Skocz do zawartości
Nerwica.com

zębatka

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia zębatka

  1. Duma. Opiszę sytuację (krótko) - ja dużo pracuję, on jest na emeryturze (młody chłop), ma dużo czasu więc z nudów rejestruje się na portalu randkowym i spędza tam dużo czasu rozmawiając z kobietami, rozmowy przenoszą się na telefon, nawet na spotkania - według niego nic nie znaczące. A moja DUMA - bo ja robię mu awanturę o to, a powinnam zrozumiec go, że on się nudzi. Nie bardzo wierzę w taką terapię. Musiałabym się otworzyć, dużo opowiedziec z mojego życia a nie potrafię przed nieznajomym. A terapeuta jest nieznajomym. Poza tym nie bardzo mnie stać na wizyty prywatne. Mechanizmm jest wciąż podobny - chodzimy, spotykamy się, kochamy się a z czasem pojawiają się inne kontakty, bo (mieszkamy daleko od siebie) on lubi rozmawiac z ludźmi, spotykać się na kawie, piwie, pogaduchach a ja tego nie rozumiem, że on ma takie potrzeby - te spotkania to z paniami poznanymi znów na portalu randkowym. No widzisz? Mechanizm wciąż ten sam - alergia na okłamywanie mnie. A może to naprawdę nic złego, ze poznaje nowe osoby i spędza kilka godzin dziennie na randkach w sieci??
  2. Monika, nie chcę ciagnąć. Nie umiem sobie poradzić z pustka jaka pozostała, sto razy na minutę zerkam na telefon. A dobija mnie, ze kolejny raz podobny scenariusz. To chyba coś ze mna jest nie tak. Z tego powodu wpadam w pracoholizm. Pracuję już 7 dni w tygidniu w 3 róznych miejscach. Padam na pysk i mam pretensje do siebie, że niby gdzie mam kogoś spotkac skoro ciągle pracuję. I koło się zamyka.
  3. Dzięki. Dobijac się trzeba. Pisałam o swoim kolejnym niepowodzeniu z kolejnym facetem. Nie panuje nad soba i wygarniam jak facet ma mnie za taką naiwną. Kiedyż jeden powiedział, że duma kosztuje i że przez to już na zawsze bede sama.
  4. I tu też jestem niewidzialna. Na tym forum tez można się dobić. Dzięki.
  5. A ja się nadal nie mogę uwolnić z mojej maleńkości i coraz mniej wierzę w siebie, już działam jak automat i coraz częściej sięgam po tabletki na sen, byleby to rpzespać. A rano mam kaca, bo od tabletek głowa mnieboli. Fajnie, że ktokolwiek zauważył mój wcześniejszy wpis :/ -- 04 lis 2011, 17:57 -- czuję podobnie i źle mi z tym, myślę, że to we mnie coś takiego jest, że mnie faceci tak traktują
  6. Kolejny nietrafiony związek. Spotykaliśmy się, on nie ma uporządkowanych prawnie spraw, mieszkamy daleko. Od jakiegoś czasu znów siedzi na portalu randkowym, bo "nadarzyła się okazja", bo on zawsze lubił rozmawiać z ludźmi (rozmawia z kobietami z randkowego), nie spotyka się bo nie ma ani chęci ani kasy ani czasu. Dotarło do mnie, że jestem jedną z nich, tez rozmawiamy tylko, nie spotykamy się, bo on wciąż nie ma kasy ani na paliwo, ani na spotkania, mimo, że chciałam tam pojechać, żeby połazić po pagórkach. Myślałam, że jestem wazna dla niego, okazało się, że jestem jedną z wielu, mimo ze on ani nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Nie opanowałam się i wygarnęłam mu wszystko w mailu. Nie umiem sobie poradzić z pustką, z rozstaniem, z przerwaniem związku którego wcale nie było, chyba tylko w moich marzeniach co im się pozwoliłam zamienić w oczekiwania..... Obwiniam się? I to jest straszne! Wdeptuje mnie w glebę. Jak sobie poradzić? Nie, nie mam przyjaciół ani znajomych, niedawno się tu przeprowadziłam z odległości 300 km. Rodzina tez odpada w takich sprawach. Niby dorośli, niby dojrzali - ja przed a on po 50. Zachowałam się jak nastolatka, naiwnie czytałam między jego słowami jakieś durne obietnice. Tak, jestem dumna i łatwo zranić moje ambicje. -- 02 lis 2011, 18:20 -- Chyba nie umiem gadać do monitora kompa
×