Witam Wszystkich, jestem tu nowy
PROSZĘ O POMOC
Od kilku lat biorę Keppre
Ataku który by mnie powalił z nóg nie miałem od ponad roku, ale zdarzały się utraty świadomości, po nich pojawiały się dołki.
Oprócz Keppry biorę hydroxyzynę i przez rok Coaxil 3 x dziennie po 1 tabletce, jeśli chodzi o samopoczucie psychiczne było oki, ale po ostatniej wizycie u lekarza stwierdziliśmy razem że za często mam utratę świadomości na 5, 6 sekund, czasami po tym brakuje mi słów.
Doktor stwierdził że optymalnym lekiem na nastrój i zaburzenia związane z padaczką oprócz Keppry będzie Symla.
Lekarz kazał odstawić Coaxil co tydzień po tabletce (czyli 3 tygodnie odstawianie) i wprowadzenie leku Symla. 1 tydzień 50 wieczorem, 2 tydzień 100 wieczorem, 3 tydzień 50 rano i 100 wieczorem, 4 tydzień 100 rano i 100 wieczorem(miałem dojść do 100 rano i wieczorem).
Do 100 wieczorem było w porządku. Zatrzymałem się na 50 rano i 100 wieczorem, bo samopoczucie pogorszyło się mocno(ścisk w okolicy żołądka, myśli dołujące, problemy z zaśnięciem, dreszcze itp.). Zastanawiam się teraz czy nie za szybko lekarz kazał mi zwiększać dawkę 50 mg na tydzień i 200 mg już po 4 tygodniach ? Czy wpływu na złe samopoczucie nie ma odstawienie Coaxilu (odstawiałem jedną tabletkę na tydzień. Co o tym myślicie ?