Skocz do zawartości
Nerwica.com

miszek

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miszek

  1. czlowiek uczy sie na 'wlasnych bledach'....
  2. Hm... przy 1-szym podejsciu była to nospa, apap, ibuprom i 'takietam'. Poszlam spac,...a raczej 'spac' bo usnac nie mogłam. Cały czas dokuczł mi ostry bol brzucha. Nastepnego dnia zostałam w domu, powiedzialam rodzicielce co sie stało. Powiedziała mi co o tym myśli i tyle. Bol przeszedł, sprawy 'niebyło'. 2-gi raz podczas jakiejs domowki zrobilo mi sie gorzej .zmieszałam grochy i zawartosc paru tytek.... popilam to czyms w rodzaju piwa chyba... i zaczelo mi szumiec...Nie pamietam tego,co było. Wiem,ze jak rano sie obudziłam to ledwo mogłam chodzic i znowu napieprzał mnie brzuch....
  3. miszek

    Skala Depresji Becka

    50 Oo. Oh, kól =/ [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:08 pm ] 50... o lol =/
  4. Moja rodzicielka sadzi,ze ja jestem wariatką i hipohondryczką, a moje problemy to głupoty. Pomimo tego,ze wie o moich probach samobojczych, samokaleczeniu i depresji...? Wiem,ze kazde znas wychowywalo sie w innym otoczeniu. Ale czy samokaleczenie mozna nazwac 'mlodzenczym buntem'...? Czy zatrucie tabletkami i 'mieszanka' to jest glupota...? A czy depresja moze byc nazwana wlasnie ta 'imaginacja'...? Nie wiem, nie wiem....Ale coż... w koncu to ja jestem...nie poważna....
  5. przerazajace...? cudze - tak, własne- nie. Mam za soba pewnego rodzaju proby. Dwie. Pierwsza ? Tabletki. Druga? Także tabletki.... Mozna powiedziec,ze druga była..bardziej spontaniczna. Bo czym jest dla mnie życie? Niczym. Gardze nim, pomiatam. Z checia oddam , za darmo. To cos,czego nie mozna sie pozbyc. Cos, co uwiera i cisnie. Myslalam o rzuceniu sie pod pedzacego tira. Z nienacka. Ale to tylko plany...tylko.....
  6. Znowu. Ale wiem,że to nie koniec. spodziewam się powrotu, w przyszłym roku. A może nie... Ale.. zaczełam palić. I niczego nie żałuję. Wiem,że to WSZYSTKO kiedys się skończy. Jak powiedział kiedyś ktos bardzo mądry - " Przyszłość jest wynikiem naszych nawyków myślowych, istneije jyuż w anszej podświadomości. I yulko poztytwnym nastawieniem możmna to zmnieć." Mam tu na myśli afirmacje. A tym człowiekiem był Joseph Murphy. Peter Kummer także. Ale tez... nie żyjemy po to,żeby się dołować. Wszyscy mamy takie samo prawo dop wszystkiego, co jest na tej ziemi. Do wszystkiego, co pomoże nam osiągnąć szczęście. Niezależnie od tego,czy przejawia się to materialnie...czy duchowo .( Nie, nie jestem nawiedzona.) Postanowaiłam bra garściami. I jestem z siebie dumna. A żyć uczymy się na własnych błędach. Pozdrawiam
  7. ja odwrotnie. wszysyc mnie podziwiaiaj etc. nauczylam sie grac. przeszlam depresje w 1 klasie gim. caly czas mam mnawroty. i nie mam juz sily... ale nikt nic nie widzi. moze to dobrze.....
×