Paniczny lęk przed szkoła (studiami)
Witam! W wielkim skrócie - potrzebuję pilnie pomocy, póki jeszcze mam jej siłę szukać. Mam 21 lat. Odkąd pamiętam zawsze bałam się szkoły. Nienawidziłam jej. Z rówieśnikami łapałam szybki kontakt. To nie było problemem. Stresowało mnie ocenianie przez nauczycieli, uczenie się, wszelkie sprawdziany. Udawałam wszelkie choroby. Mając 12 lat zaczęłam się ciąć i miałam myśli samobójcze. W gimnazjum mi na chwilę przeszło, zaczęło się w pierwszej klasie liceum. Ze zdwojoną siłą na mnie padło. Byłam przerazona, miałam lęki - najgorsze w momencie wyjścia z autobusu, na przystanku przed szkołą. Czasami mdlałam, rece mi się trzęsły, wybuchałam płaczem. Właściwie to ciągle płakałam - gdy musiałam wstać, w szkole, gdy musiałam isć spać. Myśli samobójcze były jednak największe. Po nieudanej próbie spędziłam dwa miesiące w klinice. Niby odżyłam, skończyłam liceum. Ale teraz zaczęłam studia. Proszę, pomocy! Znowu to samo, znowu... Juz zaczynam płakać, trzęsą mi się ręce, nogi, mam koszmary. Zrozumcie to, że nie uczę się źle. Właściwie w ogóle się nie uczę, w liceum zaliczałam wszystko pamiętając rzeczy z lekcji. Nie moge siąść i spokojnie się uczyć, bo to już jest histeria straszliwa. Myślę, że jestem głupia, najgorsza. Że nie dam rady. Co mam zrobić? Z tym płaczem, paniką? Nie chce znowu iść do kliniki, bo stracę drugi rok. Nie było tam najprzyjemniej. Proszę o pomoc.