nie wiem co sie dzieje... od ponad pół roku to samo... dzis standardowo placz na żałowanie, nie mam siły zyc, nie chcę żyć, wracają do mnie złe mysli to co działo sie kiedyś, nic się nie układa..samo bagno problemów.. Dlaczego życie musi być tak podłe, dlaczego musi nas tak cholernie ranić.. czy kiedys ono się zmieni? czy kiedyś bedzie lepiej?? czy kiedys będe mogła powiedzieć ze jestem szczęśliwa..