EFT to zaden behawioryzm!!! w behawioryźmie leczysz sie poprzez doświadczenie a to znaczy, ze musiałabyś tak dlugo rzeczywiscie brać ślub, aż przestaniesz sie bać! a to raczej nie możliwe:) nie ma żadnego wypierania emocji a wręcz przeciwnie tu pracujesz na emocjach i czujesz dokaładnie czego się boisz i czujesz jak strach Ci opada, ale to nie jest efekt wyparcia czy zastąpienia innymi uczuciami, tylko "rozładowania" strachu poprzez przywrócenie pobudzenia układu nerwowego do równowagi (czyli spokoju) i żadne wypieranie nie jest podstawą tego podjecia a ksiażka "wolni od leku" nie jest o EFT. W EFT pracujesz z prawdziwymi uczuciami na uczciach, a teoria na bazie której powstało EFT jest autorstwa Garego Craiga, który twierdzi, że negatywne emocje to zaburzenie w układzie elektrycznym organizmu i przywracając równowage biolelektryczną przywracasz emocje do rownagii - nie zastępujesz, nie wypierasz, tylko wracasz do równowagi jaką miałas wczesniej, zanim ta emocja się pojawiła. Wiec sorki, ze to powiem, ale troche pokręciłas to EFT z Behawioryzmem, bo jednen z drugim nie ma wiele wspólnego. Poza tym w EFT przy mniejszych problemach wystarczą od 1-3 spotkań. a jesli jest to bardzo konkretny problem to czasem wystarczy 1-2 spotkania a nie 30!!! i nie pół roku (nawet lecznia nerwic nie oblicza się na pół roku!!!) a jesli chodzi o wawe to jest www.eft.net.pl a strona Garego Craiga to www.emofree.com
miłej lektury:) i tak z własnego doswiadczenia - nie ma co porównywać EFT z innymi podejsciami, bo ono ma w sobie wszystko na raz od psychonalizy, przez gestalt, behawirym, poznawczą i pewnie ejszcze kilka innych + akupunktura i też daje o niebo szybszy i skuteczniejszy efekt a pod tym względem jest juz wogole nieporównywalna:)