witam...dlugo zastanawialem sie czy napisac tu na forum o swoich problemach...ale w koncu sie zdecydowalem....wszystko sie zaczelo pare lat temu ale wtedy jeszcze nie wiedzialem ze to to....ostatnio jakis miesiac temu...poszedlem do lekarza z banalnym problemem bol gardla goraczka itp....oraz bol glowy i dziwne skoki cisnienia...i sie wszystko zaczelo u lekarki cisnienie 150 na 100...przyszedlem do domu i odrazu 10000 mysli jaka to choroba moze byc...wieczorem kolo 23 dostalem ataku...odczuwalem jak bym sie dusil...cale cialo mi drzalo...tachykardia i tetno ze 160...bol brzucha i mysli ze cos mi w srodku peklo ze pewnie mam gdzies jakiegos tetniaka i ze umieram wlasnie...moj ojciec ktory sam cierpi na nerwice podal mi valerine...pojechalismy na pogotowie...a tam cisnienie 130/70 pani doktor z pogotowia odrazu powiedziala ze mam charakterystyczne objawy nerwicy...dala hydroxyzyne i proplanolol...moj rodzinny dal skierowanie na badania krew,mocz usg jamy brzusznej,rtg pluc i nic na szczescie nie wykazalo...ale nie wiem wciaz mnie glowa strasznie boli, boje sie ze cos jest nie tak ze mna...mam problemy ze spaniem teraz wlasnie ide do pracy ale sie fatalnie czuje mam nadzieje ze w pracy bedzie ok pozdrawiam wszystkich i do uslyszenia