Witam.
rok urodzenia 1952.... imie Krystyna.....
Od 3 miesiecy mam jakies przypadlosci z ktorymi zupelnie sobie nie radze ani ja ani moja rodzina. Od grudnia schudlam juz 13 kg. Przy wzroscie 1.67 waze 83 kg i spada co dnia. Lecze sie na cukrzyce i nadcisnienie.
Ale to co stalo sie teraz to juz dramat. Nie chce wychodzic z domu, nie moge spac, rano mam wymioty, jestem slaba, wszystko mnie drazni, placze i mam mysli raczej nieciekawe.
Robie wszystkie badania (w zasadzie to dzieci mnie zmusily). Kardiolog, usg, tarczyca, krew, ginekolog, psycholog.
Ale czuje sie codziennie bardziej słaba, zmęczona. A jak zamykam oczy nie moge spac!
Bylam juz u psychologa ktory na razie stwierdzil depresje (gleboka) i fobie.
Dostałam CITAL (10 mg) raz dziennie. Zazywam 4 dni. Poprawy brak a mam dreszcze, oblewam sie potem i doszlo drzenie mięsni. Do tego cisnienie skacze do 180/106 i nie moge zbic tabletkami.
Mam jeszce Cloranxen ale boje sie zażyć bo mialam po nim ostre problemy z żołądkiem.
Wczesniej na sen mialam Dormicum (od lekarza rodzinnego). I w zasadzie od 3 miesięcy co dzień spię TYLKO jak wezme 15 mg.
3 tyodnie temu odstawilam Afoban.
Czuję ze zaraz będzie jakis dramat. Mam serdecznie dosyc tej męczarni. Ja chce chociaz normalnie spac!.
A wszyscy mowia "do życia" "musisz brac leki i czekac". Tez mam ich dosyc.
Co ja mam robic? :( Czy juz teraz tak bede sie czula zawsze?