zaczelo sie na poczatku grudnia od zwyklego bolu glowy, pozniej jeden lekarz, drugi, neurolog, od kazdego dostawalam tylko stosy recept kazda na cos innego, wiekszosc oglupiajacych albo przeciwbolowych, niektorych nazw nie potrafie nawet wymowic, a duzo tego bylo /to dosc dziwne kiedy na bol glowy przepisuja ketonal forte- kazdy tak jakby na dzien dobry wreczal mi recepte z tym/ pozniej kofeina w proszku /coffecorn/ aulin, sumammigren, cloranxen...po wiekszosci jestem otumaniona, senna i jakby w innym swiecie... ciekawe co jutro dostane...?
zaskakujace jest tylko na jakiej podstawie wypisuja tak silne leki? co mozna stwierdzic po pomachaniu lampka przed oczami? szukam przyczyny i jakiegos dobrego neurologa a nie kolejnego 'wypisywacza papierkow'
heh trzeba miec zdrowie by moc chorowac w XXI wieku w Polsce.
pozdrowki