witam jestem tu nowa!!!Choroba dorwała mnie 2 lata temu. Obwiniam o chorobe mojego ex chłopaka przez ktorego to sie stało.Ile razy to słyszałam ze jestem wariatka ile razy byłam na pogotowiu bo nie wiedziałam co sie ze mna dzieje tetno waliło jak opetane cała sie telepałam:/ koszmar!!!! wszystko sie uspokoiło az do teraz.Mi nerwica rzuciła sie strasznie na serducho.Znaczy w kwestii ze zaczełam sobie wmawiac ze mam problemy z sercem i to tetno i teraz jak mam napad to zawsze tak mnie lewa strona boli:( po swietach zamerzam isc do lekarza zeby dał jakies leki bo mam dosyc chodzenia z bolem "serca" a kłuje strasznie nawet teraz:( sorki bo moze zasmiecam watki ale długo zastanawiałam sie nad napisaniem nad poszukaniem osob ktore czuja podobnie.Zastanawiam sie czy isc teraz do lekarza pierwszego kontaktu czy isc do psychologa od razu.