Skocz do zawartości
Nerwica.com

Il Cavaliere

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Il Cavaliere

  1. Il Cavaliere

    Witam na forum...

    ...zarejestrowałem się niedawno. Mam 19 lat i jestem tegorocznym maturzystą. Czasem popadam w dziwne lęki i lubię o tym pisać i przede wszystkim poznawać inne problemy ludzi i radzić im jakoś, jeśli to tylko możliwe Pozdrawiam.
  2. Jesteś w moim wieku - chodzisz na studia. Ja w Twoim wieku uczę się w marnym i nędznym technikum. Za nic nie czaje matematyki, w dodatku nie chce mi się uczyć, bo ciągle jestem również zdołowany. Masz pierwszy powód, dla którego już masz lepiej np. ode mnie. Druga sprawa - ja też często popadam w "dołki", raz są długie, raz nie. Natomiast nie ma czegoś takiego, że jest ciągle źle. Coś się musi kiedyś zmienić i w Twoim przypadku pewnie przyjdzie taki czas. Z tego co czytam, jesteś silnym chłopakiem, skoro dałeś sobie radę z alkoholikiem w rodzinie. A to jest najgorsze, co może się dziecku przytrafić i ja tylko mogę podziękować Bogu, że tego nie doświadczyłem. Na naukę nigdy nie jest za późno. Mój brat dwa lata temu zaczął się uczyć gry na gitarze elektrycznej i dziś gra mini-koncerty przed wielkimi ekipami w Polsce (wielkimi - przymknijmy na to oko) i ma jakieś profity z tego i nade wszystko, dobrze się bawi. Ma 27 lat. A jeżeli chodzi o przyjaciół, znajomych, to na pewno na studiach nie jest źle ich znaleźć. Chyba, że nie jesteś duszą towarzyską, wtedy zazwyczaj poznaje się kilka osób, a jak znajdziesz godne zaufania np. trzy osoby, to nic więcej do szczęścia nie potrzeba. A myślenie o śmierci w wieku 19 lat jest nie na miejscu. Całe życie przed sobą mamy. A to, czy skończysz jak Twój tato (choć nie wiem, jak skończył, ale chodzi mi o słowo alkoholik) zależy od Ciebie. Na razie jesteś na studiach i raczej nie zanosi się na to. A pracę możesz bardzo łatwo znaleźć za granicą, w tym wypadku Angia. Tylko trzeba się trochę otworzyć na ludzi. Ja pracowałem 3 miesiące w Anglii na wakacjach. Cały czerwiec, lipiec i sierpień i jedynie tylko u brata mieszkałem, a wszystko, pracę itp. załatwiłem sobie sam. Kiedy wracam myślami do tamtego czasu, że udało mi się znaleźć pracę a jeszcze szkoły nie skończyłem, to mnie napawa optymizmem. Głowa do góry. Big up! (ps. jestem nowy, witam)
×