Gracja, piszę że sie niuda bo już niemam siły walczyć, mam depresje i tak jak napisałaś że przyjaciele przychodzą i odchodzą, tak właśnie było w moim przypadku niektórych chyba straciłam przez depresje, a może przez to że w tak trudnym dla mnie czasie poprostu się na nich zamknełam, teraz tak naprawde zrozumiałam jak bardzo źle zrobiłam, próbuje to wszystko jakoś odbudować, ale niezawsze wychodzi...
maiev, może i masz racje wystarczy sie bardziej rozejrzeć i troche postarać wtedy jakaś przyjazna duszyczka sie znajdzie, a co do sytuacji życiowej to może zabardzo marudze, dziś patrzę na to z troche innej perspektywy, wczoraj w sumie miałm zły dzień..., ale tak jak piszesz mam zamiar dalej walczyć...
korres1, to jest bardzo fajny pomysł z tymi spotkaniami, chętnie w takim bym kiedyś uczestniczyła, ja akurat jestem z LUBLINA
Iś, muszę ci przyznać rację, tak chyba było też w moim przypadku, poprostu zamykała się na innych ludzi, teraz gdy troszkę się lepiej czuję, już nie tak bardzo depresyjnie, zauważyłam jak bardzo pusto zrobiło się wokół mnie i tak jakoś smutno, próbuje, może nawet czasem desperacko odbudować to, i mam zamiar dalej walczyć z nadzieją, że może uda się to zmienić...