Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rainny

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Rainny

  1. Ogólnie to nie jest najlepszy moment w życiu. Wiele przykrych sytuacji, matury. Ciągle wybucham płaczem, albo złością. Właśnie niby myślę, że to z przyzwyczajenia tak reaguje, ale chcę to jakoś zniwelować. Mam świadomość, że mnie to męczy i mojego partnera. Chcę się zmienić, nie chce się złościć o głupoty, chcę być bardziej opanowana. Z tego co wiem to mogę reagować tak na mamę i partnera, ponieważ i tak wiem, że zawsze będą przy mnie i to co we mnie się negatywnego kumuluje, ja wyżywam na nich. Bo cokolwiek bym nie zrobiła to oni i tak zawsze będą przy mnie.
  2. Otóż mam taki problem. Jestem z chłopakiem 2,5 roku i jest tak, że On mnie denerwuje, ale nie że tak ciągle... Ogólnie to mamy w porządku kontakt, lubimy spędzać ze sobą czas, mamy wiele tematów do rozmów, kochamy się i ogólnie jesteśmy szczęśliwi, ale czasem mnie coś odbija i rzucam się, krzyczę, obrażam. Denerwują mnie takie rzeczy jak: -napisze jakąś emotkę w smsie i ona mnie wkurzy, pomimo że wcześniej mi to nie przeszkadzało -napisze mi np jak dzisiaj "nie zapomnij sobie zaspać" albo "sprawdź sobie jeszcze rano przed maturą to to i to" -ciągłe słodzenie Kotku, Kochanie, Misiu itd. Denerwują mnie takie głupoty, błahostki a potem On boi się do mnie cokolwiek napisać, bo boi się, że na niego naskoczę. Dużo przeklinam wtedy. Co wiem to na pewno mam problem z panowaniem nad emocjami i wybuchami złości, ale to od małego. Chciałabym się nie złościć na niego bo mi jest przykro i On na tym cierpi a nie chcemy się rozstawać. Mamy wspólne plany, marzenia, jesteśmy szczęśliwi poza tymi moimi odpałami. Nie wiem czy to ma związek z moim dzieciństwem i problemami z przeszłości. Chciałabym się zmienić - przestać przeklinać, nie wybuchać płaczem, złością, nie krzyczeć, nie podnosić głosu, nie kłócić się z innymi o głupoty. Mam wypis ze szpitala sprzed dwóch lat i miałam nerwice lękową oraz zaburzenia osobowości z somatyzacją, ale lęków pozbyłam się. Bez psychotropów, które miałam zapisane. Pozbyłam się ich i jest dobrze, tylko ta agresywność. Nie chcę być taka. Agresywna też jestem w stosunku do mamy. Wiem, powinnam się wstydzić, ale jak ona mi coś powie to od razu ja podnoszę głos, denerwuje mnie, krzyczę, przeklinam, zdarza mi się rzucać przedmiotami. Np. denerwuje mnie jak mówi takim dziwnym tonem, a ona twierdzi, że mówi normalnie. A ja słyszę to inaczej i się złoszczę i się zaczyna awantura. Do osób mi nie bliskich jestem miła, ale jeśli mi na kimś zależy to jestem "diabłem" i "wulkanem złości". Nie wiem jak sobie z tym poradzić. -- 07 maja 2013, 17:08 -- Chciałabym jeszcze dodać, że denerwuje się na chłopaka i kłócę się z nim tylko wtedy kiedy rozmawiamy przez telefon, sms, facebook, gadu gadu. W realu nie kłócimy się, bo mnie nic nie denerwuje. To takie dziwne...
  3. Ja jednak dostałam Oropram. Ale jestem jeszcze bardziej senna niż wcześniej. Zażywał ktoś?
  4. Mam nadzieję, że ze mną aż tak źle nie jest i nie przekroczę tej dawki 200 mg :) Dziękuje za odpowiedź :)
  5. Dzień dobry, mam 18 lat i nie dawno wyszłam ze szpitala z powodu helicobacter pylori oraz zapalenia żołądka. Podczas wizyty poprosiłam o rozmowę z psychologiem/psychiatrą, ponieważ wiem, że mam problem ze sobą i to od kilku lat, ale "nie miałam czasu" wybrać się do poradni. Stwierdzono u mnie zaburzenia lękowe z somatyzacją oraz zaburzenia osobowości. Na wypisie od razu dostałam skierowanie do psychiatry w celu dostania recepty na Sulpiryd oraz skierowanie do Centrum Psychiatrii w Katowicach na oddział nerwic (na 8-10 tygodni). Prawdopodobnie mam nerwicę natręctw oraz nerwicę lękową. Do centrum psychiatrii dopiero pojadę we wakacje, ponieważ teraz mam szkołę no i nie mogę jej zawalić. Do tego czasu mam chodzić na psychoterapię. Czytam o tym leku i trochę się boję tych skutków ubocznych. Przeraziłam się po przeczytaniu postów o mleko toku oraz przyrostu wagi. To zależy od dawkowania? Czy od organizmu człowieka? Są jakieś zamienniki tego psychotropu? W jakim stopniu występują skutki uboczne? A z tym, że piersi po tym też rosną to prawda? Bo raczej by mi zależało, by większych nie mieć ;/ Z góry dziękuję za odpowiedź :)
×