Skocz do zawartości
Nerwica.com

Beretta

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Beretta

  1. Ja próbowałam metody relaksacji Jacobsona, ale np mi to nie leży.. :) Byłam na spotkaniach z psychologiem na NFZ i szczerze powiedziawszy poczułam się strasznie upokorzona - bo pan psycholog w ogóle mnie nie słuchał i na samym koncu zaczął snuć jakieś dziwne opowieści - powiedziałabym wręcz że bez sensu. pozdrawiam :)
  2. Wiem, że leki to nie wszystko - ale nie stać mnie na psychoterapię. To takie bezsensowne błędne koło. Podobno jestem bardzo wrażliwa i to dlatego. Inni mówią, że dlatego mam nerwice bo jestem młoda i nie umiem soie poradzić z życiem, ale to mi przejdzie.
  3. Witam, Zwą mnie Berettą, mam dwadzieścia jeden lat. Moja przygoda z nerwicą zaczęła się jak miałam 14 lat, było to spowodowane śmiercią mojej babci, do której byłam bardzo przywiązana. Problem z nerwicą skończył się jak miałam lat 15 i bardzo chciałabym powiedzieć że na tym skończył się mój problem. Ale oczywiście tak nie było. Problem do mnie powrócił rok temu w wakacje. Bardzo boje się burz, byłam sama w domu - burza nie była straszna ale we mnie coś pekło - myślałam że się uduszę, całkowity brak możliwości oddychania. Poprosiłam sąsiadke aby zawiozła mnie na pogotowie. Na pogotowiu lekarz stwierdził, bez jakichkolwiek badań, że mam katar (!) i to dlatego nie mogę oddychać. Dostałam hydroxyzinum, prawie oszalałam przez niego. Kilka dni pozniej poszłam do psychiatry i on przepisał mi sedam. Po jakiś 2 miesiącach było już wszystko okej. No i znowu się zaczęło w tym roku. Byłam bardzo zakochana, chłopak mnie jednak zostawił, nie dość tego - udawał że nigdy nic między nami nie było i kręcił na moich oczach z koleżanka z roku. Myślałam, że oszaleje. Mój plan zajęć w tamtym okresie był napięty do granic możliwości. Cały tydzień byłam poza domem, słowem nie mogłam trafic palcem do du.. I nastała przerwa majowa, moj wszystkie zajęcia zostały odwołane ja miałam wolny czas. I dostałam ataku - myślałam, że mam wylew. Zdrętwiały mi ręce, serce waliło do granic możliwości - poczułam ten charakterystyczny posmak przed utratą świadomości. Byłam święcie przekonana, że umieram. Kilka dni pozniej udałam się do psychiatry - stwierdzil ze jestem przemęczona. Dostałam milocardin i bellergot. Gdy tak w miare si już poczułam nastały wakacje. Nie znam przyczyny, ale nagle w środku lipca znowu uczucie duszenia się, ból serca - myślałam, że oszaleje. Wytrzymałam znowu kilka dni, znowu poszłam do psychiatry i dostałam zomiren. Zazywałam przez miesiąc. Praktycznie cały czas spałam. Miałam 4 miesiace wakacji, bylam przekonana, że przez wakacje mi to przejdzie, ale mi nie przeszło. Od miesiąca cały czas się czuję fatalnie, jakbym mogła to bym spała. Kłuje mnie w klatce, w płucach, czasem mam straszny chaos w głowie. Miałam wszystkie badania. Wczortaj robiłam zdjęcie reantgenowskie klatki, wyników jeszcze nie mam. Ostatnio przed zajęciami strasznie się denerwowałam. Próbuje się uspokoić, w miare wychodzi, ale tak na prawdę nie umiem. Nie wiem co mam robić, chcę się bardzo tego pozbyć. Przepraszam, że się tak rozpisałam pozdrawiam!
  4. Beretta

    Witam!

    Witam gorąco wszystkich użytkowników forum! Kłania się wam hipochondryczka z nerwicą lękową oraz nerwicą serca. Mam nadzieję, że to forum mi pomoże pozdrawiam cieplutko! :)
×