Skocz do zawartości
Nerwica.com

trust

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez trust

  1. To nie strach a raczej wstyd,zawsze mi się wydawało że ze mną jak najbardziej ok ,kiedyś tam coś miałem w dzieciństwie w czasach podstawówki ,lęki czy coś , bodajże ciemności się bałem heh, wiem teraz to śmieszne... potem jakaś nerwica ale to szybko przeszła, wystarczyły tabletki uspokajające. Pamiętam też jak kiedyś leżałem w szpitalu (również za dzieciaka) że psycholog szpitalny mojej matce doradził by mnie do psychiatry zapisała,ale nie wiem dokładnie o co jej chodziło. A co do mojego aktualnego stanu, to raczej jest ok , tylko najgorsze są nocki nie przespane przez te myśli typu " po cholere mi to wszystko" a jak w końcu zasnę to po przebudzeniu od nowa to samo:) kawe wypije wypale kilka fajek i wtedy do wieczora mam spokój,a wieczorek replay :). Nie jest tak źle, tyle że przeraża mnie fakt że to trwa już kilka lat .
  2. nie wiem czy źle funkcjonuje,ale wiesz co ,dam sobie spokój , nie potrafię nawet o tym pisać (3 razy pisałem tego posta i wymazywałem), głupio mi pisać o moich trudnych sprawach a co dopiero z psychologiem/psychiatra rozmawiać. W każdym bądź razie dzięki za zainteresowanie. Pozdrawiam
  3. Witam Nawet nie wiem jak zacząć bo nigdy o takich pierdołach nie pisałem . Otóż tak, mam ponad 20 lat, jestem brzydki itp Przejdźmy do sedna, jak pisałem jestem brzydki, mam długi, nie mam kasy, wszystko się sypie od kilku lat, choruje na kilka chorób, i co w związku z tym? Otóż to że praktycznie przed spaniem i po przebudzeniu ale i również jak więcej myśle o wszystkich gnębiących mnie sprawach zadaję sobie takie pytanko "po cholerę Ty w ogóle żyjesz człowieku?", czasami pomyśli się nad liną czy coś ale nigdy tak na poważnie, raczej śmiechowo (wezmę się powieszę i będzie święty spokój) coś w tym stylu:).Jak już pisałem ciągnie się to latka i teraz moje pytanie...Czy powinienem już odwiedzić psychiatrę czy na razie sobie odpuścić i czekać może się wszystko wyprostuje? Ps. Na serio nie mam tak myśli by się zabić,raczej czuję bezradność.
×