Skocz do zawartości
Nerwica.com

kalusia145

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kalusia145

  1. Czy ktoś tu jeszcze jest ?? ożywmy te forum... Opowiedzcie o swoich problemach, co czujecie itp. Ja ostatnio mam myśli, że na niego nie zasługuję, że nie będę mu kiedyś robiła dobrych obiadów bo nie mam do tego ręki, boję się że nie będę dobrze sprzątała, a on lubi mieć porządek. Myśle i boję się że mógłby mieć lepsza (((
  2. Ale ja biorę leki, które kiedyś mnie wyleczyły. Tylko teraz nie pomagają. ;// to jest choroba... nerwica, czy ja jestem inna?! ja już chce, zeby bylo tak jak kiedyś. -- 19 paź 2011, 15:06 -- efekt placebo, tzn?
  3. no i stało się, ubzdurałam se koleżankę z mojej klasy, z którą się kumpluje, i gadamy ze sobą, jeździmy zawsze z innymi kumpelami na dyskoteki, tzn z ekipą, a teraz juz nie bede mogła chyba ;/ Dzis już nie szłam do szkoły, bo sie bałam. Nie wiem jak mam tam iść jutro i pojutrze. JJak mam sobie radzić z tym? Boję się np, ze jak bede z nią gadała to sie zakocham w niej, to jest chore. (((( Nigdy tak o niej nie myślałam ;/ jest moją dobrą kumpelą, zawsze zazdrościłam jej niebieskich oczu, bo zawsze chcialam miec takie bardzo niebieskie, a nie mam. ;/ a teraz boje sie na nią patrzeć, boje sie z nia gadac, a ona do mnie caly czas gada ;// jak mam sobie radzić z tym? ja jużż nie daje rady ;//// -- 19 paź 2011, 12:35 -- jestem w stanie ubzdurać sobie kazda inna, ale akurat nią sobie ubzdurałam, a nie np. kumpele jakas z innej klasy, byloby latwiej, a ja z nia jeszcze sie kumpluje! ;/ dobrze ze w sobote ide do lekarza, moze wkoncu mnie wyleczy ;/
  4. Jestem w stanie ubzdurać sobie obojetnie jaką dziewczyne ze jestem w niej zakochana, to jest straszne, meczące. ;/ i brak mi siŁ. POMOCY -- 18 paź 2011, 17:20 -- boli, męczy, nie chce tego.
  5. Dziekuje wam za szybką pomoc, ja już mam takie myśli głupie straszne ze np. kobiety zaczna albo zaczely sie podobac bardziej niz faceci, boje sie chodzic do szkoly, ciagle tam chce mi sie plakać. jak widze jakas dziewczyne to mam wrazenie ze mi sie podoba, a wtedy odrazu zbiera sie na placz. nie mam siły. Wiem ze jest tak jak myslisz ze nie są najgorsze, bo te ze moglabym kogos skrzywdzic są gorsze, ale dla mnie nawet te saaa straszne meczące. Juz sobie to tlumaczylam' a najwyzej bede bi' ale ja nawet nie chce być bi ! ani troche jesli tak bedzie to ja nie chce zyc tak, nigdy nie pomyslałabym ze bede miec takie mysli. boze moje zycie bylo przedtem takie pieeekne. Mam wrazenie jakby ktos chciał żyć za mnie i wszystko w moim zyciu chcial zmienić. JA już nie ogarniam. Biore hydroksyzyne, deprim i pije jakies mieszanki ziół. Nie pomaga, w sobote wizyta u psychiatry. Mam tez te mysli ze nie kocham mojego chlopaka, to jest straszne też, bo ja nigdy nie bylam tak zakochana! nie chce nikogo innego, a mysli tak jakby mnie namawiaja ' zerwij, nie kochasz' boje sie ze wkoncu mi odbije i to zrobie, nie chce tego. ! ;/ Powiedzcie ze nie można sie z dnia na dzien tak zmienić, ja bylam pewna od zawsze ze jestem 100% hetero w wieku 6 lat juz bylam zakochana w koledze z przedszkola ;p , mama mi zawsze powtarzała ze ja chyba nie wyjde za mąż bo kazdy facet mi sie podoba, i na 100% w malzenstwie nie wytrzymam z jednym, smialysmy sie z tego. ;p a teraz takie myśli. :/ -- 17 paź 2011, 14:17 -- Ale wiecie co jest najgorsze, przeczytałam to co mi napisaliście, na 5 min sie uspokoiłam, odeszłam od komputera i znow to samo, jakbym tego nie czytała, i znow wmawiala sobie ze to nie nerwica. Ja sie nawet boje ze to zaakceptuje, a jak zaczynam byc spokojna to juz sie martwie ' o nie, ja to chyba zaakceptowalam ' naszczescie nie, i nie mam zamiaruu. ciezkie zycie na tym świecie. Chce juz zeby minelo, zebym znow mogla sie cieszyc kazdym porankiem ;/ -- 17 paź 2011, 14:24 -- a i jeszcze, boje sie patrzec nawet na telewizor, bo potem stwierdzam ze podobają mi sie kobiety , to jest chore. !!! ;/;/ wrrrrrrrrrrrrrr
  6. Prosze pomóżcie mi. Mam 17 lat, kiedyś chorowałam na hipochondrię, przeplatały sie to z myslami samobojczymi, to bylo straszne, bo nie mialam zadnych podstaw do tego zeby to zrobic, ale czułam tak jakby ktos mi podpowiadal np ' zrob to, kiedys i tak umrzesz' ... leczylam sie u psychiatrów i psychologow, po 6 msc przeszło. Wróciło teraz, ale calkiem inaczej.... przed tym, byłam najszczęśliwszą osobą , a teraz jestem kłębkiem nerwów i unikam kontaktu z ludźmi. A więc, pewnego dnia zaczełam mysleć, że może ja lesbijką jestem czy coś, a przed tym byłam pewna 100% ze hetero, zawsze w kimś zakochana, moglam nawet z dwuma chlopakami w jeden dzien sie umowić, wychodziłam na imprezy jakiekolwiek tylko po to żeby jakiegoś poderwać, na dziewczyny patrzałam tylko w ten sposób np. jak wygląda, jak byla ladna to myslalam sobie ' kurcze pozazdroscic, tez bym tak chciala wygladac' ale nic pozatym. Bozee, teraz to jest straszne. !! niech to jak najszybciej minie, bo nie wytrzymam. PAtrze na nie całkowicie inaczej niż zawsze. ! unikam wychodzenia z domu, bo sie boje ze beda mi sie podobaly dziewczyny, albo boje sie przyszlosci ze np. zakocham sie i opuszcze meza i dzieci dla kobiety. Mam cudownego chlopaka od roku, bylam najszzesliwsza kobieta na swiecie, od tej pory przestalam wymieniać se chlopakow jak rekawiczki, bo wiedzialam ze jest wyjatkowy, i nie chce nikogo innego. Nachodzą mnie mysli teraz tez ze moze ja go nie kocham, albo ze sie oszukuje, ze jestem lesbijką i on juz mnie nie kręci. Boze, to chore w nikim nie bylam taka zakochana jak w nim, boje sie strasznie, pomozcie mi proszę. czy to nerwica naatręctw... ja nigdy nie pomyslalbym ze moge miec takie mysli lesbijskie. ;/ to bylo dla mnie smieszne, raz dla zartow zapytalam sie mamy co by zrobila jakbym byla bo ogladalysmy film gdzie byly wlasnie less, i sie zaczelo . !! nie wytrzymuje, czasem juz mysle ze zycie to meczarnia i nic wiecej. chce znow zeby bylo tak jak zawsze. litości.
  7. doklaaadnie. ;/ -- 03 paź 2011, 22:12 -- dodam ze zaczelo mi sie to od czasu kiedy mialam 8 lat, jak moi rodzice mieli sie rozwodzic. do tego czasu co jakis czas;p wracaja im klotnie i spiny, moze to tak na mnie wplywa. nie naduzywaja alkoholu, ale czasem moja mama miala z tata problem bo ciagle cos tam popijal. ale alkoholikiem to on nie jest. dlatego teraz jak moj chlopak mowi ze idzie na piwo, na JEDNO piwo dostaje do glowy. nie nawidze tego. pomozcie, prosze. A czy powiecie mi jakieś słowo otuchy??? właśnie pojutrze zalatwiam lekarza szybciej, bo do 21 listopada nie wytrzymam. Ja ciągle płacze, kiedy sie widzimy na poczatku jest pieknie nie mysle, a potem znow sie zaczyna . i wtedy juz nie mam sily. walcze z tym, ale jestem slaba, nie daje rady. -- 04 paź 2011, 20:42 -- moglabym prosić kontakt z wami, numer gg albo coś. Zeby kiedy bedzie ciezko porozmawiać z kimś kto ma tak samo albo to rozumie. moi bliscy tego nie rozumieją. -- 04 paź 2011, 20:45 -- basia88r, dobrze Cie rozumie, a najgorsze jest to że ciezko o tym zapomnieć, ciagle wraca. patrzysz na tego kogos i myslisz ze to juz nie to, a potem odrazu odganiasz te mysli i ' co ja gadam, boze to nie tak ' to jest straszne damy radę, mam nadzieje ze te mysli miną, i bede szczesliwa tak jak przed miesiacem
  8. Witam jestem tu nowa. Mam ten sam problem co Wy, wkoncu zdecydowalam sie na zalozenie tu konta . Mam tego dość,tych mysli, nie potrafie cieszyc sie ze szczęścia jakie mam przy sobie. Kiedyś byłam hipochondrykiem, balam sie ze jestem chora jak ylko mnie cos zabolało a to sie przeplatało sie z myslami ze boje sie ze popelnie samobojstwo, nie dawalam rady, leczylam sie u psychiatry i psychologow. przeszlo na pare lat. Teraz znow wrocilo, mysle ze mam nerwice natręctw, mam wizyte u psychiatry 21 listopada DOPIERO ! musze czekac 2 miesiace pewnego dnia zaczelam rozmyslać, nad sobą i nad orientacja swoją, może jestem less, moze bi, a od malego biegalam za chlopakami jak glupia, podobali mi sie strasznie, i kiedy bylam mlodsza zmienialam ich jak rekawiczki, teraz juz znalalzlam tego i nie chce go zmieniac na zadnego innego a na dziewczyny patrzalam w kwestii 'jak wyglada' teraz boje sie wychodzic z domu ze moglabym sie zakochac w dziewczynie ;/ czytalam ze to nerwica natręctw na punkcie homoseksualizmu. bo ja dobrze wiem ze taka nie jestem i boje sie tego, przez to jest mi ciagle nie dobrze, schudlam, nic nie jem. Mam chlopaka od roku, jest cudownie. tzn bylo, dopóki nie wrocilo mi to. Wiem ze lepszego nie bede miala, kocha mnie jest przy mnie ciagle, kiedy tego potrzebuje. Powiedzialam mu to, on wie ze go kocham i ze nie jestem zadna tam bi czy less, tylko jestem chora i musze to wyleczyc zeby moc byc szczesliwa. Teraz te mysli z homo przeplataja sie z tym ze moze ja go nie kocham, ze moze juz przestalam, zastanawiam sie czy to na prawde to... placze przez to, chce z nim być, wiem ze go kocham ale te mysli nie dawaja mi zyc normalnie. pomożcie mi. Chce być z nim na zawsze, a boje sie ze przez takie cos wmowie sobie ze do niego nic nie czuje, i wszystko zniszcze a potem bede zalowac. chce zeby bylo tak jak przed tym, bylam szczesliwa, myslalam ze nikt nie kocha sie tak jak myy. po miescie chodzilam z duma, ze mam kogos takiego jak on ze kazda mi moze zazdroscic, teraz sie ciagle zastanawiam ze moze tak nie jest i w ogole. maaaaaaam dość.
  9. Witam jestem tu nowa. Mam ten sam problem co Wy, wkoncu zdecydowalam sie na zalozenie tu konta . Mam tego dość,tych mysli, nie potrafie cieszyc sie ze szczęścia jakie mam przy sobie. Kiedyś byłam hipochondrykiem, balam sie ze jestem chora jak ylko mnie cos zabolało a to sie przeplatało sie z myslami ze boje sie ze popelnie samobojstwo, nie dawalam rady, leczylam sie u psychiatry i psychologow. przeszlo na pare lat. Teraz znow wrocilo, mysle ze mam nerwice natręctw, mam wizyte u psychiatry 21 listopada DOPIERO ! musze czekac 2 miesiace pewnego dnia zaczelam rozmyslać, nad sobą i nad orientacja swoją, może jestem less, moze bi, a od malego biegalam za chlopakami jak glupia, podobali mi sie strasznie, i kiedy bylam mlodsza zmienialam ich jak rekawiczki, teraz juz znalalzlam tego i nie chce go zmieniac na zadnego innego a na dziewczyny patrzalam w kwestii 'jak wyglada' teraz boje sie wychodzic z domu ze moglabym sie zakochac w dziewczynie ;/ czytalam ze to nerwica natręctw na punkcie homoseksualizmu. bo ja dobrze wiem ze taka nie jestem i boje sie tego, przez to jest mi ciagle nie dobrze, schudlam, nic nie jem. Mam chlopaka od roku, jest cudownie. tzn bylo, dopóki nie wrocilo mi to. Wiem ze lepszego nie bede miala, kocha mnie jest przy mnie ciagle, kiedy tego potrzebuje. Powiedzialam mu to, on wie ze go kocham i ze nie jestem zadna tam bi czy less, tylko jestem chora i musze to wyleczyc zeby moc byc szczesliwa. Teraz te mysli z homo przeplataja sie z tym ze moze ja go nie kocham, ze moze juz przestalam, zastanawiam sie czy to na prawde to... placze przez to, chce z nim być, wiem ze go kocham ale te mysli nie dawaja mi zyc normalnie. pomożcie mi. Chce być z nim na zawsze, a boje sie ze przez takie cos wmowie sobie ze do niego nic nie czuje, i wszystko zniszcze a potem bede zalowac. chce zeby bylo tak jak przed tym, bylam szczesliwa, myslalam ze nikt nie kocha sie tak jak myy. po miescie chodzilam z duma, ze mam kogos takiego jak on ze kazda mi moze zazdroscic, teraz sie ciagle zastanawiam ze moze tak nie jest i w ogole. maaaaaaam dość. -- 03 paź 2011, 18:18 -- doklaaadnie. ;/ -- 03 paź 2011, 22:12 -- dodam ze zaczelo mi sie to od czasu kiedy mialam 8 lat, jak moi rodzice mieli sie rozwodzic. do tego czasu co jakis czas;p wracaja im klotnie i spiny, moze to tak na mnie wplywa. nie naduzywaja alkoholu, ale czasem moja mama miala z tata problem bo ciagle cos tam popijal. ale alkoholikiem to on nie jest. dlatego teraz jak moj chlopak mowi ze idzie na piwo, na JEDNO piwo dostaje do glowy. nie nawidze tego. pomozcie, prosze.
×