Uwierz mi jest szansa, że z tego wyjdziesz, jestem pewna! Widzisz ja mam te same objawy co ty - i nie trwają wiecznie teraz męczyłam się miesiąc i już jest lepiej, choć oczywiście nie zupełnie. To ci nie przejdzie w mgnieniu oka, musisz z tym walczyć. W moim przypadku dużo daje rozmowa i terapia. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo pomogła mi osóbka poznana właśnie na tym forum. Wiem, że jest ogromnie ciężko, ale musisz mi wierzyć, że będzie lepiej.
Biorę te same leki, które ty brałeś i widzisz u mnie ostatnio zadziałałt dopiero po 4 tygodniach. Trzeba czasu!I uważam, że źle zrobiłeś odstawiając fevarin - przynajmniej tak nagle. Ja również swego czasu tak zrobiłam i później naprawdę żałowałam - wpadłam w taki stan, w jakim jeszcze nie byłam. Takie nagłe odstawienie może mieć ciężkie skutki. Spytaj zresztą psychiatry - ta kobieta jest naprawdę wspaniała - podejrzewam, że leczyłam się u tej samej osoby, gdy mieszkałam w na Opolszczyźnie. Spróbuj do niej zadzwonić, spytać, zawsze możesz się udać do szpitala psychiatrii i neurologii - tam przyjmują 24 godziny na dobę. Nie poddawaj się naprawdę.
Widzisz ja robię to samo z nożami, zresztą planuje jeszcze pozbycie się ich : ) jaknarazi posługuję się tylko takim małym stołowym. I wiem, że nikomu nie zrobię krzywdy, a to tylko moje głupie myśli, które muszę oswoić. Trzymaj się i nie poddawaj.