Skocz do zawartości
Nerwica.com

agnieszka_2008

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agnieszka_2008

  1. To może ten piątek? W sobotę wyjeżdżam. I może byśmy poszli na jakąś wystawę fotograficzną, lub na cuś innego niestacjonarnego i w miarę taniego. Jeśli macie jakieś propozycje to się wpisujcie, potem w ramach rozgrzewki przed wyborami prezydenckimi zagłosujemy na rozrywkę. I też wolę częściej się spotykać, ale na krócej, niż raz na 2 miechy, ale do bólu :D

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Aha, teraz było nas ośmioro, a co będzie jak przyjdzie pięćdziesięcioro ???

  2. Mnie zdecydowanie najbardziej pasują piątki bo w soboty i niedziele muszę być w Szczecinie. Najchętniej poszłabym do jakiejś knajpy coś przekąsić i wypić drinka z parasolką, ale dopasuję się. Powinnam być w Poznaniu w tym tygodniu, dam znać jak przyjadę.

  3. Hej. Ja niestety nie mogę nikogo polecić. Również byłam na jednej wizycie u pana Kamińskiego i moje wrażenia z niej są zdecydowanie negatywne. Psychoterapeuta był bardzo znudzony przebiegiem sesji, ciągle ziewał, chyba z 10 razy, w ogóle nie starał się tego ukryć, poważnie!!! Wydawał mi się bardzo arogancki. Jak tylko weszłam do gabinetu od razu miałam ochotę wyjść. Na koniec usłyszałam: "I co, myśli pani, że jest tak bardzo chora?".

    Równie "dobra" była pewna pani psychoterapeutka (nie pamiętam nazwiska), która przyjmuje bardzo blisko Manhattanu. Ma ekskluzywny gabinet- skóry i marmury. Kilka lat temu przyszłam do niej z problemem fobii społecznej i powiedziałam m.in., że boję się, że nigdy się z niej nie wyleczę i cały czas będę musiała biegać na psychoterapie, a ona na to, że taki wieczny pacjent to marzenie każdego psychoterapeuty, bo nigdy nie przestanie płacić (chyba jej się wymsknęło :( ). Wtedy mnie zamurowało. Oczywiście więcej do niej nie poszłam, niech robi business na kimś innym, a wiem, że pani nie narzekała na brak kontrachentów :smile: .

    Z psychiatrów mogę odradzić panie Gorzkowską i Hermelin-S., które zajmują się chyba głównie dziećmi i młodzieżą (trafiłam do nich jako nastolatka i...szkoda gadać) oraz pana Drechslera.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Zacytuję samą siebie: "kontrachentów", miałam na myśli kontrahentów :D . Nie można edytować swoich postów? Chyba, że jestem cokolwiek ślepa i nie zauważam nigdzie "edycji".

  4. Hej, na razie ciągle jestem szczecinianką, ale chyba już niedługo, za ok. 3 mies. zostanę zaadoptowaną poznanianką :smile: Do Pyratown będę przyjeżdzać już od stycznia, nikogo tu nie znam :( Jak zorganizujecie spotkanie chętnie się na nim pojawię. Mam 27 lat i fobię społeczną (chociaż jest dużo lepiej niż kiedyś). Jak ktoś chce do mnie napisać to zapraszam, ja też może do kogoś z Was napiszę pw :smile:

×