Skocz do zawartości
Nerwica.com

merkuryka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez merkuryka

  1. anais! Jak Ci się udało wyjść z xanaxu, bo ja mam już objawy uzależnienia, chciałam na własną rękę, wyjść z tego, obniżyłam dawkę, bo poczułam się dobrze, a tu taki atak z nienacka się pojawił, że normalnie mnie "sparaliżowało". Lekarka teraz przepisała mi neurol ( to samo co xanax tylko w innej nazwie handlowej) w ilości 1 mg SR ( o przedłużonym uwalnianu i działaniu), wzięłam wczoraj tę dawkę i wcale nie czułam się happy:( Po godzinie 18 zrobiłam się senna, ziewająca, i ogólnie bez możliwości koncentracji ( co gorsza musiałam wrócić samochodem do domu z pracy) Panicznie się boję tego ataku, który opisałam w swoim pierwszym poście, zdarzył mi się bowiem po raz pierwszy w życiu, wcześniej miałam objawy lęku, ale nie o tak piekielnym nasileniu. Napisz mi w jakiej dawce brałaś xanax, jak długo, i jak wyglądało wychodzenie z niego?? Co do psychoterapii, to kogo mam szukać. Moja Pani doktor ( psychiatra) przepisuje mi xanax ( bo widzi uzależnienie), pocieszą, że jak zacznie działać REXETIN, to będzie mnie z xanaxu wyprowdzać, i zapewnia, że REXETIN mnie w 80% wyleczy. Wybrałam się raz do psychiatry, który szczyci się certyfikatem psychoterapeuty, zapłaciłam 70 zł za wizytę, a ten przepisał mi tylko leki ( notabene REXETIN i XANAX) o żadnej psychoterapii nawet nie wspomniał. Gdzie ja mam szukać takiej psychoterapii, na czym ona polega, jak długo trwa, i jakie są jej koszty?? Ja mam w chwili obecnej dwa problemy do wyleczenia: 1. uzależnienie od xanaxu, 2. Nerwica lękowa. UFFF!!! Tak bardzo chciałabym mieć to wszystko za sobą. P.S. Czy takie pieczenie całego ciała, jest rzeczywiście objawem ataku paniki...?
  2. -------------------------------------------------------------------------------- Niestety i mnie musiała dopaść ta cholerna nerwica. Najpierw zaczęło się od dolegliwości sercowych, ale podstawowe badania wykluczyły chorobę serca. Jednak dolegliwości ze strony sercowej nie dawały mi spokojnie funkcjonować. Zaczęłam się leczyć XANAXEM ( alprazolam), wiedziałam że uzależnia, ale nie śądziłam, że mnie to spotka, jednak zanim odważyłam się na wizytę u psychiatry, dość długo brałam xanax, noi okazuje się, że mnie uzależnił. Obecnie lekarz zapisał mi REXITIN, przez 6 dni brałam po pół tabletki, od wczoraj biorę całą, xanax jednak zredukowałam o pół najmniejszej dawki, bo wczoraj poczułam się lepiej. Jednak przerwa między wczoraj łykniętym xanaxem, a dzisiejszą dawką była chyba zbyt długa, i po zażyciu porannej dawki REXETINU i 0,25 mg xanaxu, po ok dwóch godzinach poczułam się tragicznie. Zaczęło się od tego, że ręce mi się trzęsły, potem nogi, w między czasie coraz trudniej zaczęło mi się oddychać, ale najgorsze było odczucie pieczenia w ustach, gardle i na całym podniebieniu, które to pieczenie rozeszło się za moment niemal po całym ciele, zwłaszcza klatka piersiowa i brzuch. Myślałam, że to już koniec ze mną, czułam, że za chwilę umrę. Zadzwoniłam na pogotowie, poprosiłam aby przyjechali, ale odmówili i kazali jechać do przychodni, prędko mąż mnie zawiózł do mojej Pani doktor, która przyjęła mnie bez kolejki i uspokoiła, że to tylko atak paniki (lęku) na skutek gwałtownego stężenia alprazolamu. Zapewniła mnie, że takie coś nie zagraża życiu,oraz aby w takich przypadkach dmuchać w woreczki. Dziś ze strachu zażyłam chyba e trzy dwki xanaxu i siedzę jak na szpilkach w obawie, że taki atak może się powtórzyć. Ale ja się zastanawiam, czy to rzeczywiście tylko atak paniki, skoro ja się niczego nie bałam, najpierw zaczęło mi się trudno oddychać, no a potem to potworne pieczenie całego ciała, jak bym w żyłach miała krew z pieprzem. Dopiero te objawy spowodowały lęk. Mieliście coś takiego, a jeśli tak to jak sobie z tym radzić. Pozdrawiam wszystkich nerwusków:):)
×