Naprawdę nieźle się uśmiałem
To ja napiszę tylko jedną anegdotkę z ostatnich czasów:
U mnie akurat nerwica jest związana z tłumieniem różnych uczuć a jak wiadomo gdzieś one zawsze ujście znajdą. Kiedyś pod wpływem negatywnych emocji do mojej dziewczyny jako czynność zastępczą wybrałem zmywanie naczyń oczywiście robiłem to zupełnie automatycznie i cały czas miałem umysł zajęty czym innym - matrix zupełny. Kiedy skończyłem i sobie usiadłem to usłyszałem: "hej a czemu nie umyłeś wszystkiego?" Znowu się zdenerwowałem że się czepia ale zupełnie nie wiedziałem o co chodzi bo byłem przekonany że umyłem wszystko bo niby dlaczego bym miał coś zostawiać. Okazało się że umyłem tylko swoje naczynia a wszystkie jej zostawiłem łącznie z łyżeczką, widelcem i kilkoma innymi rzeczami. Tak mnie to zaskoczyło że podświadomość potrafi takie rzeczy wyprawiać że tylko dostałem krótkiego ataku śmiechu i bez słowa już w dobrym nastroju dokończyłem zmywanie.