Skocz do zawartości
Nerwica.com

slov

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slov

  1. Od małolata wciskam sobie do łba najróżniejsze choroby, jazdy itd. Zatem zastanawiam się czy takie wmawianie sobie podobnych bzdur jest efektem nerwicy, czy też nerwica pojawiła się przez te wkręty które być może leżą głęboko w mojej naturze i nic się nie da z nimi zrobić?? Nie żeby mnie to jakoś totalnie martwiło, ale przy okazji pojawienia się jakichś udziwnionych objawów ,staram się dowiedzieć czy inni też to znają.
  2. Z każdą chwilą jestem coraz bardziej na siebie wkurwiony bo zdaję sobie sprawę z faktu że sam sobie to wkręciłem! Dla pełniejszego opisania mojej jakże głupiej przypadłości ,podam przykład: idąc ulicą powtarzam w myślach : idę ulicą, obok przystanku gdzie stoją ludzie, mijam sklep, jedzie właśnie autobus itp pierdoły. Normalnie nawet ułamek sekundy nie zastanawiałbym się nad takimi normalnymi rzeczami, ale robię to bo boję się żeby przypadkiem całkowicie nie oderwać się od rzeczywistości :) Oglądając telewizje nie skupiam się w 100% na filmie tylko na siłę zaczynam myśleć o jakichś "pozaekranowych" tematach żeby też się za bardzo nie wczuć .
  3. Czy można przez coś takiego doprowadzić się do poważniejszych zaburzeń psychicznych?
  4. Witam po raz pierwszy. chciałbym poruszyć temat (być może już poruszany na tym forum z tysiąc razy) uciążliwych myśli niedających spokoju prze większość dnia. Właściwie bardziej pasowało by tu określenie 'dziwnych doznań myślowych': ) (jakkolwiek bym tego nie nazwał zabrzmi dziwnie, wiem) Kiedyś dosyć przykrym dla mnie doświadczeniem była taka pustka emocjonalna , niemalże całkowite zobojętnienie.. ponoć to typowy objaw w nerwicy. Minęło. Teraz nie daje mi spokoju heh MYŚLENIE O MYŚLENIU! Wciąż myślę o czym myślę. Prawda że głupie? Niestety brakuje mi słów by opisać to bardziej precyzyjnie. Takie przesadne skupienie się na swoich myślach które po dłuższej chwili zwyczajnie nakręca lęk przed jakimś obłędem. Zdaje sobie sprawę z niedorzeczności takiego stanu, bo przecież normalnie funkcjonującemu człowieku bez przerwy swobodnie krążą po głowie myśli do których nie przywiązuje najmniejszej uwagi. Zdarzyło mi się też parokrotnie obudzić się w nocy z całkowitą pustką w bani.. totalny brak świadomości. Człowiek nie wie kim i gdzie jest itp. Po chwili skupienia sytuacja wracała do normy. Po tego typu odchyłach zawsze narastały u mnie obawy o zdrowie psychiczne. Zastanawiałem się czy aby za chwilę nie przestanę myśleć bądź nie dostane jakiegoś popierdolca.........Słowem męczy mnie często uciążliwe skupienie na swoich myślach, nad stanem świadomości, nie mogę przestać wkręcać sobie tego typu pierdół, przeprowadzam taką jakby analizę swojego rozumowania, rozbieram na części swoje procesy myślowe.... ( głupio mi pisać o czymś takim, ale dobrze by było widzieć że nie jestem ewenementem:) ) Czy i Wy miewacie czasem takie dziwne stany??
×