz to właściwie na tego umarlaka nigdy nie śpie bo mam taką dziwną paranoje, że w taki sposób mogę umrzeć Spię na boku, nogi podkulone, przykryta tak aby wystawaly tylko oczy i nos. I kompletnie nie mogą mi wystawać stopy. Nigdy w życiu!
  3. Właściwie, niewiele osób o tym wie. Rozmawiałam o tym z przyjaciółką i chłopakiem. Poryczałam się jak nie wiem, nie wiem czy o tym pamiętają czy nie. Tak to nikomu się tym nie chwaliłam. właściwie to nie wpływa to na mnie tak bardzo bo byłam wtedy mała, ale skoro tak jest, że bardzo się boje to może ten strach co wtedy czuje nadal. Choć i tak trudno byłoby uznać to za prawdę. Nie mam pojęcia.
  4. Odkąd pamiętam. Skąd to sie bierze? Nie mam pojęcia, być może dlatego, że czasami nie miałam idealnego dzieciństwa, dosyć dużo przeżyłam jako małe dziecko, mój ojciec i moja mama ciągle się kłócili, on pił, do tej pory pamiętam gdy groził nam nożem. Poźniej, facet mojej mamy powiesił się u nas w domu, w pokoju mojego brata. Z resztą, zawsze były jakieś problemy i nadal są. Lub druga opcja, za dużo się nasłuchałam o duchach i tym podobnym.
  5. Mam 15 lat. Już dosyć od dawna mam problemy ze spaniem gdy jestem sama w pokoju. Czasami nawet gdy jestem u rodziców lepiej mi się usypia albo jako ktoś nie śpi, albo jak jest włączony telewizor. Trudno się o tym mówi, ale czytałam trochę na ten temat i widzę, że nie ja jedna mam z tym problem. Chciałabym wreszcie zasnąć u siebie w pokoju, często się na to szykuje, ale gdy wiem, że każdy w domu już śpi, a ja jestem sama w pokoju czuje się okropnie. Strasznie się poce, trzęse, czuje jak mocno bije mi serce, wyobrażam sobie że ktoś się na mnie czai, mimo, że w pokoju wszystko widzę. Nie ogladam horrorów a jednak i tak mam jakiegos urojenia. Ogólnie - ciemność to mój wróg. Gdy wieczorem wracam do domu, panicznie się boje, że ktoś mnie napadnie czy coś w tym stylu. Kiedyś na kilka miesięcy całkowicie mi to przeszło, moglam usnać normalnie, nawet nie chcialam miec wlaczonego swiatła czy coś. Czytałam, że powodem tego może być nerwica lękowa. I właśnie mam podobne objawy: wahania nastroju, uczucie niepewności, zbliżającego się końca, paniki, strachu, poczucie zagrożenia, uścisk w gardle, duszność, napięcie, pisało tam też że może być apetyt i utrata apetytu co u mnie się zdarza, drażliwość, złość, poczucie ze jestem już wyczerpana psychicznie, nachodzą mnie często nie przyjemna i smutne myśli i w głowie piszą mi się jakieś czarne scenariusze. a najważniejsza w tym jest ta bezsenność, a właściwie to ten strach spania samemu. Najgorsze jest to, że kocham spać a mimo to nie dam rady, nie usne sama. Ale wracając do tej nerwicy lękowej. Czy mogę ją mieć? Gdzieś doczytałam się, że takie objawy, może mieć też tarczyca, a mam ją powiększoną, to u mnie rodzinne. Chciałabym najpierw poradzić się tutaj. Czytałam, że kobiety, nawet w wieku 28 lat, boją usnąć się same i ja bardzo bym tego nie chciała. Co mi zostało? Podobno można udać się na psychoterapię ale ludzie piszą, że nie pomogło im to do końca, dostawali też leki i często się od nich uzależniali. Czy porozmawiać o tym z mamą? Co robić? Tu przytulenie się do misia nie pomoże.
×