Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kola

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kola

  1. Kola

    Dysgrafia

    Witaj Sorrow Chciałam spytać czy przy pisaniu Twoja ręka też staje się słaba, łapie ją jakby skurcz jest sztywna, trudno nią ruszać i drży?? Zastanawiam się czy to właśnie dysgrafia. -- 20 gru 2011, 14:34 -- Chciałam przeprosić, nieładnie przywitałam tylko jednego forumowicza. Miło witam wszystkich Pytanie zadałam do Sorrow, ale jeśli ktoś ma podobny problem, prosiłabym o podzielenie się nim. Może to co innego niż dysgrafia?? Pozdrawiam
  2. Kola

    Schizofrenia a pisanie

    Witaj Dzięki za podpowiedź:) Co prawda kilka lat temu miałam stwierdzoną dysleksję rozwojową ale nie wiedziałam, że to może mieć związek z takimi zaburzeniami jakie teraz posiadam. Na temat dysgrafii czytałam, że może dojść do całkowitego braku umiejętności pisania :| I tak mimo wszystko dla upewnienia się porozmawiam na ten temat z lekarzem prowadzącym.
  3. Witam Nie wiem jak co poniektórzy z Was, ale ja od paru lat nie potrafię pisać na papierze długopisem. Wszystko co piszę, muszę na klawiaturze. Może ktoś z Was ma tak samo, albo wie dlaczego ręka drży (tylko przy pisaniu), jest słaba, litery wychodzą niezgrabne i wcale nie można dokończyć pisać słowa?? Czy to jakieś uszkodzenie o.u.n przy braniu psychotropów??
  4. Kola

    Jak myślicie???

    Witaj Solian 1000mg Klozapol 50mg Relanium 0,2x3 Leczę się od 8 lat. Rozmawiałam z lekarką ale ona się upiera i przystaje przy schizie. Poza tym każe czekać albo proponuje szpital, do którego nie mam zamiaru się wybrać.
  5. Kola

    Jak myślicie???

    Witajcie Jestem nowa na tym forum. Z góry wszystkich pozdrawiam. Mam problem. Leczę się psychiatrycznie. Moją diagnozą jest F20 (schiza). Jednak mam co do tego duże wątpliwości. Uważam, że mam silną nerwicę co lekarz stara się mi to wyperswadować. Obecnie mam silne ataki lękowe. Nie potrafię kontaktować się z ludźmi, ponieważ trzęsę się i albo sztywnieję albo oczy uciekają mi do góry. Także trudno mi wyjść na ulicę. Czasem jakby świat miałby się za chwilę skończyć. Zaś z drugiej strony czuję się jakbym żyła w jakimś kloszu, wszystko co dookoła było nierealne, obce. Czuję się czasem, jakbym się rozpływała w przestrzeni. Czasem muszę dopytywać mamę gdzie jestem. Czuję jakby nie było mnie. Jestem sterowana przez jakieś siły. Słyszę jak mówią do mnie. Nakazują mi. Także czuję się obserwowana przez ludzi. Czytałam, że ten objaw pojawia się także w nerwicy lękowej. Jakby wszystko o mnie wiedzieli. Nie czuję się bezpiecznie. Przecież ludzie mnie oceniają. Wtedy oceniam także siebie. Mam niską samoocenę. Myślę, że ludzie nie są ludźmi. Bezpiecznie nie czuję się także w domu. Jakby obserwowali mnie przez okna, wszystkie możliwe szpary. Wtedy również mnie usztywnia. Na ulicy boję się też latarni wiedząc, że to kamery, bowiem Oni zbierają informacje o mnie i wysyłają w kierunku moim fale, które wywołują złe samopoczucie. Zadaję to pytanie, zdając sobie sprawę, że nie jesteście specjalistami, ale chcę się tym z Wami podzielić, co o tym myślicie? Ponieważ samopoczucie się nie poprawia pomimo długotrwałego brania leków. Na lęki biorę relanium co mi też wiele nie pomaga. Twierdzę, że to nerwica, a wszystko dzieje się pod wpływem silnych lęków. Skoro leki nie pomagają może trzeba by z nich zrezygnować i podać leki na nerwicę???
×