
agnitum
Użytkownik-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez agnitum
-
tracershy, tak działa i na mnie velaf, na początku rewelacja, potem zmniejsza się napęd, lekarz przepisuje wyższą dawkę, znów jest lepiej, potem śpię, jestem byle jaki, jak zmniejszę, to jeszcze gorzej, to tak jakby ten lek kompletnie uzależniał i jednocześnie prowokował szamanie większych dawek cały czas.
-
no widzisz amelia, czyli to nie przypadek. To jest nawet niezłe w zimie, ale trzeba się pilnować i sensownie ubierać. Jak pamiętam, to wtedy było ok -10 st i ja podkoszulek+cienka kurteczka treningowa i po godzinie biegania w takim stroju to mi się stało. Efekt był taki, że odstawiłem wtedy lek, akurat nie miałem już możliwości konsultacji u lekarza.
-
też kiedyś brałem po 300 mg, ale nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale przy tym leku tracę poczucie ciepła, tzn jest mi ciepło, choć temperatura jest niska, no i tak się zaziębiłem, że nawet jakieś wykwity miałem na twarzy, ale nie wiem czy od przeziębienia, czy to był wynik zbyt wysokiej dawki leku. To stało się tuż po tym, gdy zwiększyłem do 300mg dziennie.
-
Guzik rób to ostrożnie, ja próbowałem, ale problemy były spore, w końcu dziś zacząłem brać od nowa, z tym, że wszedłem na dawkę terapeutyczną. Problemy są z samą reakcją organizmu na odstawienie leku, jak czujesz się dobrze, nie masz extra dolegliwości, problemów somatycznych, to się odstawia wolno, jest to tutaj opisane, ale sam poczytaj, bo ja nie chcę Cię w błąd wprowadzić. Jedni mówią, że jak masz kapsułki, to możesz sobie odsypywać po iles tam kuleczek dziennie. Inna wersja to przejście na pastylki 37.5 mg.
-
ale ja nie mam granulek, mam pastylki, mogę je jedynie ciąć na pół. Wiesz, jak brałem na początku, to był power, co życia, do chodzenia na siłownię, teraz to spadło, robię tylko co muszę, z kolei jak nie brałem wczoraj / a przedwczoraj tylko jedną /, to dziś gdy wziąłem jedną to się znów narodziłem do życia, ja już nie wiem, jak mam to dawkować. Nie chcę spać, 4 takie tabsy dziennie, to dla mnie za dużo, może będę brał jedną, zobaczę co będzie, jak coś się popieprzy, to lekarz.
-
Ala, brałem 2 x dziennie po 37,5, potem sam zszedłem do 1 x dziennie 37,5 bo za dużo spałem po nim. Potem zszedłem na dzień, dwa do zera. Ale leżałem na wpół martwy na wyrze, kompletnie jak trup. Do tego biegunka. Takie odstawienia miałem dwa, teraz próbowałem drugi raz. Lekarz kazał mi brać w takim układzie 2 x po 75, czego nie rozumiem. Mógł mi przecież zmienić lek na inny? Może nie chciał, bo wiele innych leków miało dla mnie objawy uboczne. Ale skoro jest to wynik uzależnienia, jak mówisz, to na wyższą dawkę też się przecież uzależnię, tak? Pytam, bo lek prawdopodobnie muszę brać do końca życia i nie rozumiem takiego dopasowywania lekul, gdy mówię lekarzowi jw. dziś po południu wziąłem 1 x 37.5, jak dalej dawkować, żeby dojść do dawki wymaganej przez lekarza, czyli 2 x 75 mg? co ile dni zwiększać dawkowanie? Pozdrawiam.
-
witaj, czytałem Wasze posty, proszę o pomoc, bo mam dość już, a nie wiem co robić. Biorę velafax wiele miesięcy, zaczynałem spać po nim, ale na kontrolnej wizycie lekarz zamiast mi pomóc zejść z vel lub zamienić na coś innego, kazał podwyższyć dawkę. Ja nie chcę tego, bo po prostu śpię. Chciałbym zejść całkowicie. Nie wszedłem na wyższą dawkę, ale przez parę dni redukowałem do 37,5 mg dziennie z 2 razy dziennie. W momencie, gdy odstawiłem całkowicie, to nie mogłem wstać z łóżka, w ogóle bym spał i spał. Może powinienem to przespać. Nie wiem. Ale są przy okazji biegunki. Więc jest tak, mogę to przespać, nawet przez tydzień, dwa albo jakoś redukować podpierając się jakimś innym lekiem. jakim? Na pewno loperamid na biegunkę, ale coś jeszcze? Poradźcie mi coś, proszę.