Skocz do zawartości
Nerwica.com

makalele

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia makalele

  1. Błagam wszytskich jeśli macie jakies minimalne objawy zaczynającej sie depresji SPROBUJCIe natychmiast ją leczyć. Najlepiej u psychologa, wbrew sobie podejmującie przymusowe cosdzinne obowiązki, dbanie o higiene przede wszystkim. Błagam nie doprowdźcie się do takiego stanu w jakim jestem ja teraz. Błagam robcie pewne standardowe rzeczy NA SiŁĘ. bo nawet sie nie obejrzycie a życie przejdzie wam koło nosa. PRORZE WAS O TO BARDZO.
  2. Cześć katharsis doskonale cię rozumiem, przechodze to samo. czuje sie jakbym nic nie odczuwał , mam wszytsko gdzies. To na co zapracowałem przez 20 lat traci znaczenie. Pograzam sie w beznadziejności. To pokazuje jednak jak mała jest nasza wiara. gdybysmy mieli oparcie w Bogu do niczego by nie doszło. U mnie zaszło to juz bardo daleko ale jestem pewny ze t dasz rade sie z tego podnieść, musisz sie podnieść, przezwyciężyć WSTYD, nie słuchac opini innych osób. Zyc zgodnie ze swoim sumieniem a napewnio będzie dobrze. 3 mam kciuki mocnooooo [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:21 pm ] Cześć Bethi Uwierz mi ze piekłi isnieje a ty napewno mozesz sie podnieść z tego stanu. odrzuc na bok myśli samobójcze bo one cię zniszczą, zacznij myslec pozytywnie , zacznij cieszyc sie każdą drobnostką , każda błachostka, kazdą minutka zycia na Ziemi. Uwierz mi że inni maja naprawda duzo gorszą sytuację. Postaraj sie zacząc dzień od uśmiechu ( chocby takiego głupiego w lustro do samej siebie) z uśmiechem umyj zeby, zrób poranne zakupy( bo mozesz to zrobić , masz ZDROWE nogi i parę groszy na bułki i masło, przy okazji usmiechnij sie do innych( napewno bedzie ci sie wydawac ze jest to wszyystko sztuczne ale na poczatku musi tak byc), musisz sie pzremóc. Pomoz starszej osobie ponieść zakupy ( z własniej nieprzymuszonej woli ) potem stań i usmiechnij sie, powiedz do siebie " TAK Kurrrrr TAK zrobilam cos dobrego , cos ruszylo, zrobilam cos fajnego. Napewno poradzisz sobei ze swoim problememem bo uwierz mi innni maja duzo gporsza sytuację i psychiczna i fizyczną. nie jedna osoba wyszła z takich problemójakie masz ty i jestem pewny że i tobie sie uda.
  3. Cześć:) Jestem tego samego zdania co poprzednicy. Myslę że psycholog byłby dobrym rozwiązaniem. To sa ludzie którzy naprawde zainteresują sie twoim problemem i nie zbagatelizują go. Potrafią pomoc a co najważniejsze chca pomóc. Twoja wizyta będzie dla nich radościa. Osobiście radził bym Ci sie wybrac do dobrego psychologa , mam nadzieje że mnie posłuchasz :) Pozdrawiam Cie serdecznie
  4. makalele

    Witam...

    Pomyśl sobie tylko przez chwilke o tych którzy z jakis powodow nie maja juz szans na normalne funkjonownie. Pomyśl ile oddal by inwalida aby móc wyjść na dwór pobiegać, cieszyc sie każdą chwila kazdą minutką życie. Pomyśl ile osób chcialo by byc na twoim miejscu. Mozesz wyjść rano z uśmiechcem na twarzy umyć zęby, zrobić zakupy, zrobic śniadanie sobie i rodzinie, iść do pracy czy szkoły itd. Pomyśl że inni mają duzo gorzej a potrafia się cieszyc każdym drobiazgiem każda chwilą spędzoną tu na Ziemi. A jeśli chodzi o dziewczynę to tego kwiatu jest pół światu. Napewno nie jest to powód do targania się na swoje życie, nie pzrejmuj sie innymi, żyj dla siebie w zgodzie ze swoim sumieniem a zobaczysz jak wszystko zacznie się układac. Nawet nie wieesz jak doskonale Cię rozumiem, nie zdajesz sobie z tego sprawy. Dlatego jestem pewien że z tego wyjdziesz !!!!!! i będziesz szczesliwym chłopakiem, mężem, ojcem. Pozdrawiam
  5. Witam wszystkich serdecznie. ehhhh nie chce was zadreczac swoimi problelmami ale czuje że tylko o mi pozostało. przeczytalem kilka postów i musze sii przyznac że mam takie same objawy jak NEŚKA z pierwszej strony. Jestem bardzo ciekawy czy wiecie co z nią sie teraz dzieje. jeśli chodzi o mnie to hitroria wyglada tak. Miałem poukładane życie, superowe zycie moge powiedziec. Kochanych rodziców, wiare , dobre wyniki w nauce, ukochane hobby - piłka nożna, przyjaciół, kolegów. Nagle nawet nie wiem kiedy wszsytyo straciłem. jak teraz to analizuje a robie to prawie caly czas wydaje mi sie ze gdyby nie zawalila sie wiara w Boga nic by sie nie stalo. Teraz mam wielki problem mianowicie zapach. Przez okres ok 2 miesiecy strasznie sie zaniedbalem, myłem sie zadko, prawie wogole. wytworzyl sie straszne smród , mam wrazenie jakbym gnil od srodka i niestety to nie jest wybryk mojej wyobrazni tylko prawda teraz sobei tylko mysle ze gdyby nie ten zapach to inaczej ocenial bym swiat , inaczej bym na niego patrzyl. docenial bym kazy detal. a tak ten zapach we wszystkim przeszkadza pomimo teraz codziennego mycia szorwoania to nadadl jest. ludzie reaguja na niego kaszlem , poprostu widze ze nie moga wytrzyamc w moim towarzystwie. Boję się że przeze mnie stanie się krzywda innnym. Probuje sobie wmowic ze go nie ma ale niestety reakcje ludzi daja mi jasno do zrozumienia ze sie myle. gdyby nie mama juz dawno polozylbym sie i czekal na najgorsze. Tak jakos ciagne ale wydaje mi sie ze nie potrfa to dlugo. Prosze tez inne osoby ktore śa w poczatkowych etapach depresji mimo wszytsko dbały o siebie, postępowaly tak jak pan Bog przykazal , gdybym ja tak robil napewno by do tego nie doszlo . pozdrawiam
×