-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez overpowered
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Bretta, Słonko. Zrzucanie winy na innych jest bardzo typowe przy ed. Sama po każdym napadzie staram się znaleźć winnego. A to facet mamy, a to chłopak, który mieszka 300km ode mnie i sam zmaga się z alkoholizmem (ed działają na podobnych mechanizmach, bądź co bądź są to swojego rodzaju uzależnienia). Obwiniałam go straszliwie i aż jest mi wstyd. K znów się złamał i upił -> powód do kolejnego żarcia. To jest takie nędzne tłumaczenie.. Bo jest łatwiej po zwaleniu winy na kogoś. Prawda jest taka, że napady nie wynikają z niczyjej winy, z naszej też nie. Jest to wina choroby. To tak samo jakby osoba chora na raka szukała winnego, przez którego wypadają jej włosy. Zatrzymuj, nic się nie bój. Ratuj się, póki możesz. Ja zaczęłam odchudzać się 2,5 roku temu, ed zdiagnozowano u mnie 1,5 roku temu, bulimia zjadła mnie w przerażająco szybkim tempie.. Rozwinęła się niesamowicie w bardzo krótkim okresie czasu. W tej chwili jestem na takim etapie, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie normalnego życia, za późno. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Bretta, Słonko. Zrzucanie winy na innych jest bardzo typowe przy ed. Sama po każdym napadzie staram się znaleźć winnego. A to facet mamy, a to chłopak, który mieszka 300km ode mnie i sam zmaga się z alkoholizmem (ed działają na podobnych mechanizmach, bądź co bądź są to swojego rodzaju uzależnienia). Obwiniałam go straszliwie i aż jest mi wstyd. K znów się złamał i upił -> powód do kolejnego żarcia. To jest takie nędzne tłumaczenie.. Bo jest łatwiej po zwaleniu winy na kogoś. Prawda jest taka, że napady nie wynikają z niczyjej winy, z naszej też nie. Jest to wina choroby. To tak samo jakby osoba chora na raka szukała winnego, przez którego wypadają jej włosy. Zatrzymuj, nic się nie bój. Ratuj się, póki możesz. Ja zaczęłam odchudzać się 2,5 roku temu, ed zdiagnozowano u mnie 1,5 roku temu, bulimia zjadła mnie w przerażająco szybkim tempie.. Rozwinęła się niesamowicie w bardzo krótkim okresie czasu. W tej chwili jestem na takim etapie, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie normalnego życia, za późno. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Na terapię nie chodzę. Odwlekam podjęcie leczenia z obawy przed przytyciem, co jest paradoksalne, bo i tak tyję. Co z tego, że w następstwie znów się głodzę i chudnę. Cały cykl systematycznie się powtarza. U mojej psychiatry bywam sporadycznie, po jakieś zaświadczenia, zwolnienia i inne pierdoły. Wypisując mi ostatnie zwolnienie do szkoły powiedziała, że to ostatni raz, dopóki nie zacznę się leczyć, w efekcie czego nie widziałam się z nią od listopada zeszłego roku. Podobno są niebezpieczne, racja. Nie rozumiem tylko na jakiej zasadzie mój organizm wciąż funkcjonuje. Co prawda metabolizm mam rozpierniczony doszczętnie, włosy wypadają garściami (została mi na głowie 1/3 tego, co posiadałam jako wesoła, otyła nastolatka), skóra przesuszona, bladosina.. Ogólnie wyglądam mocno niezdrowo. Wydaje mi się, że jeszcze żyję dzięki tym napadom, podczas których jestem w stanie pochłonąć naprawdę olbrzymie ilości jedzenia. Całą zeszłą zimę żarłam jak popaprana, przytyłam do 80kg zbierając zapasy na wiosnę i lato, podczas których jadłam łącznie ze 2-3 tygodnie. To jest przerażające. Jedzenie, które dla normalnego człowieka jest czynnością naturalną, swoistym dostarczaniem sobie energii, zdominowało mnie całkowicie. Nie pamiętam normalności. Nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam trzy normalne posiłki, śniadanie, obiad, kolację.. Albo nie jem nic, albo jem jeden olbrzymi posiłek, który posiłkiem trudno nazwać.. Z nikim się nie spotykam z obawy przed oceną, przed krytyką tego, jak wyglądam, choć wiem, że dla moich bliższych bądź dalszych znajomych nie to jest najważniejsze.. Sama ze sobą czuję się paskudnie, przez co nie potrafię ludziom spojrzeć w oczy, czuć się swobodnie, luźno rozmawiać. Jestem już zmęczona tą zimową alienacją, boli mnie samotność, każdy dzień spędzony sam na sam ze sobą, każdy dzień walki, uciekanie przed mamą i jej facetem, kneblowanie się w pokoju i niedopuszczanie nikogo do siebie.. Tak bardzo boli. overpowered to faktycznie ta waga bardzo szybko Ci się zmienia.. chodzić na jakąś terapie, leczysz się? bo wiesz, aż takie skoki są bardzo niebezpieczne dla zdrowia fizycznego, nie tylko psychicznie.. robiłaś badania? ja jestem z Warszawy w razie co -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Na terapię nie chodzę. Odwlekam podjęcie leczenia z obawy przed przytyciem, co jest paradoksalne, bo i tak tyję. Co z tego, że w następstwie znów się głodzę i chudnę. Cały cykl systematycznie się powtarza. U mojej psychiatry bywam sporadycznie, po jakieś zaświadczenia, zwolnienia i inne pierdoły. Wypisując mi ostatnie zwolnienie do szkoły powiedziała, że to ostatni raz, dopóki nie zacznę się leczyć, w efekcie czego nie widziałam się z nią od listopada zeszłego roku. Podobno są niebezpieczne, racja. Nie rozumiem tylko na jakiej zasadzie mój organizm wciąż funkcjonuje. Co prawda metabolizm mam rozpierniczony doszczętnie, włosy wypadają garściami (została mi na głowie 1/3 tego, co posiadałam jako wesoła, otyła nastolatka), skóra przesuszona, bladosina.. Ogólnie wyglądam mocno niezdrowo. Wydaje mi się, że jeszcze żyję dzięki tym napadom, podczas których jestem w stanie pochłonąć naprawdę olbrzymie ilości jedzenia. Całą zeszłą zimę żarłam jak popaprana, przytyłam do 80kg zbierając zapasy na wiosnę i lato, podczas których jadłam łącznie ze 2-3 tygodnie. To jest przerażające. Jedzenie, które dla normalnego człowieka jest czynnością naturalną, swoistym dostarczaniem sobie energii, zdominowało mnie całkowicie. Nie pamiętam normalności. Nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam trzy normalne posiłki, śniadanie, obiad, kolację.. Albo nie jem nic, albo jem jeden olbrzymi posiłek, który posiłkiem trudno nazwać.. Z nikim się nie spotykam z obawy przed oceną, przed krytyką tego, jak wyglądam, choć wiem, że dla moich bliższych bądź dalszych znajomych nie to jest najważniejsze.. Sama ze sobą czuję się paskudnie, przez co nie potrafię ludziom spojrzeć w oczy, czuć się swobodnie, luźno rozmawiać. Jestem już zmęczona tą zimową alienacją, boli mnie samotność, każdy dzień spędzony sam na sam ze sobą, każdy dzień walki, uciekanie przed mamą i jej facetem, kneblowanie się w pokoju i niedopuszczanie nikogo do siebie.. Tak bardzo boli. overpowered to faktycznie ta waga bardzo szybko Ci się zmienia.. chodzić na jakąś terapie, leczysz się? bo wiesz, aż takie skoki są bardzo niebezpieczne dla zdrowia fizycznego, nie tylko psychicznie.. robiłaś badania? ja jestem z Warszawy w razie co -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Jestem spod Warszawy.. Chyba taka jest właśnie specyfika naszych problemów.. Czekanie. Żrę jak szalona i zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nagle nadejdzie dzień, kiedy najzwyczajniej w świecie przestanę jeść. I mam wrażenie, że jest to niezależne ode mnie. Budzę się pewnego dnia i wiem, że to dziś - przestaję jeść, i tak to sobie może trwać, i trwać, i trwać.. i nagle dzieje się coś, co to przerywa, a rozpoczyna bolesny bulimiczny ciąg. Na początku takiego długotrwałego ciągu jeszcze staram się coś ze sobą 'robić'. Mówię tu o wymiotach, przeczyszczaczach i innych pierdołach. Pojawiają się znane nam wszystkim wyrzuty sumienia i 'to ostatni raz, nigdy więcej', ale kolejnego dnia jest to samo. I znów czekanie na TEN dzień, w którym wszystko wróci do prowizorycznej normy. Bo stan niejedzenia stał się dla mnie stanem normalnym. W stanie niejedzenia działam jak w zegarku. Jestem uporządkowana, perfekcyjna, spotykam się z ludźmi, rozmawiam, mój pokój jest sterylny, WSZYSTKO, każda dziedzina życia jest sterylna. A pętla się zaciska.. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Jestem spod Warszawy.. Chyba taka jest właśnie specyfika naszych problemów.. Czekanie. Żrę jak szalona i zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nagle nadejdzie dzień, kiedy najzwyczajniej w świecie przestanę jeść. I mam wrażenie, że jest to niezależne ode mnie. Budzę się pewnego dnia i wiem, że to dziś - przestaję jeść, i tak to sobie może trwać, i trwać, i trwać.. i nagle dzieje się coś, co to przerywa, a rozpoczyna bolesny bulimiczny ciąg. Na początku takiego długotrwałego ciągu jeszcze staram się coś ze sobą 'robić'. Mówię tu o wymiotach, przeczyszczaczach i innych pierdołach. Pojawiają się znane nam wszystkim wyrzuty sumienia i 'to ostatni raz, nigdy więcej', ale kolejnego dnia jest to samo. I znów czekanie na TEN dzień, w którym wszystko wróci do prowizorycznej normy. Bo stan niejedzenia stał się dla mnie stanem normalnym. W stanie niejedzenia działam jak w zegarku. Jestem uporządkowana, perfekcyjna, spotykam się z ludźmi, rozmawiam, mój pokój jest sterylny, WSZYSTKO, każda dziedzina życia jest sterylna. A pętla się zaciska.. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Sprawa wygląda tak. Dwa lata temu ważyłam 112 kilogramów. W lipcu 2012 roku.. 52 kg. Wzrostu posiadam 175cm. Od dwóch lat moje życie to albo permanentny głód (kawa z mlekiem i papierosy), albo napady żarłoczności, które nie trwają dzień, czy dwa, tylko miesiąc, albo dwa, albo i lepiej. Wagę mam tak rozchwianą, że to ludzkie pojęcie przechodzi. Miesiąc temu ważyłam 60 kilogramów, dziś - 73. Obudziłam to ja się już kilka tygodni temu, ale nie panuję nad odruchem sięgnięcia ręką po jedzenie i umiejscowienie tego jedzenia w jamie ustnej. Jak już zjem cokolwiek to płyyyyyyynę i płynę i przestać nie mogę. Wydaję tak ogromne kwoty na jedzenie, że to aż strach.. A zbierałam na przeprowadzkę. Żeby jak najszybciej uciec z tego toksycznego domu. Jeśli nic się nie zmieni, o przeprowadzce będę mogła zapomnieć. -- 23 lut 2013, 22:54 -- Dziewczyny, nie mam siły. Od dwóch miesięcy siedzę w domu, z nikim się nie kontaktuję, wstyd mi komukolwiek w oczy spojrzeć. Nie rozumiem na jakiej podstawie ostatnia garstka osób, którym na mnie zależy, mimo wszystko wciąż stara się ze mną kontaktować.. Czym ja na to zasłużyłam? Jestem zmęczona. Zmęczona zimą, zmęczona samotnością, zmęczona jedzeniem, zmęczona samą sobą. W zeszłą zimę było to samo, pozbierałam się dopiero na przełomie kwietnia i maja. Jeśli i w tym roku ma to trwać to długo, to ja dziękuję. Jestem wykończona. WY-KOŃ-CZO-NA. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Sprawa wygląda tak. Dwa lata temu ważyłam 112 kilogramów. W lipcu 2012 roku.. 52 kg. Wzrostu posiadam 175cm. Od dwóch lat moje życie to albo permanentny głód (kawa z mlekiem i papierosy), albo napady żarłoczności, które nie trwają dzień, czy dwa, tylko miesiąc, albo dwa, albo i lepiej. Wagę mam tak rozchwianą, że to ludzkie pojęcie przechodzi. Miesiąc temu ważyłam 60 kilogramów, dziś - 73. Obudziłam to ja się już kilka tygodni temu, ale nie panuję nad odruchem sięgnięcia ręką po jedzenie i umiejscowienie tego jedzenia w jamie ustnej. Jak już zjem cokolwiek to płyyyyyyynę i płynę i przestać nie mogę. Wydaję tak ogromne kwoty na jedzenie, że to aż strach.. A zbierałam na przeprowadzkę. Żeby jak najszybciej uciec z tego toksycznego domu. Jeśli nic się nie zmieni, o przeprowadzce będę mogła zapomnieć. -- 23 lut 2013, 22:54 -- Dziewczyny, nie mam siły. Od dwóch miesięcy siedzę w domu, z nikim się nie kontaktuję, wstyd mi komukolwiek w oczy spojrzeć. Nie rozumiem na jakiej podstawie ostatnia garstka osób, którym na mnie zależy, mimo wszystko wciąż stara się ze mną kontaktować.. Czym ja na to zasłużyłam? Jestem zmęczona. Zmęczona zimą, zmęczona samotnością, zmęczona jedzeniem, zmęczona samą sobą. W zeszłą zimę było to samo, pozbierałam się dopiero na przełomie kwietnia i maja. Jeśli i w tym roku ma to trwać to długo, to ja dziękuję. Jestem wykończona. WY-KOŃ-CZO-NA. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Dziewczęta.. nie daję rady. Przytyłam 13 kilogramów w miesiąc. Kompletnie straciłam kontrolę nad jedzeniem. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Dziewczęta.. nie daję rady. Przytyłam 13 kilogramów w miesiąc. Kompletnie straciłam kontrolę nad jedzeniem. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
To chyba zima, dziewczyny. Panuje powszechne obżarstwo, też nie potrafię się kontrolować. Przytyłam 6(!!!) kilogramów w ciągu tygodnia. Miło. I co? I znów to samo, wczoraj przestałam jeść. Całkiem. Zasrane błędne koło. Nie ma odwrotu. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Żal mi Cię strasznie. Na Twoim przykładzie widzę, jak żałosna byłam kilka lat temu, gdy zaczęłam ładować się w to gówno w którym tkwię, z którego nie potrafię się wygrzebać. Nawet nie wiesz ile każda z nas, obecnych tutaj, oddałaby za to, aby wrócić do punktu w którym Ty obecnie się znajdujesz i zawrócić - bo Ty masz jeszcze taką możliwość. Z anoreksji, bulimii, nie ma odwrotu - jak przy każdym uzależnieniu. Działa to na podobnych mechanizmach, co alkoholizm, czy narkomania. Anorektyczką, bulimiczką, jesteś do końca życia. Zaburzenia odżywiania wkradają się w ludzką duszę i ciało zapuszczając korzenie, których nie pozbędziesz się do końca życia. Uciekaj, póki masz jeszcze szansę. Ile bym oddała za to, by żyć życiem standardowej, stereotypowej dziewiętnastolatki, której największym problemem jest to, że nie ma się w co ubrać na zajęcia. Ile oddałabym za to, by moje życie nie było zdominowane przez tak podstawową czynność życiową, jaką jest dostarczanie organizmowi energii.. Ile oddałabym za to, żeby nauczyć się na nowo jeść. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Panno Nienormalna, podświadomie wołasz o pomoc. Opowiadasz nam na forum dotyczącym zaburzeń odżywiania o niegroźnej potrzebie schudnięcia, aby się lepiej poczuć. To nie jest kafeteria, czy vitalia.pl. To nie jest forum dla ludzi, których największym problemem jest to, że zjedli banana, a nie jabłko. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że już tkwisz w martwym punkcie, jednocześnie wypierając to z siebie. Sama Twoja obecność tutaj potwierdza fakt, że straciłaś kontrolę. Nie zamierzam tu nikogo atakować. Jednak poczucie bezradności wobec dziewcząt, które właśnie wkraczają w bagno, w którym tkwię i nie potrafię się z niego wygrzebać, doprowadza mnie do szaleństwa. Czytając te posty widzę siebie sprzed kilku lat. Widzę rozdroże, na którym skręciłam w złym kierunku. Czytając te posty dociera do mnie jak głupia, ślepa i naiwna byłam, wierząc, że 'jeszcze tylko 5kg i zaczynam normalnie żyć'. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
CO TY NIE POWIESZ. Życzę Ci powodzenia i życia wcale niezdominowanego przez czynność tak podstawową, jak żarcie. Pozostaje tylko trzymać kciuki. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Przepraszam, możesz odebrać mój post jako swojego rodzaju podcinanie skrzydeł, nie to miałam na celu. Moim celem jest uświadomienie Ci, że JUŻ WPADŁAŚ W SIDŁA ZABURZEŃ ODŻYWIANIA, z których nie ma odwrotu. Nie pstrykniesz palcem i nie wrócisz do względnej normalności. Pozostało już tylko leczenie. Krzyżyk na drogę. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Każda z nas myślała, że panuje. I czym się to skończyło? NIE wrócisz do NORMALNEGO JEDZENIA, jak osiągniesz upragnioną wagę. Normalne jedzenie skończy się skokiem wagi wzwyż, więc napędzi kolejne koło odchudzania. 'Pocieszysz się' chwilowym żarciem, wynagrodzisz sobie starania, osiągnięty cel, ponownie wejdziesz na wagę i zobaczysz coś, czego widzieć nie powinnaś. Co, oczywiście, sprowokuje Cię do kolejnych głodówek. Znam to z autopsji. Wmawiałam sobie przez 2 lata, że nad tym panuję. Że w każdej chwili mogę przestać się odchudzać. 'Jeszcze tylko 5kg.. schudnę 5kg i dam sobie spokój'. HA-HA-HA, byłam taka żałosna. -
[KOMORÓW]
overpowered odpowiedział(a) na Mrówka1526912974 temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Cześć i czołem. Dokładnie rok temu wylądowałam w Komorowie na zerówce. Zakwalifikowano mnie na półroczną, indywidualną terapię, ale odwlekałam podjęcie leczenia iii.. chyba koniec odwlekania. Ogłaszam, że jestem kompletnie bezsilna wobec swojej choroby, poddaję się, nie mam siły już walczyć. W związku z tym mam kilka pytań. Jak to teraz tam wygląda? Jaka, mniej więcej, jest średnia wieku pacjentów..? Sama mam niespełna 20 lat i trochę się obawiam, czy spotkam tam kogoś zbliżonego wiekowo. Choć w zeszłym roku wiek nie miał tam większego znaczenia, jeśli chodzi o relacje interpersonalne.. Jest tu, na forum, ktoś z zaburzeniami odżywiania, kto się w Komorowie terapeutyzował? Jak wrażenia? Boję się.. Tak bardzo się boję, ale nie mogę dalej tkwić w tym ślepym zaułku. Od przeszło roku zero progresu. -- 26 lis 2012, 23:08 -- Przykro mi, że nie zobaczę już mojego ukochanego przytulańca i pocieszacza - pana Bezogonka. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Pytali. Powiedziałam, że nie jem. Tak po prostu. Stwierdzili chyba, że ściemniam i zbagatelizowali to. Nikt mnie nie pilnował, nic nie jadłam, ale lekarze stwierdzili, że po prostu nie mam apetytu po próbie samobójczej, na wskutek stresu i smutku. :) Dodam, że byłam w placówce, która ma jakąś tam renomę. Spędziłam 3 dni na obserwacji w Instytucie Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego, w Warszawie. Laima, owszem, to potworne. Ci ludzie nie dostrzegają tego, że człowiek może mieć problemy z jedzeniem nie wyglądając jak kościotrup. Rok temu na wskutek niedoborów doznałam porażenia nerwu strzałkowego prawej nogi i nie mogłam chodzić. Mój organizm zaczął zjadać tkanki. Co z tego, że ważyłam 80 kg.. Kazali mi 'jeść normalnie i uśmiechać się częściej'. Hahahahhaha, ryknęłam śmiechem, jak mi to neurolog powiedział. Gdyby to było takie proste.. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Wydaje mi się, że uważali, że skoro ważyłam 90 kg to zaburzenia odżywiania mnie nie dotyczą. :) No cóż, chyba się mylili. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Powinnaś. Bardzo się z tego cieszę. Nie mam w swoim towarzystwie nikogo, z kim mogłabym podzielić się moim problemem. Dzięki temu możemy porównywać różne przypadki, odnosić się do nich. Cieszę się, że znalazłam się na tym forum. Czuję, że mnie rozumiecie i chcecie dobrze. Wśród moich znajomych nikt nie rozumie.. Bo trzeba przez to przejść, żeby zrozumieć.. Ciężko się z tym żyje, bardzo ciężko. Sama jestem po próbie. Wylądowałam w szpitalu na etapie -20kg, ale wciąż ważyłam koło 90.. Anorektyczki strasznie mnie motywowały i wpędziły w kolejną głodówkę.. Dokładnie ta sama sytuacja. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Dokładnie wiem, co przeżywałaś. Tylko u mnie trwa to tygodniami i na dobrą sprawę zastanawiam się, dlaczego jeszcze żyję. W szpitalu, na obserwacji, powiedziano mi, że tak naprawdę celem w moim postępowaniu nie jest schudnięcie. Uznali, że to rodzaj autodestrukcji, bo karzę się za to, co wydarzyło się w moim życiu, na co tak naprawdę nie miałam wpływu (rozwód rodziców, ogólne cierpienie na świecie, itd itd). Ale ja po prostu chcę schudnąć.. Dalej chcę. Zawsze mówię sobie JESZCZE 5 KG, JESZCZE TYLKO 5KG, a jak schudnę to 5 kg to znów sobie mówię: jeszcze tylko 5.. bez sensu. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Czerwiec. Ale na obecną chwilę nie jestem w stanie określić, czy się tego podejmę.. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Hmm.. o niejedzeniu myślę non stop. Cały czas sprawdzam, czy nie wystaje mi ze spodni jakaś fałdka, czy coś. Chęć podchłonięcia wszystkiego pojawia się nagle, gdy nic na to nie wskazuje. Jak grom z jasnego nieba.. Nakręcam się cały czas bo widzę pamiątki po mojej otyłości. Poluzowana skóra na ramionach, na udach, łydkach, brzuchu.. Nie potrafię siebie zaakceptować. Stare rozstępy.. Jestem taka 'zwiędła'. W dodatku mam mnóstwo blizn. Przez anemię i niedobory mam słabą krzepliwość krwi. Rany mi się nie goją, nawet zwykłe ugryzienie od komara zostawia siną bliznę.. Nie chcę już tak. Nie mam siły na siebie patrzeć. Cały czas mam do siebie pretensję że się tak spasłam w przeszłości, czego skutki będą mi wierne do końca życia.. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Próbowałam. Nie ma czegoś takiego. Jak już zaczynam się nakręcać, jednocześnie popadając w straszliwe nerwy, bo próbuję nad sobą zapanować, nie jestem w stanie nic zrobić. Mam wrażenie, że wychodzę z własnego ciała i wbrew mojej woli idę do tej zasranej lodówki. A potem już nie ma odwrotu. Jeden kęs i wszystko. Jak najszybciej, jak najwięcej. To jest potworne.. W szczególności, że bardzo dobrze wiem, że to wcale mnie nie uszczęśliwi. Wiem, jak będę się czuła po takim obżarstwie. A najdziwniejsze jest to, że podczas głodzenia się w ogóle nie odczuwam głodu, burczy mi tylko w brzuchu. Wiadomo - organizm się domaga - ale ja łaknienia nie odczuwam. I wbrew temu i tak żrę, w zasadzie nie zdając sobie sprawy dlaczego. Co do leczenia. Byłam u psychiatry. Skierowanie do szpitala, konieczna hospitalizacja w trybie pilnym. Poszłam na 2tygodniowy okres próbny.. Zakwalifikowałam się na półroczną terapię indywidualną. Ale jest kolejka.. Mają odzywać się dopiero w czerwcu (byłam tam pod koniec listopada). Ale wraz z oczekiwaniem na terapię coraz bardziej zastanawiam się czy chcę tam iść i coś z tym zrobić. Z upływem czasu tracę nadzieję, że z tego wyjdę. I z każdym dniem jestem coraz słabsza.. coraz bardziej przystosowując się do sposobu, w jaki żyję. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
overpowered odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
W moim przypadku nie ma jednego ciastka. W moim przypadku jest wszystko, albo nic. Spokojnie potrafię pochłonąć KILOGRAM białych Michałków z Wawelu, zagryzając cebularzem, itd, itd. To się nie kończy. Wtedy żrę przez cały dzień. Nie pamiętam, kiedy jadłam ostatnio normalny obiad. Nie pamiętam, jak było przed tym całym odchudzaniem. Byłam taką szczęśliwą, pewną siebie, przebojową kulką. Zamknęłam się w sobie i zerwałam więzi ze znajomymi. To strasznie męczy. A po takiej uczcie składającej się z kilku tysięcy kalorii wymiotuję. Czując, że wymiotuję własnym życie, że to się ze mnie ulatnia. Kompletny brak sił. To wykańcza najbardziej.