Skocz do zawartości
Nerwica.com

weronika198510

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez weronika198510

  1. tak zatytułowalam moj post bo taki mam problem.Od roku mam nerwice leczylam sie tylko 2 miesiace bo zaszlam w ciaze ale to dzieki tej ciazy 9 miesiecy czulam sie super.teraz moj synek ma 7 miesiecy ale 3 miesiace temu mialam nawrot tej nerwicy.I mam takie wrazenie ze to ktos kto mnie otacza na codzien ktos zly dla mnie ze to jest przez niego ten nawrot.Otoz mieszkam od roku z moim chłopakiem u jego wuja 60 letniego kawalera bo ma duzy dom i jest sam ale ja go nie cierpie drazni mnie doslownie wszystkim nawet spojrzeniem Przez rok przekonalam sie jaki to cham dwulicowy i falszywy zaklamaniec.mieszkamy tam bo mielismy sobie strych wyremontowac choc on ma sam 4 pokoje moj chlopakwzial 10.000 zl kredytu zeby zrobic ten remont ale ja przekonalam sie ze to jest bez sensu klitki pokoje 2 by tam byly i w dodatku kuchnia i lazienka bez okien.tragedia i wtedy moj chlopak wpadl na pomysl zeby zamieszkac w jednym z tych 4 pokoi bo te 10 tys to nawet na cwierc tego strychu nie starczylo.i dal nam pokoj ten wuj wszystko sobie tam kupilismy i tak sie zaczelo moje pieklo z nim wszedzie sie wtraca obgadujemnie zle ze mu sprzatam bo teraz mamy kuchnie i lazienke wspolnie no masakra jest tak dwulicowy ze rzygac mi sie chce i zauwazylam ze jak go slysze odrazu sie cala trzese wsrodku bylam w ciazy tomnie denerowal powiedzial nam ze jak tego strychu nie zrobimy to nie przepisze tego domu na mojego chlopaka tylko po co robic 2 pietro na 4 ludzi skad kase wziac my mamy spelniac jego mrzenia bo on ma tylko rente a bog wie co by chcial miec w tym domu.nie potrafie tu swobodnie oddychac bo wszedzie widze jego slepia ktore tylko czekaja zeby mnie nakryc na czyms i obgadac.on mi nic nie powie w oczy tylko za plecami do mojego chlopaka bo ja sie obrazam i potrafie pysk otworzyc a moj chlopak to jest taki glupi ze sie slowem nie odezwie.teraz zaczelam wychowawczy kocham mojego syna ale juz bym chciala do pracy bo bede miala swiety spokoj ze tego starego idioty nie bede widziala ja tam nic nie moge nawet papierosa zapalic ani nawet psa kompletnie nic bo fajek on nie lubi choc pol zycia palil i po co pies ta gadka to mnie dobija mam dosc wiem ze ta nerwica tu mi sie poglebia przez niego bo ciagle sie czuje osaczona jak ja mam dalej zyc nie mam dokad pojsc...bardzo prosze o odpowiedz dodam ze od poczatku bylam dla niego mila a teraz sie wogole nie odzywam to wtedy do nas do pokoju przychodzi i jeszcze w mego synka sie wpiepsza a sam nigdy dziecka nie mial jego olala kobieta po 10 latach i wiem ze on nie cierpi kobiet a jaa mam tam sprzatac i sie nie odzywac bo on wszystko wie najlepiej!!blagam o odpowiedzi najlepiej jak sie we mnie i chlopaka wtracal to go raz zgasilam.. t
  2. ta nerwica mnie wykonczy Witam serdecznie..zarejestrowalam sie na tym \forum bo pomalu nie daje rady moja przygoda z nerwica zaczela sie na maksa w 2010 roku kiedy po raz pierwszy zrobilo mi sie dziwnie..tak to okreslam bo nigdy wczesniej nie mialam takiego uczucia jakis lęk nie wiadomo przed czym wysokie tetno i straszliwe telepanie..najpierw zdarzalo mi sie to raz w miesiacu ale kiedy zaczelo narastac a w moje urodziny w lipcu trzeslam sie caly dzien mialam dziwne uciski w glowie przestraszylam sie..pracuje w domu pomocy spolecznej i jest tam jedna pielegniarka ktora wszystkie moje objawy nazwala nerwica-sama tez sie na to leczy.nie moglam w to uwierzyc ale tabletki ktore mi dala i pomogly mi wiedzialam ze ma racje ale nim do psychiatry najpierw poszlam do lekarza ogolnego i zrobilam duzo badan typu ekg krew tarczyca cukier itd.i wszystko bylo ok.ppozniej nie czekalam pojechalam do bardzo fajnego psychiatry=nigdy nie znalam tak fajnego lekarza ktory zapisal mi zotral i hydroxizyne doraznie.Moja terapia trwala 2 miesiace i czulam sie jak nowo narodzona hydrox prawie wcale nie lykalam bo atakow lęku juz nie bylo..a potem stala sie najpiekniejsza rzecz o jakiej marzylam zaszlam w ciaze..Cale 9 miesiecy czulam sie super nic nie lykalam tylko witaminki i w lipcu 2011 urodzilam slicznego zdrowego synka.wtedy wiedzialam ze pozegnalam sie z nerwica ale przeliczylam sie bo kiedy moj synek mial 3 miesice znowu zaczelo byc ze mna cos nie tak znow na ulicy mialam ataki lęku jednak sporadycznie czulam ze to wraca zaczelam lykac validol i magnez troche pomoglo nic innego nie moge bo karmie piersia.jestem taka szczesliwa majac synka a to gowno za przeproszeniem wrocilo i to ze zdwojoną silaW listopadzie zaczela m idretwiec i mrowiec lewa łydka i dłon codzinnie rano serce mi walilo pojechalam do lekarza zapisal mi dalej leki ale kazal odstawic malego od piersi ale lekow nie biore bo chce karmic jeszcze troszke.Od tamtegotygodnia sciska mnie w zoladku mam takie dziwne zawroty czasem nie czuje palca u reki juz mi sie wszystko odzywa i mam kluche w gardle i sztywnieje kark mam dosc nie chce tych pyli nie rozumie czemu to wrocilo skoro jestem szczesliwa.owszem mieszkam u wuja mojego chloopaka drazni mnie nie ziemsko czesto kloce sie z moim faacetem ale kazdy sie kloci..ogolnie mam wesoly charakter a przez ta nerwice to oddychac sie nie chce jak mam seradzic co pomaga procz pyli prosze piszcie bo o tym co i jak sie czuje n ie mam z kim pogadac
×