Witam Wszystkich. Za dwa tygodnie mam wizytę u psychiatry i nie wiem, czy ma ona sens. Przeglądam fora, czytam posty i mam wrażenie, że nie mam z czym iść, bo przecież inni mają gorzej. Tak więc mam pytanie, czy to, że gdy ledwo się obudzę, czuję, że ten dzień się nie uda, nie widzę w nim sensu jest wystarczającym powodem czy to po prostu zły humor? Gdy czekam na przystanku na autobus, to wsiadam do tego, który jest najbardziej pusty, czasem przejedzie ich 4, a ja wolę poczekać pół godziny, ponieważ mam opory, żeby pchać się w ten tłum. Poza tym budzę się po kilka razy w nocy i nie widzę się w przyszłości. Czy skoro rodzina twierdzi, że to bezsens, to znaczy, że sama sobie to wymyślam i nie powinnam iść? Chodzi mi głównie o to, że nie wiem, czy powinnam, czy może rzeczywiście inni mają gorzej i nie powinnam się pchać. Proszę o odpowiedź. Jeśli w złym wątku to przepraszam, ale jestem nowa i dopiero się orientuję co i jak.