Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nola

Użytkownik
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Nola

  1. Co do tych domniemanych cech kobiet, czy to gadatliwosc, czy to, co wymienila Idle to wiadome chyba jest, ze jezeli mamy jakas teorie to wylapujemy wszystko to, co ja potwierdza a ignorujemy to, co mialoby jej zaprzeczyc.

     

    Idle, az mi sie wlos jezy na glowie, gdy czytam to, o czym piszesz bo jest to bardzo niesprawiedliwa ocena... nie wiem jak w ogole mozna oceniac grupy spoleczne - wiadomo, ze nie poznamy wszystkich osob ja tworzacych tak wiec ryzyko bledu jest ogromne.

    Poza tym akceptujesz to, ze Twoje przezycia mialy na Ciebie negatywny wplyw a kazda kobieta przeciez doswiadczyla procesu wychowania, ktory uksztaltowal ja tak, a nie inaczej. Ja np. nie stosuje intryg, manipulacji i nie obrazam sie. Z drugiej strony jezeli cos mnie irytuje uzywam niecenzuralnego i dosc dosadnego slownictwa i nie kryje sie z moimi odczuciami. Wiele kobiet nie zostalo tego nauczonych.

  2.  

    Z kolei na innej stronie wyczytałam, że wszyscy posiadacze psów i kotów mają jakieś pasożyty w organizmie. Nie wiem na ile rzetelne było to źródło, ale mam nadzieję, że nie mam żadnej wielkiej larwy w mózgu.

     

    Czy wszyscy maja to nie wiem, ale na pewno jest duza szansa na pasozyta. Z tym, ze moze niekoniecznie tego, ktory powoduje toksokaroze a chociazby lamblie. Nie trzeba byc geniuszem, aby zrozumiec, ze pies na spacerze wacha kupy/odbyty, chodzi po brudnej ziemi i przychodzi do domu, a tam wlasciciel glaszcze pieska po lbie a potem je kanapke.

    Tak jak psy odrobaczane sa co 6 miesiecy tak wiele osob wychodzi z zalozenia ze w ciagu kilkudziesieciu lat na pewno nie mogli sie niczym zarazic :) A najbardziej mnie bawi, gdy dziecko ma owsiki a rodzicom ani przez chwile nie przyjdzie do glowy, ze oni tez mogli sie zarazic :)

     

    A, toksokaroze mozna stwierdzic za pomoca badania krwi.

  3. Ha, ja mam podobny problem tylko odwrotny. Zawsze raczej rywalizuje z mezczyznami bo nie chce wejsc w typowy uklad slaba kobieta i silny mezczyzna (po prostu nie jestem osoba, ktora potrafi grac slaba kobietke ;) ). Mam jednak kilku przyjaciol mezczyzn, ktorzy sa w stanie zaakceptowac to, ze jestem silna jednostka i nie oczekuja ode mnie stereotypowo kobiecego zachowania.

    Natomiast nigdy z kobietami nie rywalizowalam w jakiejkolwiek kwestii, przeciwnie - zawsze je wspieram i szanuje bo my czesto mamy ciezej. Kobiecie w zacieklej dyskusji potrafie ustapic, mezczyznie nigdy.

     

    Moze po prostu zastosuj sie do rad ktore dostalas od terapeuty :)

  4. No tak, trzeba znalezc tez sobie zycie poza praca. Ja bedac za granica mieszkalam z dobra kolezanka, ktora troche umilala mi zycie i mialam dobra motywacje i plan dzialania. Natomiast bedac na garnuszku rodzicow przeszkadza mi to poczucie porazki, takie upupienie.

  5. Poczytaj sobie jak powstała niechec kościoła do masturbacji. Tak samo jak zresztą prawie wszystko w tej 'instytucji'. Wiele zakazów i nakazów powstało pod wpływem mody dawnych wieków a dziś w XXI w. ludzie dalej się tym przejmują.

     

    Ja zgadzam się z tym, że religia to opium dla mas, ale jak ktoś nie potrafi samodzielnie myślec to może nie jest to taka zła opcja.

     

    betty_boo, gorzej jakbyś nie miała wcale orgazmów bo zarówno partner jak i Ty nie wiedzielibyście jak Ci sprawic przyjemnosc ;)

  6. Ja dodam od siebie, że przecież rodzina nie musi wiedziec o tym. Ja tam swojej nie powiem dopoki nie otrzymam pełnej diagnozy.

     

    A co do psychologa to ja przez lata uwazalam, ze zadnej terapii nie potrzebuje a rola psychologa jest uswiadamiac mechanizmy mną rządzące a ja przeciez znam wszystkie. Aż do chwili kiedy poszłam do psychologa w zupełnie innej sprawie i po rozmowie poczułam się genialnie i rozwiązałam swój problem. Wtedy zrozumiałam, że z pomocą mogę dużo szybciej wyzdrowiec.

  7. carlosbueno, ja dokładnie tak samo uważam. Siedząc na tyłku przy rodzicach czuję ogromną niechęc do jakiejkolwiek pracy i myśl o siedzeniu w jednym miejscu 8 godzin niesamowicie mnie boli. Natomiast jak byłam za granicą i miałam w perspektywie głód i chłód jeżeli nie zarobię pieniędzy to jakoś zniknęła połowa moich lęków i unikania. Prócz tego pracowałam codziennie po 8 godzin w pracy, której szczerze nie znosiłam i to naprostowało moją perspektywę, teraz praca w której się siedzi przy kompie i nikt nie kontroluje przez cały czas, czy coś robię wystarczyłaby mi do szczęścia.

  8. Sebastian, jeżeli 90 w Twoim nicku to rok Twojego urodzenia to mysle, ze wrecz przeciwnie, masz cale zycie przed soba. Mozesz sie nauczyc wielu wspanialych rzeczy a stracone lata? Coz, to sie stalo i nie masz nad tym zadnej wladzy. Jezeli bedziesz patrzyl w przeszlosc zastanawiajac sie jak inaczej moglaby sie potoczyc zmarnujesz i terazniejszosc. Zastanow sie nad tym jakich dokladnie umiejetnosci Twoim zdaniem Ci brakuje, bo znasz chyba zagrozenia plynace z odpowiedzi typu 'no, ogolnie uwazam, ze mogloby byc lepiej'

     

    Wszystkiego mozna sie nauczyc, ja tez kiedys dosc mocno przejmowalam sie tym, co inni o mnie mysla. A teraz? Coz, uwazam, ze ja duzo przeszlam w zyciu i kim sa inni ludzie by mnie oceniac.

     

    Ale mozesz chyba dalej uzyc argumentu o pieniadzach np. zrezygnowales bo Ci sie nie podobalo, ale teraz zrozumiales, ze trzeba troche pocierpiec, by zarabiac dobre pieniadze i swoje upodobania zepchnales na drugi plan

  9. Sebastian, znam ten ból, ja przez swoje problemy zmarnowałam przynajmniej 3 lata życia, podobno te najlepsze... ale cieszę się, że akurat w tym co robię nie potrzebuję miec papierka by zdobywac doświadczenie.

     

    Może dobrze by Ci zrobiło przerobienie pewnego materiału ze studiów, wówczas wiedząc, że już umiesz nie musiałbyś się obawiac, że potem nawalisz. W każdym razie życzę powodzenia, innymi nie przejmuj się tak bardzo bo to Twoje życie i nikomu nie musisz się tłumaczyc.

     

    W każdym razie pieniądze to dobra wymówka. Ja tak właśnie tłumaczę zmianę kierunku z humanistycznego na ten bardziej w stronę inżynierii.

  10. Nie sądze aby z mężczyzną można było to odkryc, bo w kontakcie z drugą osobą jest się poddanym ocenie i często podświadomie hamuje się pewne pragnienia znając zdanie drugiej strony, albo bojąc się ośmieszenia, czy epitetu.

     

    Po prostu na Twoim miejscu powstrzymywałabym się od stwierdzania co jest złe a co dobre, ile osób tyle historii.

  11. Lepsza lewicowa niż katolicka. Szkody jakie katolicyzm wyrządził Europie a zwłaszcza kobietom jeszcze długo będziemy naprawiac.

     

    Jakiej niedojrzałości? Poznanie własnej seksualności ma byc objawem niedojrzałości? Przeciwnie, znając siebie można dobierac odpowiednich partnerów by potem móc cieszyc się seksem pełniej.

     

    Postrzegam zwłoki jako ciało osoby, która za życia nie wyraziła zgody na takie ich traktowanie i w taki oto sposób narusza to prawo do decydowania o sobie. Wybacz, że nie napisałam tego od razu, ale nie wydawało mi się to takie trudne do zrozumienia.

  12. Miałam, ale niestety, to tylko pokazuje jak bardzo to co u nas w mózgu siedzi może się róźnic (chciałabym, aby dotarło to do lekarzy którzy ssri przepisują wszystkim osobom na wstępie). Moim problemem jest raczej dopamina stąd takie objawy :)

  13. Czemu najczęstszy błąd? Tak jak pisałam, seks nie powinien podlegac jakimś regułom, gdy nie krzywdzi się nikogo. Seks ze zmarłym czy z dzieckiem jednak narusza ich prawo do decydowania o sobie.

    Moim zdaniem bardziej niebezpieczne jest to o czym Ty piszesz, wrzucanie masturbacji jako takiej do jednego worka wraz z uzależnieniem od niej podczas gdy masturbacja to ważny i naturalny etap w rozwoju seksualności każdego człowieka. No ale oficjalna propaganda w naszym pięknym katolickim kraju jest taka, że od masturbacji się ślepnie ;)

  14. Jack18 - Tobie polepszy się, a komuś pogorszy ;)

     

    Sebastian, a to mnie zaskoczyłeś bo ja jako osoba bi nie zauważyłam takiej różnicy a jeżeli już to może na niekorzysc kobiet, wśród mężczyzn jest chyba większa ilosc masochistów ;)

  15. Nola :P

     

    A kiedy jest naturalne? Seks, nawet ten ze sobą nie poglega jakimś ścisłym regułom zwłaszcza, że nie krzywdzisz nikogo. Myślę, że czujesz się z tym źle bo nie akceptujesz do końca swojej seksualności (nie jest to dziwne zresztą, otacza nas przecież komunikat, że seks to grzech a kobiece potrzeby seksualne to musi byc objaw jakiejś dewiacji).

  16. Ja nie brałam żadnego przez dłuższy czas, ale zupelnie inaczej zareagowałam na oba leki co może byc jakąś wskazówką w Twoim przypadku. Ja po zastosowaniu elicei dowiedziałam się, czym jest akatyzja natomiast po paroksetynie czułam się dobrze.

  17. Sebastian, a jestes pewien, że tym razem Ci się uda? Spróbuj może samemu uczyc się tego, co chcesz studiowac i zobacz jak Ci idzie. Potem małe sukcesy mogą napędzac większe. Warto zacząc od 20 minutowych sesji w których wszystkie myśli o stanie wewnętrznym odrzucasz powtarzając sobie 'nie, teraz się uczę'. Ja próbuję robic tak przy moim domniemanym (w trakcie diagnozy ;) ) adhd

     

    Ja bym powiedziała, że chcesz się jeszcze raz sprawdzic dla samej satysfakcji bo trochę boli Twoje ego to, że tak tamte studia rzuciłeś. A jeżeli sam będziesz się uczył to możesz też powiedziec, że znowu Cię temat zainteresował + wydaje Ci się, że będą z niego dobre pieniądze.

×