Skocz do zawartości
Nerwica.com

magda.s

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magda.s

  1. a dla mnie lamotrygina to zbawienie, a antydepresanty działały na mnie w sposób jaki własnie opisaleś: zero emocji, problemy z pamiecią (krótko/długotrwała w zaleznosci od +/- działania na wychwyt serotoniny) i prawie zawsze zwiekszały lęki. Najgorsze jednak bylo to że wpływały nie tylko na nastrój (i to zwykle slabo lub negatywnie) ale tez na osobowośc i myslenie, co dla mnie osobiście było nie do zniesienia -Lamotrygina natomiast działa w zupełnie inny sposób, emocjonalnie stawia nie po prostu gdzies blizej "centrum", pozwala spojrzeć z dystansu na pewne sprawy..Oczywiscie ma swoje minusy (o lekkiej hipomanii mozna zapomnieć.. z drugiej str. przez wiekszosć czasu jestem raczej w dobrym, choc moze nie euforycznym nastroju) ale to nic, w zamian za brak dolów i ciągłej hustawki nastroju.. Generalnie złe skutki brania lamo (czy antyder. jak w moim przypadku) to tylko przykad na to że kazde zaburzenie wymaga innych leków, i nie istnieje nic co dziala w 100 proc. i jeszcze bez wad.
  2. lamotrygina jest raczej wagowo neutralna i sama z siebie nie powoduje zwolnienia przemiany materii jak w przyp, neuroleptyków.Oczywiście wahania nastroju tez sa wazne i moga powodowac nasilenie objawow. W twoim przypadku wydaje mi się ze masz obnizony nastrój bo za szybko przeszlas na 50 mg. a z lamotrygina jest tak że trzeba sie przyzwyczaic do tych wahań nastroju kiedy się jest na małej dawce,a z czasem zaczniesz tez odczuwac pozytywne skutki czyli zrównowazenie nastroju (ale to dopiero po dosc długim czasie w por. z antydepresantami ).. generlnie jednak nie sadze żeby lamotrygina była panaceum na e.d.. juz raczej w bulimii bym ja polecała i to zaawansowanej..ale up 2 u pzdr
  3. miko84 dzieki wielkie za odp! dawno tu nie zagladałam, ale wracajac do tematu (być moze komus pomoże, chociaz jak wiadomo kazdy jest inny) dla mnie okazała sie skuteczna lamotrygina (ze wzgledy za wspólwystepujacy bpd). Zanim sie zdecydowałam na lamitrin przetestowałam pare leków i najgorszy był paradoksalnie ten rekomendowany przez FDA seronil - u mnie powodował nieprzyjemne "zbetonowanie" i generalnie wszystko to o czym pisałes w postach na temat ssri (psychiatra chciał mnie jeszcze pakowac w inne z tej grupy, ale się nie zgodziłam..może bulimia wydaje sie nieszkodliwa choroba ale czas jest tu naprawde wszytskim, ale to juz inna historia). Brałam jeszcze tradazon, valdoxan, venlafaksynę (depresja z pobudzeniem i agresja..), coaxil - był chyba najbardziej znosny, wyciszajacy. Jezeli chodzi o mianseryne to jak słusznie napisałeś - nawet nie bralam pod uwage ze względu na tycie. wracajac do lamotryginy to po raz pierwszy czuje sie sobą biorąc leki. Poczatkowo działała na mnie euforycznie, póżniej bdb nasennie - teraz jest po prostu ok, chciaż wciaz troche nierówno (właśniena tym chyba polega dlugie oczekiwanie na efekt) - nastrój stabilizuje sie baardzo powoli. Jeżeli chodzi o bulimie to .. hm nie chce zapeszać, ale jest dobrze. Oczywiscie na polecam tego jako panaceum na ED - reakcje na lamo mogą być równie dobrze odwrotne, wszystko zalezy od tego co tak naprawde kryje sie pod bulimia ktora jest dopiero wierzchołkiem góry lodowej.. wiec nie mozna od razu dyskredytować leków, no i terapia tez jest konieczna.
  4. Mamak a możesz napisac jak działa lamo w por. do ssri, ew. inne antydepresantow?. Wiesz chodzi mi na czym polega ta róznica ze stabilizatorami nastroju, tak subiektywnie
  5. dzieki za odp! też wolalabym nie brać zbyt wielu leków, ale tak sie chyba nie da i musze poszukac jakiejs kombinacji przynajmniej na pocz. terapii ze wzgledu na zdrowie. Narazie przynajmniej wiem że serotonina to must jezeli chodzi o bulimie. Problem w tym ze zmniejszenie impulsywności działa na mnie demotywujaco (byc moze to skutek zadlokowania dopaminy?) a venlafaksyny troche sie boje bo moze powodowac rozdraznienie i niepokój ze wzgledu na noradrenaline.. ale moge sie mylić, wiec chyba nie obedzie sie bez eksperymentu. w kazdym razie dzieki za sugestię . jezeli chodzi o topamax to faktycznie wtedy byłby 1 lek, ale ma zdecydowanie za duzo skutków ubocznych i jezeli juz to zdecydowałabym sie na lamo.
  6. witam mam problem z dobraniem leku i chciałabym poprosic o poradę. Choruje na bulimie która powoli wykancza mnie fizycznie- leki pomagaja w kontroli impulsywności ale niestety kosztem wielu działań ubocznych, mimo to ze wzgledu na zdrowie chciałabym je brać do czasu az choć minimalnie sie ustabilizuję (chodze tez na terapię). ze wzgledu na zła tolerancje fizyczna (zatrzymanie wody, zaparcia itd)nie moge brac coaxilu, choć był dosc dobry jezeli chodzi o kompulsywność/bulimie, sen i motywacje. Seronil z drugiej strony toleruje wręcz idealnie,wpływa dobrze na nastrój ale powoduje też zerową motywacje i denerwujace przytłumienie myslenia, plus trudnosci z zasypianiem. Najbardzie odpowiadaloby mi połączenie ale to niemozliwe więc zostałabym raczej przy seronilu chciałabym jednak ograniczyć te skutki uboczne. zastanawiam sie na ile to kwestia dopaminy i czy jezeli wezme dodatkowo wellbutrin zrównowazy on seronil czy przeciwnie?. a moze lamotrygina ?- ma działanie stabilizujace i tez stosowana jest w bulimii ale troche sie obawiam tego leku (zwłaszcza podobnego przytłmiania jak w przyp. seroliu). Jezeli ktos ma porównanie/pomysł sugestie co zrobic bede bardzo wdzieczna za pomoc.
×