chocovanilla

DżejnRołs, no nie zdrowo ale licze na to ze mi spadnie cisnienie i bede dobrze spala:)

juz ma ponad 2 latka ale nadal jest malutka i wstaje w nocy a to pić a to trzeba nakryc kolderka -- 31 sty 2014, 00:06 -- DżejnRołs, a ja zjadlam pizze:D

chyba nie... no moze troche nerwowa jestem ale to moze tez byc od lekow na padaczke no i podczas lęków mam nastruj depresyjny

klaudek, zwala mnie z nog strasznie a do dziecka musze wstawac

a doraznie sympramol moge brac ale tylko raz mi sie zdarzylo

pelnia zdrowia to nie jest...... nic na noc nie mam...

klaudek, biorę escitil 20mg

klaudek, dzięki bo ja glupia troszke

klaudek no nie wiem... obudzilam sie zlana potem i roztelepana

cześć neon :) kto mi powie jak Wy robicie te nicki ???

my z mężem mamy firme a tak na codzien to od 2,5 lat z dzieckiem dzien w dzien jestem:) -- 30 sty 2014, 23:44 -- amelia83 pa:*

wiem ze nie ma co na zapas sie martwic ale dzis w nocy wstalam z takim lękiem i nawet nie wiem przed czym...

ja mam nadzieje ze bede dzisiaj dobrze spala.... nie wiem co Ci napisac z tym urlopem... ja powiedzmy że nigdy nie pracowałam na stale

ale tutaj pusto... zawsze jak wchodze to taka Cisza tylko zaległości w setkach stron... zawsze jakos sie mijam.... -- 30 sty 2014, 23:35 -- hej Amelia83:)

a niedawno wróciłam od tesciowej i jest w miare ok ale boje sie nocki ze bedzie fatalna jak ostatnia... a co u Ciebie??

hej

co tam jak tam?? faktycznie cicho tu

hej wszystkim:)

:):):)

teraz zrobie serek do nalesniczkow i im zagrzeje bo glodomorra moich dopadla:) -- 30 sty 2014, 14:09 -- nerwa wiesz co ja nie mialam nigdy az takiego stanu zebym z lozka nie wstawala i nie mogla w ogole wychodzic... raczej balam zostawac sie sama... ja jak zle sie czxuje mam leki to tak sobie mysle ze ktos powinien mnie natluc i ustawic do pionu bo troche sie wszyscy sraja nade mna a to chyba najgorsze jak otoczenie sie poddaje tej chorobie... wojsko by bylo dobre dla mnie

ja wlasnie zrobilam:)

pamietam jak na poczatku choroby nie czulam bezsensu a mialam o wiele gorszy stan... moze leki byly slabsze ale byly caly czas... nie mialam takiej wiedzy... wtedy czulam sie jak przed smiercia... nic mnie nie cieszylo... nic sobie nie kupowalam bo bylo mi to nie potrzebne bo przeciez odchodzilam w myslach po prostu nic mnie nie cieszylo sama zegnalam sie ze swiatem ale nie mialam takich mysli a teraz takie cos

ja czasem mam obawy przed wyjsciem z domu ale to dlatego ze za duzo mysle o tych lekach i sama sie nakrecam czesto gesto... tak samo wydaje mi sie ze ten bezsens bierze sie z tego ze mam leki przed smiercia.. bezsens doprowadzic moze do samobojstwa a to smierc i mysle ze dlatego mnie to tak meczy....

ostatnio z mezem tak rozmawialam o tym wszystkim i dzieki nerwicy jestem jaka jestem... moze i jestem bardziej nerwowa i zle sie czuje ale mam dojrzalsze podejscie do zycia

byc moze .... ale to wszystko skomplikowane