Witajcie, to mój pierwszy post tutaj, chociaż forum przeglądam od kilku miesięcy;) Jakieś 2 lata temu cierpiałam na bardzo intensywne bóle brzucha, nudności, zaparcia, od razu sobie wmówiłam że to rak jelita, jednak badania nic nie wykazały. Potem były zawroty głowy, kłopoty z równowagą, znowu wizyty u lekarza i żadnych patologii. Wtedy właśnie lekarka zasugerowała że to może być nerwica i poleciła psychologa. Przez dłuższy czas czułam się dobrze, aż do listopada gdzie przez miesiąc walczyłam z infekcją pęcherza, chociaż posiew nic nie wykazał, lekarka powiedziała że mam przestać o tym myśleć bo to na tle nerwicowym i miała rację. A teraz znowu doszukuję się różnych objawów, głównie SM, wszystkie się zgadzają dodam że mam 21 lat.