niestety podlacze sie pod problem tycia. Biore od roku efectin raz dziennie 75er i do tego czasem leki nasenne. Teraz dostaje atarax.
Utylam od poczatku kuracji 16 kg. Nie mieszcze sie w ciuchy. Jem niby tyle samo, ale mam ogromne zapotrzebowanie na slodycze. Obawiam sie nawet kompulsu niestety. Objadam sie i nie moge sie opanowac.
Czy sa jakies leki ktore beda w stanie zatrzymac ten proces. Moze cos na zatrzymanie apetytu, albo choc zmniejszenie go...?
Wpadam w dola jak widze sie w lustrze...
edit: kompuls dotyczy oczywiscie tylko slodyczy.