Jezu, dlaczego ja to forum znalazłem dopiero teraz?!!!
Wyobraźcie sobie że ja miałem u lekarza ciśnienie 180/110 i takie pomimo leków mi się utrzymywało. Myślałem, że zwariuje. Pan doktor mówił mi że prawdopodobnie to od nerwów a mam 27 lat. Zrobił mi prawie wszystkie badania i wszystko oki. Ciśnienie po lekach spadło natomiast od czasu do czasu wieczorem skakało do 150/90. No to oczywiście Bartek musiał sobie znaleźć chorobe odpowiadającą skokom ciśnienia i odporną na leki. Odniosłem sukces. Znalazłem. Był to guz nadnerczy, fakt że występuje u 0,1% chorych ale już byłem prawie pewien że to ja. Zaraz po wyczytaniu tej choroby udałem się do mojego lekarza z prośbą o usg brzucha (bo tak się diagnozuje tego raka). Oczywiście usg nic nie wykazało poza małym wyjątkiem mam 13 cm śledzionę. I znów nowa choroba. prawidłowy wymiar to 12 cm. Już wyczytałem że to białaczka więc ciśnienia to już nawet nie mierze bo pewnie znów 180/110. Wyniki krwi mam dobre, ale nic w tej chwili do mnie nie przemawia. Ubzdurałem sobie to i tyle. Jestem HIPOCHONDRYKIEM. To jest straszne. Żałuję tylko że przed usg brzucha nie znalazłem tego forum. Pewnie bym nie poszedł na to usg. Lekarz mi powiedział że ciśnienie unormuje się dopiero po uspokojeniu mojej psychiki. Skoki podobno mogą dochodzić nawet do 250/150 po wysiłku u trenujących sporty. Więc proszę Państwa, głowa do góry skoki ciśnienia są częste przy nerwicach, tym bardziej jeśli jest się hipochondrykiem. Pozdrawiam
Bartek