Skocz do zawartości
Nerwica.com

Viii

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Viii

  1. Nie mam ochoty wstawać z łóżka

    - dlaczego?

     

    Bo źle się czuję.

    - dlaczego źle się czujesz?

     

    Nie wiem.

    - no pewnie że nie wiesz - bo gdybyś wiedział/a to byś się tak nie czuł/a

     

    Szukajcie przyczyn, pytajcie siebie dlaczego, skąd, kiedy to się zaczęło, do czego to prowadzi, przed czym chroni mnie takie zachowani... itd...itd

    Ja tak robię - i wychodzą takie rzeczy że hohoh ;)

  2. Po historii rodzinnej przejdźmy do konkretu...

    Ja mam teraz 21 lat, i nie skończyłem szkoły, miałem problem z tym jak ludzie mnie postrzegali, -dlaczego to co mówili na Twój temat było dla Ciebie ważne? Przecież to nie był nikt bliski na kogo zdaniu mogło Ci zalezeć jestem gruby i choć są odemnie grubsi - są też chudsi, robisz cos by to zmienić? , to chyba problemem jest fakt, że nie umiem się bronić... - potrafisz tylko nie próbowałeś (tak sądze) i boje się... - strach jest częścia Twojej natury, tylko zamiast szablozębnych boisz sie teraz opinii na swój temat nie mam kolegów, ani dziewczyny, - od kiedy to koledzy i dziewczna są tym co daje pewność siebie? zawsze byłem przestraszony, myślałem naprzód i bałem się, - nie zawsze... dziecko do 4-6 roku zycia nie myśli na przód - nie ma ego, polegałem na rodzicach i siostrze, nie chciałem brać odpowiedzialności - dobrze ze sie przyznajesz ;) To bardzo ważne bo wiesz nad czym pracować. Dorzucił bym jeszcze potrzebe akeptacji.

     

    W wielkanoc, obejrzałem film, który uświadomił mi jak kruche jest życie i jak łatwo zostać samemu, uświadomił mi, że na całym świecie, cierpią zwierzęta i ludzie... próbowałem to sobie tłumaczyć, że... tak jest i nie mam na to wpływu, ale... te myśli się pogłębiły...

    To prawda - tak się dzieje na swiecie. Reklamy tego nie pokazują. Reality show też nie. Seriale typu "dlaczego dupa" tez nie. Prawda czasami boli. Ale zamiast się bać - działaj, żyj - ciesz się!!!! Z tego co masz i co mozesz jeszcze uczynić by coś zmienić.

     

    Teraz myślę, o tym, co będzie dalej... - to zależy od Ciebie.

     

    Wyłącz tv - włącz myslenie. Czytaj książki brachu. Polecam "Drogę miłującego pokój wojownika - Dan Millman".

     

    Jestem najmłodszy, nawet od siostry, wiem, że będę musiał patrzeć, jak mój piec, którego traktuje jak brata, jak mój tata, mama, będą się starzeć i umierać... Welcome to the real World mój pies, ma 4.5 roku, ale ten czas mija szybko i on zniknie i co wtedy... pustka... potem wiele lat, będą żyć rodzice i co... też znikną.... zostanie mi tylko siostra, mówię tylko bo... bo ona ma swoje życie i choć ona i rodzice mówią, że ona mnie nie zostawi, to wiem..., że to nic nie zmieni, ona mi pomoże, ale rodzice i pies... znikną i będę sam... - czy umierałeś juz wiele razy byś mógł powiedzieć co jest po śmierci?

     

    Tak myślę... czy życie polega na zastępowaniu wszystkiego?... Jesz by się najeść, pijesz żeby się napić, żyjesz żeby żyć.

     

    Boję się co będzie gdy będę musiał patrzeć jak będą się starzeć i umierać, a ja będę żył w świecie tego szajsu, tablety, super telefony, pieniądze itd.... boje się tego świata, ludzie których kochałem, odejdą, świat (filmy, autorzy książek) którym żyłem, przestanie istnieć i przyjdzie nowy... - myslenie o tym co może być tworzy halucynacje, myśli i wyobrażenia na temat przyszłości. Myślenie o tym co bedzie zabiera Ci to co jest tu i teraz.

     

    Wstydzę się też siebie, - do kogo sie zatem porównujesz?

     

     

     

    Boje się wszystkiego i nie wiem co robić, -nie boisz się komputera - bo napisałeś ten post.

     

    I czuję, że nie ma na to lekarstwa... - jest - MIŁOŚĆ do siebie na początek a reszta przyjdzie sama

  3. pablo_aimar, "ta nerwica mnie dotknęła" - przyszła? skąd? jak wyglądała? przez co weszła w Twoje ciało?

     

    "Ponieważ Bóg nie zawsze postępuje tak jakby człowiek tego chciał" - zrzucasz odpowiedzialność na Boga

     

    zadowolona, "A nawroty tej choroby są normalne" - kto Ci to wmówił?

  4. znerwicowana92 - mam wrażenie że Twoja wizja życia po życiu ma tak duży wpływ na Ciebie - że nie pozwalasz sobie żyć tu i teraz w pełni". Analizujesz co robisz, co mówisz i co myślisz - sprawdzasz, cały czas sprawdzasz czy czasami nie popełniłaś grzechu. A jak nie popełniłaś to może nie wiesz że popełniłaś albo nie jesteś pewna czy to był grzech....itd. Czy dobrze mówię?

    Robisz to ze strachu. Przed - no właśnie - tym co ksiądz powiedział i katechetka. Piekło, zło, zniszczenie i wiele innych.

     

    Nie oceniam tego. Mam po prostu wrażenie że to Cię męczy - to ciągłe sprawdzanie.

  5. "Viii-Nie jestem dokładnie pewna kiedy, ale zdaje się, że przed Pierwszą Komunią, na lekcji religii. Piekłem straszył mnie ksiądz w konfesjonale, a katechetka powiedziała, że jeżeli ktoś się nie spowiada przez określony czas to jest martwy."

     

    Czy to jest zgodne z prawdą? Ja się nie spowiadam - a żyję. Są na sali inni którzy się nie spowiadają - a żyją?

     

    Istnieje rzeczywistość i istnieje Twoja interpretacja rzeczywistości. Rzeczywistość to to, co doświadczasz zmysłami (szósty zmysł też się liczy). Interpretacja to wszystko pozostałe.

     

    "Stefan zesikał się w gacie" – to jest rzeczywistość.

     

    "To było złe" – to jest interpretacja (nie możesz doświadczyć zmysłami, że coś jest złe).

     

    "Portfel leży na stole" – rzeczywistość.

     

    "Stefan to idiota" – interpretacja, bo założę się, że to, co reprezentujesz w swojej głowie pod pojęciem "idiota" nie istnieje w rzeczywistości, nie możesz tego doświadczyć zmysłami.

     

    Rzeczywistość to prawda. Interpretacja to interpretacja. Żadne przekonanie będące interpretacją nie może być prawdziwe lub nie prawdziwe. Jeżeli przekonanie będące interpretacją rzeczywistości mogłoby być prawdziwe lub nie, to co przyjąłbyś za kryterium prawdziwości tego przekonania?

     

    2. Interpretacja jest kwestią wyboru, o ile zdajesz sobie sprawę z tego, że jest inerpretacją i nie mylisz jej z rzeczywistością. To, co np. oceniasz jako złe, jest kwestią Twojego wyboru. Ale są ludzie, którzy uważają, że to, że coś jest złe jest jedyną prawdą objawioną. O tych ludziach mówię, że mylą interpretację z rzeczywistością.

     

    Przekonania o rzeczywistości natomiast niekoniecznie są kwestią wyboru. Mogę Ci powiedzieć np. że za chwilę na całą Polskę spadnie meteoryt i nawet jeżeli będziesz chciał w to przekonanie uwierzyć, to w nie nie uwierzysz, bo nie masz wystarczających dowodów na to."

  6. Gdyby tak jak w Młodej Polsce pojawiło się zjawisko analogiczne do chłopomanii, to aktualna elita słuchała by właśnie Disco Polo.

    Raczej nie wyobrażam sobie elity słuchającej disco polo, prędzej jakiejś muzyki ludowej lub dżwięków wsi. Disco polo owszem jest proste i słuchaja go głównie ludzie ze wsi i małych miasteczek ale ma niewiele wspólnego z muzyką ludową jeśli chodzi o pochodzenie i brzmienie, conajwyżej melodyjnośc i prosty tekst ale to domena wekszości muzyki rozrywkowej.

     

    Wsi i małych miasteczek.... ?? Kiedy byłeś na imprezie ostatnio? W dużych... w wielkich miastach napierdzielają diso polo tak samo jak wszędzie. Bez wyjątku.

     

    Disco Polo to nasze dziedzictwo kulturowe !! Nasza spuścizna !! ehehehehee :yeah::yeah::yeah:

  7. Prosta melodia wpadająca w ucho, prosty tekst który można łatwo zapamiętać i ponucić, rynek podatny na tego typu nutki - i gotowe :D

     

    Jak pytam ludzi -"słuchaj, o czym jest ta piosenka". To nikt nie potrafi mi na to odpowiedzieć :)

     

    A Wy?

  8. Myślę że zdrowy rozsądek to podstawa. Wszędzie i zawsze.

    Są fani, są też sceptycy. Jedni i drudzy maja dowody.

    NLP to narzędzie - takie samo jak nóż. Można nim pokroić chleb a można też zrobić komuś krzywdę. Czyli nóż jest zły... nóż jest dobry....

     

    Znam ludzi którzy manipulują bez wiedzy NLP - i robią to świetnie. Wykorzystują, wrabiają, oszukują, obiecują itd. Nie trzeba znać NLP by wpływać na inne osoby. Pan w supermarkecie także wpływa na was - czy wam to się podoba czy nie. Wszystko kwestia tego - czym się kierujesz. Jakie masz intencje.

     

    Jeżeli ktoś poddaje się terapii, różnym hipnozom itd. to robi to świadomie. Są tez przypadki psychologów którzy nadużywali swoich kompetencji. Nie wiem jak Wy ale ja staram się sprawdzać do kogo idę i po co. Świadomość się kłania.

    Znając procesy manipulacji - można się ich wystrzegać - wiem z autopsji.

     

    Ja nie jestem zwolennikiem żadnej nauki - jestem zwolennikiem czynnika który nie jest w stanie krzywdzić. Miłości.

  9. "Obawiam się, że nie przeskoczysz, narzuconych odgórnie przez naturę, fizjologicznych uwarunkowań i ograniczeń jakimi obarczony jest męski orgazm." - mam tego świadomość, dlatego nie mam z tym problemu :) Medykamentów nie biorę więc nie wiem jaki maja wpływ na organizm.

  10. "nie wyjde z siebie i nie przyniose sobie szklanki wody kiedy złamię dwie nogi" -Szukasz sługi? pomocnika? To brzmi jak zabezpieczanie się w razie ewentualnych zdarzeń.

    "nie zoperuję się sam kiedy wysiądzie mi wątroba" - Piszesz o usługach za które się płaci.

    "samamy to można sie podrapac za uchem,podłubać w nosie.reszta czynności wymaga pomocy osób trzecich" - nie widzę związku z samotnością?

  11. ja nawet starałem sie uchwycić ten moment - ale nie da się

    Jak uchwycić? Rozjaśnij .

    To nie wiesz czy to przeżywasz? :shock:

     

    Przeżywać dłużej znaczy się. Być w tym stanie dłużej.

     

    -- 26 kwi 2013, 13:36 --

     

    No właśnie, przy mojej anhedonii nawet najbardziej gorąca "laska" nie zapewniła by mi pewnie orgazmu. Nie mam jednak doświadczenia w temacie

     

    Więc na jakiej podstawie wyciągasz te wnioski??

  12. "Nie ma natręctw , nie ma depresji , jest tylko przyjemność " - mamy panaceum :D:D:D:D

     

     

    " Szkoda tylko ,że tak krótko,,ale to już inna bajka." - ja nawet starałem sie uchwycić ten moment - ale nie da się :lol:

×