Skocz do zawartości
Nerwica.com

wiolawp

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wiolawp

  1. szukam dobrego psychologa w Rybniku do leczenia depresji i problemami małżeńskimi Pilne prosze o pomoc!!!!1
  2. Szukam dobrego psychologa w RYBNIKU od leczenia depresji i zajmujący sie problemami małzeńskimi Prosze o pomoc pilnie!!!!
  3. Czasam też mam ochote skończyć z tym cierpienim , z tym niezrozumieniem przez innych tego co przezywamy . Ale w takich momentach przypominam sobie jakie kiedys było piekne zycie te chwile radości które były . Nieszkodzi że były bardzo dawno temu wiem że kiedys byłam bardzo szczęśliwa i że kiedyś znów będe mogła tylko troche trzeba poczekac. To jest jak grypa trzeba wyleczyć a nie uciekac Myśl pozytywnie wiem ze to trudne sama mam z tym problemy ale pamiętaj że kiedyś napewno były chlile szczęścia mnie to trzyma przy zyciu Pozdrawiam
  4. Zawsze byłam kobieta z silnym charakterem, świetnie radziłam sobie z przeciwnościamy losu, wesoła pełna energi. Teraz czasami nie poznaje sie w lustrze, ta sama twarz niby wszystko się zgadza tylko jest małe ale... Ciagły smutek, brak ochoty do zycia , brak energi kompletnie nic mnie nie cieszy, brak ochoty do zycia czasem chciałabym aby potrącił mnie jakis autobus , juz nie mówie jak sie czuje gdy co rano musze zwlec sie z łuszka i wyjść z domu, i do tego jeszcze te udawanie żeby rodzina sie nie domysliła istny koszmar. I tak juz od roku to długo ???? a może krótko sama nie wiem. A wszystko zaczeło się gdy zamieszkałam chłopakiem. On taki cudowny ,zmienił sie nie rozmawiał juz ze mna jak kiedys , nie dbał o nasz związek, nie mówie juz o jakichś czułościach, sama przychodziłam sie przytulac o on mnie odtrącał. Prosiłam, Rozawiałam mówiłam że w naszym życiu źle sie dzieje, że mnie odtrąca płakałam mu do rekawa choć żadko kiedys płakałam. On że wie i naprawimy to........... Później przyszedł inny etap nic sie nie zmieniało więć ja juz nie wytrzymywałam i zaczeły sie potworne kłótnie, i cisze które trwały po kilka dni to było nie do wytrzymania .Aby przerwac ta cisze zaczełam robic coś co go bardzo wkurzało palenie papierosów i gdy był konflikt to sięgałam po nie wtedy sie zaczeło......... Jestes nienormalna, popier.. pojeba... jesteś zerem , dno, zimną sukom, pierdoln.. sie w łep moze zmądrzejesz, sięgnełaś dna i inne określenia Tak wpadłam w depresje przynajmiej tak mi sie wydaje bo nie jestem lekarzem trwała to około 1 roku oboje juz z (meżem bo wzieliśmy ślub ) doszliśmy do wniosku ze mam depresje .Niestety nie przeszedł mi nawyk , gdy był konflikt ja wciąż siegałam po papierosy bałam sie tych cisz które mogły nastąpić, ciagle sie boje, a on mnie gnoił mimo ze wiedział że jestem chora. Juz nie mam sił to trwa i trwa on mówi że chce mnie wspierac a tylko sie kłócimy,i powtarza że musze zmienic swoje zachowanie. Wiem że to on wpędził mnie w depresje ciągłe powtarzanie komuś że jest sie zerem i że nic nie potrafisz robić, to było za wiele nawet dla mnie, mam wrazenie ze jestem wrakiem emocjonalnym. Podczas ostatniej kłótni siedziałam oparta o ściane nie wytrzymałam jego ciągłych upokorzeń zaczełam walic głową w ściane , przeraża mnie to chyba sobie całkowicie nie radze, mam dość. Nie wiem co mam z tym wszystkim zrobic !!!!!!!!!!!! Serdecznie was pozdrawiam przepraszam że wylałam wszystko tu ale nie mam z kim porozmawiać a ta strona spadła mi z nieba wiem że macie podobne problemy, moze i zdecydowanie większe.
×