Skocz do zawartości
Nerwica.com

kicia

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kicia

  1. u mnie to się okazała neuroborelioza (( a już myślałam że mam migrenę... przy migrenie jest podobnie ale jednak inaczej... wyniki badań na boreliozę mam dodatnie i na to się będę teraz leczyć, nerwicę lękową przy tym też mam, ale ostatnio jestem w stanie nad nią zapanować :) dobre i to... życzę wszystkim dużo zdrowia!!!
  2. Witam, mam podobne objawy czyli arytmię, niestety mam też zdiagnozowaną tachykardię i wypadanie zastawki mitralnej , biorę leki ale działają tak sobie, po Concor'ze marzną mi bardzo ręce i często cierpną... ale niedawno doszło mi "przewalanie się" serca, bardzo częste, dokładnie takie jak opisujecie, zatrzymanie a potem łupnięcie, nic przyjemnego, występuje co kilka, kilkanaście normalnych uderzeń, lekarze mówią że to nic takiego, ale nie czuję się tym pocieszona... Zmieniłam tryb życia, zaczęłam chodzić na siłownię i fitness, ograniczam kawę, może to pomoże :)
  3. Witam :) Właśnie się zapisałam na to forum, mam sporo z opisanych tu objawów... Co do drętwienia to też mi się zdarza, najczęściej dotyczy prawej strony twarzy, ręki i nogi. Niedawno przeczytałam w internecie (oczywiście) że takie objawy (poza nerwicą) daje też migrena... Ja już wiem że cierpię na migrenę, (i nerwicę lękową) ale doszłam do tego SAMA... Byłam u wielu lekarzy, specjalistów, leżałam w szpitalu po paraliżu prawej strony ciała (trwającym około pół godziny) z połowicznym zanikiem widzenia i utratą mowy... makabra... strach przy tym oczywiście ogromny. W szpitalu kilka punkcji kręgosłupa, tomografia z kontrastem i wypisanie bez diagnozy... (po złym wykonaniu punkcji, musiałam leżeć w domu jeszcze tydzień). I tak od kilku lat przy atakach miałam myśli że moje życie niedługo się tragicznie zakończy, bez wykrytej na czas przyczyny, a lekarze po prostu rozłożą ręce i pokiwają głowami... Na szczęście jest internet, który oprócz "nakręcania" na np. SM pozwala się zdiagnozować i uspokoić. Kiedy przeczytałam o migrenie to jakby mnie piorun trafił! Tak się zapieniłam na lekarzy (jedna pani doktor neurolog wspomniała mi o SM i chciała pobierać płyn mózgowo rdzeniowy z szyi... nie chcę myśleć co by było gdyby jej się ręka omsknęła...) tak się zezłościłam, że aż sie trzęsłam... z wrażenia. I to mnie naprawdę w końcu uspokoiło :))) Dziwi mnie jednak fakt, że będąć u kilku neurologów, jasno i klarownie wykładając im swoje objawy, nigdy nie usłyszałam o migrenie... A mam tak oczywiste objawy, wręcz podręcznikowe! Nie jestem w stanie już ufać lekarzom... A przynajmniej nie ślepo ufać... Aha, a przy tym mam podczas ataków migreny stosunkowo niewielki ból głowy, a migrena kojarzy się z bólem głowy, więc drętwienie połowiczne twarzy (to się często zdarza przy migrenie) oraz paraliż i częściowa ślepota z migreną się nie kojarzy... ale lekarzom, specjalistom powinno... Niedawno doszła mi jeszcze arytmia (moje EKG wygląda jak Himalaje a nie jak równe "pagóreczki"), bardzo nieprzyjemne a w połączeniu z drętwieniem kończyn zaczyna się myśleć o zawale... hehe... ale żyle się dalej... pozdrawiam wszystkich :)
×