pomozcie mi zrozumiec i uwierztc,
jestem w szoku...mam faceta on ma 39 lat a dzisiaj szlochajac..mowic ze juz nie ma siły musi mi powiedziec,ze od 30 lat okalecza sie...nikt otym nie wie,,,nie był u lekarza...jak moge uwierzyc zr robi sobie krzywde a nikt tego nie zauwazył...majac 7 lat jego babcia oslaniajac swoim ciałem uratowała jego przed smiercia...ona zgineła na miejscu,,,