Skocz do zawartości
Nerwica.com

magdusia897

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magdusia897

  1. Witam Wszystkich. Jestem nową użytkowniczką i mam pewien problem otóż jestem straszną zazdrośnicą... Mój związek po 6 latach rozpadł się bo mój były partner już nie zniósł mojego zachowania. Potrafię być zazdrosna o drobiazgi o to że on zapyta się koleżanki o jakąś głupotę. Strasznie denerwowało mnie to że on w pracy często wygłupia się czy rozmawia z nimi. Ostatnio byłam zazdrosna o to że jego koleżanka z pracy przepisała mu notatki, być może jest tak dlatego że nie lubię tej dziewczyny bo uważam że klei się do niego. Zresztą ciągle miałam manię że zawsze przybijałam mu że ma inną bo że mi nie poświęca czasu, a mówił mi że teraz będziemy się mniej spotykać bo ma maturę a potem naukę na studiach. byłam zazdrosna o każdą jego koleżankę nawet gdy nie widziałam jej na oczy. wiem że to chore. Zawsze gdy gdzieś wychodziliśmy ze znajomymi chciałam żeby siedział tylko ze mną, a nie rozmawiał z innymi. Moja zazdrość była okropna i wiem że często nie miałam powodu być o niego zazdrosna bo on był fair ale to nie dawało mi spokoju i ciągle się kłóciliśmy. Być może moja zazdrość była tym spowodowana że mam dużo kompleksów i bałam się że on znajdzie sobie inną lepszą ode mnie i mnie zostawi, a bardzo go kocham. Teraz on nie wytrzymał i zerwał ze mną bo nie mógł znieść mojej chorej zazdrości, ale ona byłą spowodowana tym że bardzo go kocham i zależy mi bardzo na nim. Chciała bym go odzyskać i nadal być z nim chociaż nie wiem czy on nadal będzie chciał ze mną być bo nie raz obiecywałam że się zmienię i nie będę taka zazdrosna, ale niestety nie dotrzymałam słowa. teraz żałuję ale niestety jest już za późno. Ale chce się zmienić nie chce być już taka zazdrosna i liczę że on mi wybaczy i ułoży się między nami. Może możecie mi jakoś pomóc? Nie mam z kim porozmawiać neutralnym bo dla niego rzuciłam wszystko i nie mam koleżanek. Nie mam już siły i jestem na skraju wyczerpania nerwowego bo strasznie mi źle bez niego ale mam nadzieję ze jak zrobię coś ze sobą to on może da mi szansę...
×