Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lili89

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lili89

  1. witam.. jestem pierwszy raz na tym forum i czytam wszystkie posty odnosnie nerwicy lekowej jest ich mnustwo.. nie zdawalam sobie sprawy jak wiele ludzi czuje sie tak samo jak ja;/ dopiero dzis podjelam swoja walke i mam nadzieje ze uda mi sie :) rok temu poczulam sie w pracy zle zrobilo mi sie slabo czulam ze zaraz zemdleje komplenie bez powodu bo robilam badania jestem zdrowa mysle ze to bylo przemeczenie i stres praca na 3 zmiany ciezka fizycznie do tego nie ukladalo sie w zyciu prywatnym ale wtedy nie potraktowalam tego powaznie nie myslalam ze urosnie to do takich rozmiarow kazdy nastepny atak tlumaczylam czyms az doszlo do tego ze dzis juz sama z domu nie wychodze to koszmar ,doswiadczam czegos o czyms kilka lat temu nie mialam pojecia istnieniu;/. zaczelo sie tak jak tu opisuje wile osob zaczelam sie czuc zle w kosciele wiec przestalam poprostu chodzi nastepnie autobusy i tranwaje przestalam jezdzic sama a pozniej nawet w towarzystwie znajomej osoby nie wsiadlam ,ale jeszcze wtedy funkcjonowalam dosc normalnie pracowalam duzo chodzilam bo nie wsiadalam do komunikacji miejskiej:P i jakos dawalam rade pozniej zaszlam w ciaze wyszlam za meszczyzne ktory jest wspanialy i ur piekna corke ma pare tyg powinnam byc najszczesliwsza na swiecie a ja nie umiem sie tym cieszyc bo jak!! skoro wegetuje , dla mnie to koszmar ukrywalam swoja chorobe przed wszystkimi do dzis , nie moglam sie przelamac ..bo przeciez ja ta zawsze samodzielna w towarzystwie najglosniejsza odwazna i towarzyska zawsze i wszedzie bylo mni pelno odwazna i szalona dzis juz sie nie poznaje w ciagu ostatnich 2 lat wycofalam sie praktycznie ze spoleczenstwa , dzis nawet nie potrafie wyjsc sama do sklepu to powoduje flustracje wstyd , dzis bylam u lekarza pierwszy raz powiedzialam co sie ze mna dzieje skierowal do ponoc dobrego psychiatry w nastepnym tyg mam pierwsza wizyte mam nadzieje ze to poczatek mojej walki z moimi lekami , czytam wasze wpisy widze jak walczycie z kazdym dniem zeby byl normalniejszy:) lepszy:) mam nadzieje ze znajde tu osoby ktore porozmawiaja ze mna i opowiedza jak sobie radza z tym koszmarem;/
×