Skocz do zawartości
Nerwica.com

Best

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Best

  1. Best

    źle się czuję !!!

    Jest absolutnie ciekawa :) W sumie zależy dla kogo Z pewnością masz rację Bo każdy ma rację i każdy jej nie ma(ciekawe czy skumasz) Mają w dupie wszystko? Jesteś tego pewny? Jeśli by mieli w dupie wszystko to by się zabili, a nie gadali, że chcą się zabić
  2. Best

    źle się czuję !!!

    @ egon z poczty, człowieku z depresją nie rozumiesz Musisz być bardzo nieszczęśliwy przykro mi, a tak szczerze to nie
  3. Best

    źle się czuję !!!

    Masz rację! Haha! :) Szczęśliwy to groźny dla społeczeństwa, bo nie można kontrolować i wjeżdżać na ego Pozdro
  4. Best

    źle się czuję !!!

    Tak doskonale wiem co to jest nawet miałem leki od psychiatry hahaha! Pieprznąłem tym po ponad 2 tyg. i czułem się o stokroć lepiej niż z tymi lekami pieprzonymi! Przeczytaj - i stęki i jęki. I inne haluny. Niewątpliwie ta zima pod katem pracy z klientami indywidualnymi upływa pod nazwą tzw. "depresji". Nikt nie rozumie, że depresja to represja i opresja, rozumieją jak ode mnie wychodzą. I ponieważ temat jest duży i wielu z was prosiło, bym poświęcił mu trochę czasu, oto moja teoria dotycząca depresji i lęków (DL). DL jest wywoływana brakiem umiejętności zagospdarowania sobie wolnego czasu - i to jest też moja definicja DL. Ilekroć przychodzą do mnie klienci i zdają sobie sprawę, że jak jeszcze raz wspomną o dzieciństwie, to im urwę jaja albo urwę sutki, wtedy zaczyna się rozmowa, która zawsze zaczyna się identycznie i muszę przyznać, że przydałoby się wreszcie jakieś dobre wyzwanie. Klient: Mam depresję. Mateusz: Daj mi ją. K: Jak to? Tego nie można dać. M: Ale można wziąć? K: Nie o to chodzi, bo ja mam lęki. M: To poproszę, wezmę je do siebie. K: Nie nie. Nie da się tak! M: Skoro masz, to możesz mi je dać. K: No dobra, nie umiem tego powiedzieć. M: Ok, to pomogę ci, co robisz, by się bać? I można skończyć wstęp i gdyby nie to, że nie mają podstawowej wiedzy o pracy mózgu, to już dziękowałbym za spotkanie. Kolejna banda pomysłów, które są nienamacalne i wymyślane przez ludzi. Z jakiegoś nielogicznego powodu uważa się, że DL się ma - a jak dla mnie ją się wywołuje w określony sposób. Nie można mieć DL, ale można czynić kroki, by zacząć się bać i stresować. Kalambur logiczny - mam coś, co można tylko robić. I przez pytanie - co robisz, by się bać - klient nagle zaczyna rozumieć, że to on coś robi, że tego się nie ma tylko wywołuje, że odpowiedzialność leży po jego stronie. I wszyscy bez wyjątku opowiadają mi o tym, że to samo przychodzi, że DL sama się pojawia itd. i to wszystko absolutnie wierutne bzdury; kiedyś lekarz powiedział mi, że ciężka D to jedno z najgorszych schorzeń psychiatrycznych (!). Eeeeeee, jestem zawiedziony. Moi depresanci, nawet tacy, co jechali na prochach przez lat naście, wszyscy byli nieefektywni i bez przerwy ich obśmiewałem, że są słabymi depresantami. Niedawno jedna dama, ze świeżą cerą po psychotropach udowadniała mi, że jej brat, siostra, ona sama, cała rodzina! wszyscy umrą, bo przecież może być wypadek. I robiła to kilkanaście lat, dopóki nie wyrzucili jej z pracy, dopóki nie bała się podnieść telefonu, bo przecież ktoś mógł zadzwonić ze złymi wieściami i zaczęła sobie wyobrażać, że z jej telewizora wyjdzie matka. I zapytałem ją, czy przez te całe 15 lat halucynowania choć jedna z tych rzeczy miała miejsce - i nie miała. I jak o mało nie spadłem z krzesła, wyśmiewając jej haluny i nazywając ją cienką depresentką, to była wyraźnie zasmucona. Pasja, jak zaczynają mnie przekonywać że NAPRAWDĘ mają ciężką depresję, a ja takiej choroby nie traktuję poważnie. Hahahahahahahahahahahahaha. Idea jest prosta - nie można się bać nie planując okoliczności, w jakich bać się będzie - bo DL wymaga uprzedniego planowania i tym samym filtrowania informacji - największego gówna rzecz jasna. I planowanie, czynność jaką mamy my jako zwierzaki a naukowcy twierdzą, że inne gatunki nie (chyba że masz kota - jak on nie planuje, to niech mnie...), planowanie to jest oczywiście halunem dotyczącym przyszłości - tzreba określić w jakich warunkach będzie się bało. I kropka. Bez tego mózg nie wiedziałby, jak ma się zachować i pewnie olałby taką pierdołę, jak ciągłe wymyślanie sobie "co złego może się stać". I to jest kluczowe pytanie każdej DL - hmm, pomyślmy, jak mogę sobie dziś spieprzyć dzień, oooo, co złego może mi się stać np... np... na ulicy!!! I zaczyna się wyliczanka i zmienia się kinestetyka i pojawia się stres i kurde, ja już się sam boję jak piszę o tym, a ludzie spędzają w tym gównie lata. I przychodzą do mnie, obojętnie jak "trudny" przypadek i po 10 minutach kwiczą ze śmiechu i dobrze się bawią i udowadniają sobie, że mogą inaczej - i każdy z nich, każdy bez wyjątku, zadaje mi, będąc wniebowziętym, pytanie samobójczo - a co, jak to wróci? I tak można w kółko i bez końca, oto metoda uzależniania od siebie pacjentów - masz lojalnego do końca życia, bo tylko przy tobie dobrze się czuje. I to pytanie jest niczym innym jak durnym planowaniem tego samego gówna, jakie się miało wcześniej. Miałem niedawno pacjentkę, zostawiła pracę i miała obawy, jak będzie wyglądała przyszłość. Absolutny luz, łatwa rzecz, po półtorej godziny wyszła happy i wyluzowana. I miała pracę domową - każdego dnia pisać mi o tym, co nowego zrobiła w kierunku nowego zajęcia. Cały plan - pisać dzień w dzień. I co zrobiła? Zamiast pisać co zrobiła, postanowiła że "jej problem jest wielopłaszczyznowy i złożony i nie da się go rozwikłać w czasie jednej sesji" . Z pracy domowej nici. Jesteś lekarzem, przychodzi do ciebie pacjent i mówi - mam kaszelek. A ty na to - nałóż szalik będzie spoko. Potem pacjent nie nakłada szalika, bo w końcu on wie lepiej albo w poradniku pisali, że trzeba mieć kurację hormonalną, i zaczyna się bawić w analizę - to właśnie ja dostaję zawsze jako taki gniot bzdur i pierdół, że nie mogę tego słuchać. Mam pewną teorię, że większość ludzi gdy ma za dużo czasu wolnego to zaczyna wymyślać głupoty. Nie wie, że jak robi obrazy klęsk i porażek, że jak gada do siebie głupawym głosem, to ani chybi będzie się źle czuła - ot, cała istota DL. I zaczyna się znajdywanie tzw. mądrych przyczyn w postaci "trudnego dzieciństwa" i "wielopłaszczyznowych problemów". Co za strata czasu. Gdyby zajęli się czymś przyjemnym, czymś co lubią robić, gdyby poświęcili się pasji - niech zgadnę, nie mieliby nawet czasu na wymyślanie głupot. I tyle sądzę o DL - brak instrukcji używania mózgu i strata czasu, jaki można by kreatywnie i fajnie spożytkować. Oto właśnie jeden student psychologii przysłał mi, czego się musi uczyć. I gdybym nie poszedł na psychologię sam, myślałbym, że Bandler wyśmiewając 99% psychologii przesadził. To zobacz sam: ZASADY KONTAKTU Z CHORYM W DEPRESJI 1. Depresja nie jest zwykłą chandrą, ani objawem słabości woli, czy też charakteru. Nie można się jej pozbyć przez "wzięcie się w garść". 2. Nie należy podzielać z chorym, ani jego poczucia beznadziejności, ani wiary w cudowne ozdrowienie. Oba odczucia są nieprawdziwe i mogą być szkodliwe ponieważ skłaniają do rezygnacji z leczenia. 3. Warto pacjentowi przypominać, iż zasadnicze znaczenie w leczeniu depresji ma farmakoterapia, która w zdecydowanej większości przypadków jest skuteczna, ale zauważalną poprawę daje ona najwcześniej po dwóch, trzech tygodniach przyjmowania leków. 4. Ważne jest wspieranie chorego poprzez towarzyszenie mu w jego cierpieniu. Należy starać się uważnie i ze zrozumieniem słuchać go, nie bagatelizować jego narzekań, ani nie "wyłączać" się emocjonalnie, gdy wydaje się nam, że po raz któryś słyszymy to samo. 5. Bardzo poważnie należy traktować wszystkie wypowiedzi chorego wskazujące na jego tendencje samobójcze. W takich sytuacjach niezbędna jest konsultacja psychiatryczna. 6. W okresie gdy pojawia się pewna poprawa na skutek farmakoterapii, wskazane jest zachęcanie pacjenta do podejmowania działań, które wcześniej sprawiały mu przyjemność. Nie powinno się okazywać negatywnej postawy za nieskorzystanie z tych propozycji. Jeśli nie zostały one podjęte to znaczy, że prawdopodobnie były one w danym momencie zbyt trudne dla chorego. ZASADY KONTAKTU Z DEPRESANTEM JAK PRZYCHODZI DO GRZESIAKA* 1. Depresja jest pieprzonym traceniem czasu i brakiem umiejętności jego zapełnienia w mądry sposób. Można się jej pozbyć przez zapełnienie sobie życia udanymi związkami z innymi, pracowaniem jak się chce i życiem podług wymarzonych planów. 2. Należy pomóc depresantowi (nie mogę mówić o chorym, bo ciarek dostaję) poprzez nauczenie go, jak ma do siebie mówić i jakie obrazy robić. Założyć mu propulsion system z naciskiem na demony, jakie będą go ścigać jak chciałby się depresić. 3. Warto pacjentowi przypominać, iż zasadnicze znaczenie w pozbyciu się depresji i budowaniu fajnego życia ma mówienie do siebie fajnymi głosami, robienie dobrych obrazów i dbanie o przyjemną kinestetykę. Dawanie mu leków na złe samopoczucie uzależni go od nich i za zarobić firmom farmaceutycznym - ile można? 4. Ważne jest wspieranie chorego poprzez rozpieprzenie durnych przekonań i zakotwiczenie użytecznych stanów. Należy instalować wątpliwości gdy się depresjonuje i nagradzać jak się cieszy. Jak zaczęłoby się z nim cierpieć, dwóch depresantów jeden z drugim to hardcore. 5. Bardzo poważnie należy traktować wszystkie wypowiedzi chorego wskazujące na jego tendencje samobójcze. Należy mu je wybić ze łba. 6. Gdy pojawia się poprawa, należy doprowadzić do takiej sytuacji, by nigdy nie chciał wracać do tego co było i chciał iść w takim kierunku, w jakim będzie mu lepiej. * Ten tekst w żaden sposób nie jest wyznacznikiem terapii, a jedynie prywatnym zdaniem Mateusza Grzesiaka na temat jego działalności edukacyjnej. http://spolecznosc.grmg.pl/topic/701-depresje-i-leki/
  5. Best

    źle się czuję !!!

    Cześć Czytając Twój temat "źlę się czuje" Jeszcze z błędem! Chce mi się napisać, że ja czuje się zajebiście Witaj pasujemy do Siebie Rusz dupę i zacznij coś robić ze Swoim życiem jak tak dalej będziesz tkwić i leżeć w wyże to będziesz miała ochotę się zabić taka prawda Zamiast zwalać winę na terapeutów, to weź odpowiedzialność za Swoje życie, zbuduj je fajne! Tak wiem, to wymaga wysiłku, pracy, rozwoju da się tylko trzeba chcieć, leżenie w łóżku gówno daje może jedynie chwile uczucia bezpieczeństwa i ciepła Przeczytaj Anthony De mello - Przebudzenie. Ciekawe czy będziesz miała siłę ją przeczytać, bo jakoś Ci nie wierzę masz online dostępną za darmo - http://astro.eco.pl/astro2/przebudzenie.html
  6. Mam fobię przed fobiami jak to się zwie? haha TurboAntyFobia
  7. Hehe to jak Ci tak nie pasowało, to trzeba było zrzucić Może by to ich nauczyło
  8. Hehe, płytkie patrzenie i zwalanie odpowiedzialności na kogoś nie na Siebie A może Ty jesteś beznadziejna w łóżku i co teraz? Może masz za słabe umiejętności komunikacyjne by to zmienić? Wiem, że zajebiście jest zwalać na kogoś winę, trudniej jest wziąć odpowiedzialność za Siebie Poza tym robisz taką głupią generalizację, bo wątpię, że sypiałaś z około 15-20 mln facetów w tym kraju, w sumie to było ujęcie ogólnikowe czyli liczyć można w mld teraz haha! Nie znasz jacy są faceci, bo nie znasz większości i tyle Dokładnie jest też na odwrót
  9. Jak sądzisz czy przekonanie, że masz Szansę jest dobrym przekonaniem i daje perspektywę rozwoju sprawy? Czy może przekonanie, że nie masz szansy jest dobrym przekonaniem, że zostaje tylko "ręka"? Myślę, że to pierwsze jest dużo lepszym i zdrowszym przekonaniem, niż to drugie przede wszystkim daje Ci szansę zrobienia coś z tym, że tak jest(z tą sprawą), to drugie już nie bardzo Ci daje szansę Temat trochę z dupy, bo najskuteczniejszą drogą by się przekonać czy masz szansę po prostu DZIAŁAĆ! Czyli przekonać się jak jest na prawdę Niektórzy tutaj Ci podali przykłady z własnego życia, przefiltruj wszystkie te przydatne i wykorzystaj by zmienić myślenie w głowie i działać
  10. "Naprawdę okazuje się, że to w jaki sposób geny są wybierane i przypisywane zależy od naszych PRZEKONAŃ" Dzięki ostatnim postępom Bruce'a Liptona w biologii komórkowej nauka obwieszcza ważny ewolucyjny punkt zwrotny. Przez prawie pięćdziesiąt lat utrzymywaliśmy się w iluzji, że nasze zdrowie i przeznaczenie były zaprogramowane w naszych genach - koncepcja ta odnosi się do determinizmu genetycznego. Podczas gdy masowej świadomości obecnie wpajany jest pogląd, że charakter czyjegoś życia jest ustalany genetycznie, radykalnie nowe rozumowanie rozwija się na wiodącej krawędzi nauki. Biolodzy komórkowi rozpoznają teraz, że otoczenie, zewnętrzny wszechświat i nasza wewnętrzna fizjologia i co najważniejsze, nasza percepcja otoczenia, bezpośrednio kontroluje aktywność naszych genów. Ten film dokonuje szerokiego przeglądu mechanizmów cząsteczkowych, którymi świadomość otoczenia wpływa na genetyczny przepis i prowadzi ewolucję organizmu. Teoria Newtonowska jest przestarzała, weszliśmy w erę kwantową w roku 1925, a jednak medycyna nadal tkwi w newtownowskiej fazie biologii. Twoje geny dostosowują się do Twoich poglądów! Część Pierwsza Dr. Bruce Lipton - "Wasze poglądy prowadzą waszym życiem." "Jeśli zmienicie Swoje poglądy możecie zmodyfikować Swoje życie." "Jesteście bardziej potężni niż ktokolwiek kiedykolwiek dawał wiarę!" "Możecie zmienić swoje życie tak szybko jak możecie zmienić Swoje poglądy." 70% poglądów to zazwyczaj poglądy negatywne. Zmień to! "Jesteście potężni ponad wszystko co Sobie kiedykolwiek wyobrażaliście." "Ponosisz osobistą odpowiedzialność za wszystko w Swoim życiu!" Część Druga Dr. Bruce Lipton -
  11. conscious, to trzeba Zobaczyć Polecam! Wrzucam Ponownie, bo Twoje linki NIE działają Otwórzcie Swoje umysły [videoyoutube=XH0V_z6v4QE][/videoyoutube] [videoyoutube=xlCTJcmZsXo][/videoyoutube]
  12. Polecam Google Chrome jeszcze podrasować w pasek wbijamy about:flags Włączamy: Zastąp listę renderowania programowego Zastępuje wbudowaną listę renderowania programowego i włącza przyspieszanie za pomocą procesora GPU w przypadku nieobsługiwanej konfiguracji systemu. i zjeżdżamy na sam dół Wprowadzone zmiany zostaną zastosowane po ponownym uruchomieniu przeglądarki Google Chrome. Klikamy na dole button Uruchom Ponownie Teraz. Korzystałem chwilę z Opery eh... masakra Nie polecam -- 06 gru 2011, 21:44 -- 11.6 Opera świetna właśnie się przesiadłem
  13. Miłość Toksyczna - Miłość Dojrzała - Coaching Relacji - Maciej Bennewicz Moc Pozytywnego Myślenia - Norman V. Peale (Najbardziej inspirująca książka naszych czasów)
  14. Oczekujesz odpowiedzi tak? To Ci powiem tak, oczekujesz odpowiedzi nie, to powiem nie. Zależy w co wierzysz? Co to jest normalnie dla Ciebie? Napisz do moderatora jak nadal chcesz usunąć. :) Pozdrawiam
  15. Best

    :)

    Monika1974, pewnie, że można tylko chciałem dosadniej uświadomić, bo widzę często, że tutaj ludzie robią ze Swojego problemu Coś najgorszego co mogło ich spotkać, ale spoko postaram się nie oceniać.
  16. Best

    :)

    Witaj Wielu ludzi takich znam i chodzą do szkoły itp. Możesz zapierdalać i wyjść ze strefy komfortu zmienić myślenie zrobić z tym coś sama, bo wiem, że się da. Albo będzie zapieprzać, po psychologach i czekać w kolejkach chujowa sprawa. Pozdrawiam
  17. Best

    Witam ;)

    Witaj Nie dasz rady. Czy ta myśl jest zgodna z rzeczywistością? Pozwolę Sobie odpowiedzieć: NIE. Robisz Sobie haluny historię na temat przyszłości, której jeszcze nie ma i robisz punkt odniesienia z przeszłości, której nie ma i nie będzie już. Rusz dupę i sprawdź po prostu. Przerób Historię The Work poniżej: http://michalpasterski.pl/2009/11/czy-ta-mysl-jest-zgodna-z-prawda/
  18. Best

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=6Hsi-xQjW8Y][/videoyoutube]
  19. PannaZdruzgotana, Zgadzam się Witaj i Uśmiechnij się! :) Pozdrawiam
  20. Nie w sumie sama uznaj co jest lepsze wstydzić się czy nie?(w tym przypadku) ;> Tak prawdę mówiąc, to wstyd jest rzadko potrzebny.
  21. Best

    Steve Jobs nie zyje

    Popieram, język C jest świetnym językiem programowania! Teraz bym nie mógł być na Ubuntu. Spoczywaj w Spokoju Dennis "UNIX to w zasadzie prosty system operacyjny, jednak musisz być geniuszem aby zrozumieć prostotę" - twórca C, Dennis Ritchie
×